71. rocznica krwawych dni na Woli

71 lat temu Niemcy rozpoczęli krwawą eksterminację warszawskiej ludności cywilnej zaczynając masakrę na Woli.

Jak co roku w 5 sierpnia mieszkańcy Warszawy, a szczególnie Woli, spotkali się przy pomniku Ofiar Rzezi Woli u zbiegu ulicy Leszno i Al. Solidarności.

O godzinie 18:00 w wojskowej asyście i w obecności pocztów sztandarowych rozpoczęły się uroczystości w hołdzie cywilnej ludności Warszawy.

Należy w tym miejscu przypomnieć, że z rozkazu Hitlera Warszawa miała zostać starta z powierzchni ziemi by pozostać tylko wspomnieniem. Rozkaz ten gorliwie wypełniały jednostki oddziałów karnych SS składające się z wypuszczonych z więzień morderców i bandytów oraz w większości z najemnych jednostek różnych narodowości. Dowodził nimi zwyrodniały sadysta SS-Oberführer Oskar Dirlewangrer oraz SS-Gruppenführer Heinrich Rainefarth. Pod ich komendą zbrodni na mieszkańcach Warszawy dokonywali Ukraińcy, Azerowie, Rosjanie, Kałmucy, Uzbecy (obywatele Związku Radzieckiego).
Oddziały te dokonały pacyfikacji Woli i dokonały mordu i spaleń około od 50 – 60 tys. ludzi.
Większość z nich spoczywa na Cmentarzu Powstańców Warszawy na Woli przy ul. Wolskiej 174.

W oficjalnych uroczystościach wzięli udział wzięli Powstańcy, przedstawiciele władz miasta i warszawskich dzielnic, inicjatorzy powstania tego miejsca pamięci a także Anna Maria Anders córka Generała Andersa, której w składaniu wieńców asystował wiceburmistrz Ochoty Grzegorz Wysocki.

W uroczystości udział wzięła także burmistrz dzielnicy Ursus Urszula Kierzkowska, która oddała hołd pracownikom i mieszkańcom Woli zamordowanym na terenie dawnej fabryki „Ursus” przy ul. Wolskiej 55.

Przypomnieć należy, że pani Urszula Kierzkowska w poprzedniej kadencji sprawowała urząd burmistrza Woli i pod tym pomnikiem gościła 5 sierpnia 2014 roku panią burmistrz Westerlandu Petrę Reiber z wyspy Sylt, gdzie po wojnie odpowiedzialny za rzeź Woli w powstaniu Heinz Reinefarth był burmistrzem.
Pani Petra Reiber powiedziała przed rokiem:

Nie możemy naprawić krzywd wyrządzonych Polakom. Możemy jednak wyznać winę naszych przodków, niemieckich nazistów, i poprosić zmarłe oraz żyjące ofiary, a także rodziny oraz przyjaciół tych ofiar o przebaczenie.

W trakcie uroczystości wystąpili: burmistrz dzielnicy Wola pan Krzysztof Strzałkowski wiceprezydent urzędu miasta stołecznego Warszawy pan Jarosław Jóźwiak oraz siedemnastoletnia harcerka z Woli.

Młoda harcerka w swym wystąpieniu, bardzo wzruszająco porównała młodzież dzisiejszych lat z tymi w Powstaniu. Bardzo budującym jest fakt, że mamy młodzież, która przemawia z wdzięcznością za tamte dni.

Z głębi serca przemówił też burmistrz Woli.
Mówił nie podpierając się żadnymi zapiskami. W słowach, które wszyscy usłyszeli można było znaleźć wzruszenie chwilą i dużą znajomość tamtych dni.

Wielu osób to nie zdziwiło, gdyż Krzysztof Strzałkowski jest bardzo mocno zaangażowany we współpracę z Komitetem ds. Cmentarza Powstańców Warszawy i Towarzystwem Przyjaciół Woli, uczestniczy w procesie nadania obszarowi CPW statusu Pomnika Historii.

Migawki:

Po Apelu Poległych i oddaniu salw honorowych uformowały się kolumny do marszu spod pomnika do Cmentarza Powstańców Warszawy.

Ta inicjatywa Muzeum Powstania Warszawskiego, której współautorem jest pan Tymoteusz Pruchnik z MPW porwała warszawiaków do przebycia drogi jaką ulicą Wolska przeszli mieszkańcy Warszawy w 1944 roku.

Uczestnicy Marszu Pamięci ruszyli z ulicy Leszno przez krótki odcinek Okopowej, prowadzeni przez orkiestrę wojskową i Kompanię Reprezentacyjną Wojska Polskiego wkroczyli przez Al. Solidarności w ulicę Wolską za dawnym Powszechnym Domem Towarowym. Przeszli około 4. kilometrów do ulicy Redutowej, gdzie weszli na teren Parku Powstańców Warszawy i zbliżyli się do Cmentarza Powstańców Warszawy.

W głównej alei Parku Powstańców oczekiwała na maszerujących olbrzymia niespodzianka.
Otóż Muzeum Powstania Warszawskiego przygotowało tam słupy pamięci, na których można odnaleźć nazwiska zamordowanych warszawiaków, którzy zostali pochowani na Cmentarzu Powstańców Warszawy.

Po latach gromadzenia informacji o ludności cywilnej zamordowanej w rzezi Woli i poległej w Powstaniu Warszawskim, dane jest Warszawiakom odnaleźć na słupach nazwiska swych przodków. A jest ich około 60 000.
Na zgromadzenie tych nazwisk, nazwisk do dziś nieznanych, pracowali tak członkowie Komitetu ds. CPW jak i bardzo usilnie pracownicy Muzeum PW, co koordynował pan Tymoteusz Pruchnik.

Przybyłych na Cmentarz Powstańców Warszawy powitała Pani Wanda Traczyk-Stawska, dowódca Komitetu ds. CPW i pan Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.

Do zgromadzonych mieszkańców kilka słów powiedział także pan Wiesław Kępinski, warszawiak, który ocalił się z rzezi przy ulicy Górczewskiej

Po zmroku rozświetliły się słupy pamięci z nazwiskami zamordowanych warszawiaków. Będą one tam do późnej jesieni.
Po wybudowaniu Izby Pamięci i Muru Pamięci przy Cmentarzu Powstańców Warszawy nie zgasną nigdy z pamięci naszej i naszych potomków.