Brak opadów w zlewni Wisły powoduje, że Wisła ma dość niski poziom wody. Dziś o 13:00 wodowskaz w Komisariacie Rzecznym Policji wskazywał 53 cm.
Jeśli jest tak mało wody w Porcie Praskim to na Mazowszu sytuacja jest niewesołą.
Na dzisiejszą konferencję prasową, na którą do Komisariatu Rzecznego zaprosił dziennikarzy wojewoda mazowiecki pan Jacek Kozłowski, przyjechała także prezydent Warszawy pani Gronkiewicz-Waltz ze swym zastępcą Jarosławem Jóźwiakiem, a także dyrektor pionu wody w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji pani Beata Pacholec oraz Marek Milewski komendant Posterunku Terenowego Państwowej Straży Rybackiej w Ciechanowie

Wojewoda zapewnił:
Nie ma problemów z wodą potrzebna do procesów produkcyjnych, ale mamy realny problem z wodą w rolnictwie i duży jej deficyt. Prognozy są złe, większość gmin na Mazowszu cierpi z powodu suszy. Wydaje się, że nie jest to koniec, prognoza zarówno synoptyczna jak i telemetryczna mówią, że w ciągu najbliższych 2-3 dni, poziom wody w Wiśle może spaść nawet do 48 centymetrów, a przy tak niskich stanach wody te 2-3 centymetry robią różnicę.
Wojewoda zaapelował też o rozważne zachowanie.
Niski poziom może być pokusą, by sprawdzać, czy można ją pokonać, co stanowczo odradzamy. Pamiętajmy, że Wisła jest zawsze niebezpieczna.
Prezydent Warszawy poinformowała, że na tak niskim stanie wody jednak zyskujemy, bo można posprzątać koryto Wisły. Poinformowała też, że już służby miejskie uprzątnęły ok 100 m3 różnego typu śmieci. Urząd przeznaczy również ok. 300 000 zł. na wydobycie z koryta rzeki ciężkich elementów jakie odsłonił niski poziom wody. To nie są takie skarby jakie podnosił z Wisły dr Hubert Kowalski z UW ze swym zespołem, ale np. elementy mostów zniszczonych przez różne wojska, pozostałości po kolejce wąskotorowej i.t.p. Dla urzędników są niewiele warte, ale za to ciężkie i ich podjęcie z koryta Wisły wymaga specjalistycznego sprzętu.
- Skarby zatopione w Wiśle
- Skarby zatopione w Wiśle
- Skarby zatopione w Wiśle
Jak dowiedzieliśmy się od Komendanta Straży Rybackiej, w mazowieckim dorzeczu Wisły wesoło nie jest. Wiele mniejszych dopływów po prostu wyschło.
Aby poziom rzeki zaczął się podnosić, a co za tym idzie mogły wrócić normalne stany w dorzeczu, potrzeba około dwóch deszczowych tygodni. Wtedy za miesiąc Wisła z powrotem zaleje widoczne dziś mielizny i bezwartościowe skarby, których urzędnicy nie zdążą wydobyć na brzeg.
Tymczasem o wodę w kranach nie ma się co martwić. Gruba Kaśka zasysa ją spod dna Wisły, więc poziom wody nie tu dużego wpływu. Ponieważ prognozy pogody zapowiadają powrót wilgotnej aury miejmy nadzieję, że w połowie września zapomnimy o niskich stanach wód.
Oczywiście nie oznacza to, że wodą można szastać. Wodę trzeba oszczędzać zawsze. Nawet jak jej nie brakuje.
- Konferencja prasowa w Komisariacie Rzecznym
- Konferencja prasowa w Komisariacie Rzecznym
- Konferencja prasowa w Komisariacie Rzecznym
- Konferencja prasowa w Komisariacie Rzecznym
- Konferencja prasowa w Komisariacie Rzecznym
- Władza w Porcie Praskim
- Konferencja prasowa w Komisariacie Rzecznym
- Konferencja prasowa w Komisariacie Rzecznym
- Konferencja prasowa w Komisariacie Rzecznym
- Konferencja prasowa w Komisariacie Rzecznym
- Konferencja prasowa w Komisariacie Rzecznym