0

38. dzień Powstania Warszawskiego

Spotkanie przyjaciół na ulicy Wareckiej w pobliżu barykady zamykającej Nowy Świat. Pewne źródła opisują ich jako młodą parę ze świadkiem. Istnieją jednak zaprzeczenia.
Spotkanie przyjaciół – na ulicy Wareckiej w pobliżu barykady zamykającej Nowy Świat. Pewne źródła opisują ich jako młodą parę ze świadkiem. Istnieją jednak zaprzeczenia.
fot. Sylwester Braun (Wiki)

7 IX 1944 czwartek. Wschód słońca 6:13, zachód 19:27, średnia temperatura powietrza 19 °C, pochmurno.

Po zajęciu Powiśla Niemcy przypuszczają generalny szturm na Śródmieście-Północ.
Ciężkie walki toczą się w rejonie Nowego Światu, Chmielnej i pl. Napoleona.
Piechota niemiecka usiłuje opanować linię ul. Królewskiej i pl. Grzybowski.
Na Nowym Świecie kilka domów przechodzi z rąk do rąk.
Przy użyciu dział szturmowych Niemcy usiłują zniszczyć barykadę przecinającą al. Jerozolimskie – jedyne połączenie Śródmieścia-Północ z południem miasta.
Z zamiarem podzielenia Warszawy na część północną i południową, Niemcy, aż trzykrotnie wyprowadzają ataki na al. Jerozolimskie: od strony hotelu „Polonia”, i równocześnie Nowogrodzką, Widok i Chmielną.
Udaje im się opanować kilka domów na ul. Nowogrodzkiej w pobliżu Marszałkowskiej.
W ten sposób zapewniają sobie panowanie nad ważnym skrzyżowaniem Marszałkowska – al. Jerozolimskie.

Komendant Obwodu Żoliborz AK, ppłk Mieczysław Niedzielski „Żywiciel” wprowadził godzinę policyjną na 20.00.

Przedstawiciele PCK podjęli rozmowy z Niemcami na temat wyjścia ludności cywilnej z miasta.

Z rozkazu dziennego Komendanta Obwodu Śródmieście

Południe ppłk Jana Szczurka-Cergowskiego

Rozumiejąc, że tak długa walka pociąga za sobą ogromne cierpienia ludności, nie sprzeciwiłbym się, by PCK porozumiał się z dowództwem niemieckim w sprawie wyjścia z miasta kobiet, dzieci, starców i ciężko chorych.
Wojsko i pozostała ludność trwać muszą w walce.

Podwójnie bohaterskie miasto

Niewątpliwie Warszawa jest najbardziej bohaterskim miastem podczas obecnej wojny i jest większym symbolem poświęcenia i bohaterstwa aniżeli Verdun i Stalingrad. Verdun była fortecą. Stalingrad był broniony przez całą armię sowiecką Warszawa, podobnie jak w roku 1939, walczy bez broni i bez pomocy.
Siła jej polega na trwałych i nieśmiertelnych wartościach duchowych,

„La Republique”, Stambuł

Królewska 16

7 września z całą pewnością placówką dowodził podchorąży „Jacek,” z oddelegowanym oficerem taktycznym, porucznikiem „Jotisem” (potwierdza to zachowany dokument).
Wczesnym rankiem – według relacji „Jacka” – Niemcy uruchomili w Ogrodzie Saskim aparaturę nagłośniową, nawołując przez nią do kapitulacji i obiecując wolność żołnierzom, którzy złożą broń i wyjdą z ludnością cywilną.

„W tej atmosferze przyszedł na Królewską podporucznik «Kolanko», zastępca «Romańskiego», z poleceniem ewakuowania zapasów placówki, która nie mogła liczyć na żadne wsparcie. «Kolanko» przyszedł z noszami. Zamierzał na nich wynieść część naszego prowiantu – konserwy i wódkę.
Proszę go o pisemny rozkaz dowódcy kompanii.”

Po trzydziestu kilku latach, gdy spotkali się w Paryżu, „Jacek” powiedział „Mice”, że odmówił wykonania rozkazu.
We wspomnieniach, przekazanych do Studium Polski Podziemnej w Londynie, napisał:

„Krótka narada z porucznikiem «Jotisem».
Dla każdego z jej obrońców Królewska 16 stała się symbolem naszej walki.
Nie mamy prawa ukrywać powagi sytuacji. Każdy musi być świadomy, że pozostanie na placówce może się równać z pozostaniem w jej gruzach. Odpowiedź dzielnych, przemęczonych żołnierzy jest jasna i krótka. Gdy około 13 powraca porucznik «Kolanko», spotykam go przed barykadą.

Czytam rozkaz porucznika «Romańskiego»:
«Polecam podporządkować się rozkazom por. Kolanki, jako mojego zastępcy, który wydaje rozkazy w porozumieniu ze mną.
A. Romański»”.

W wersji przekazanej do archiwum londyńskiego podchorąży „Jacek” napisał:

„Melduję zastępcy dowódcy kompanii gotowość załogi do dalszej obrony placówki. Zlecenie, jakiego oczekuję, to utrzymanie naszych pozycji. Rozstajemy się bez słowa”.

W kawiarni paryskiej „Jacek” powiedział „Mice”:

„Kartkę z rozkazem starannie złożyłem i schowałem do portfela, a potem krzyknąłem:
«Precz mi stąd, bo w dupę będę strzelał!»
Porucznik «Kolanko» zagroził mi sądem polowym.
Postanowiliśmy wspólnie z «Jotisem», że będziemy bronić domu do ostatka”.

Źródła:

  • Maciej Kledzik, „Królewska 16”, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1984.
  • Antoni Przygoński, „Udział PPR i AL w Powstaniu Warszawskim”, Książka i Wiedza, Warszawa 1970
  • Almanach Powstańczy 1944 z kalendarzem na rok 2004, Miasto Stołeczne Warszawa, Warszawa 2003
  • Witryna Internetowa: http://www.whatfor.prv.pl

Powrót do kalendarium PW
1944

7 września 2014 00:05
[fbcomments]