Salamandra wypuści chomiki

Chomiki europejskie - gody
Chomiki europejskie – gody
fot. Marcin Karetta (Salamandra)

Na polach pod Jaworznem przyrodnicy z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody „Salamandra” po raz pierwszy wypuszczą grupę chomików.

Wszyscy znamy chomiki syryjskie – pospolicie trzymane w domach.
Jednak większość Polaków nie zdaje sobie sprawy, w naszym kraju na wolności występuje inny gatunek – większy i znacznie bardziej kolorowy chomik europejski. Niestety jest zagrożony wyginięciem.
Dlatego, w ramach programu jego ochrony w dniach 8 i 9 lipca na polach pod Jaworznem przyrodnicy z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody „Salamandra” po raz pierwszy wypuszczą grupę chomików pochodzącą z założonej w tym celu hodowli.

Populacja chomików europejskich w okolicach Jaworzna na granicy Śląska i Małopolski jest od paru lat pod szczególną opieką władz gminy, które specjalnie dla nich utworzyły wielki użytek ekologiczny. Niestety, liczba chomików zamieszkujących tamtejsze pola to obecnie zaledwie kilkadziesiąt osobników i są one bardzo mało zróżnicowane genetycznie.

Dlatego gmina zwróciła się o pomoc do specjalistów z Poznania – z Uniwersytetu im. A Mickiewicza i PTOP Salamandra. Ci w ubiegłym roku przeprowadzili eksperymentalne przesiedlenie kilkunastu chomików z innych, pobliskich populacji do Jaworzna. Eksperyment się udał – chomiki osiedliły się w nowym miejscu i co najmniej część z nich skutecznie przezimowała.

Kontynuując zabiegi, w tym roku wiosną przyrodnicy sprowadzili grupę chomików z Czech, z silnej i bardzo zróżnicowanej genetycznie populacji. Obecnie prowadzą ich hodowlę. Jej pierwszy efekt – tuzin młodych osobników, które przyszły na świat w niewoli w Polsce, zostanie w najbliższych dniach wypuszczonych do specjalnych klatek aklimatyzacyjnych rozstawionych na jaworznickich polach. Gdy chomiki się zadomowią w nowym miejscu i wykopią bezpieczne nory – klatki zostaną usunięte. W tym roku takich wsiedleń będzie kilka, gdyż hodowla udaje się bardzo dobrze.

Dr Andrzej Kepel z Salamandry:

Jest to kolejny etap pilotażowego projektu. Wcześniej w Polsce nikt tego jeszcze nie robił. Wzorujemy się na podobnych programach w Europie Zachodniej oraz na naszych doświadczeniach z przywracaniem polskiej przyrodzie innego gryzonia – susła moręgowanego. Jeśli tegoroczne wsiedlanie się powiedzie, w przyszłości będzie można te działania prowadzić na większą skalę i w różnych miejscach.

Pierwsza grupa chomików pochodzących z hodowli, z rodziców pochodzących z Czech, zostanie wypuszczona w niedzielę 8 lipca ok. godz. 18:00 (godzina ta może ulec modyfikacji w przypadku wystąpienia burzy).

Program ochrony chomika na terenie Jaworzna jest wspierany przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

Salamandra

Miejmy nadzieję, że chomiki nie zafundują nam syndromu tak zwanego „królika australijskiego„.  Przypomnijmy za Wikipedią:

Królik w Australii – szkodnik oraz gatunek inwazyjny powodujący duże straty w uprawach. 24 króliki zostały sprowadzone w 1859 z Anglii i wypuszczone przez Thomasa Austina. Miały służyć do polowań. Z uwagi na ciepłą zimę i brak naturalnych drapieżników szybko się rozmnożyły zagrażając rodzimym gatunkom i doprowadzając do małej katastrofy ekologicznej. Wyjadanie przez nich roślinności doprowadziło do erozji gleby na dużą skalę. Najpierw próbowano zwalczyć je przez odstrzał, ale nie przynosiło to skutków. By nie zasiedlały nowych terenów zbudowano ogrodzenia długie na ponad 3 tys. km. Króliki próbowały je przeskakiwać i podkopywać, ale zdały one egzamin. By zmniejszyć liczebność królików użyto broni biologicznej w postaci wirusa myksomatozy, niestety szybko uodporniły się. W 1996 roku użyto przeciw królikom kaliciwirusa sprowadzonego z Chin oraz pchły króliczej z Europy, co rozwiązało problem plagi królików. Króliki nadal występują w Australii, ale w małej liczebności.

Prezes PTOP Salamandra, pan dr Andrzej Kepel, wyjaśnił nam całkowity brak takiego zagrożenia. Działania prowadzone przez naukowców maja na celu ochronę chomików przed wyginięciem na naszych terenach. Chomiki, w naszym obszarze geograficznym, mają wielu naturalnych wrogów. Pierwszym jest oczywiście człowiek, który bezwzględnie broni swych upraw i zbiorów. Drugim istotnym wrogiem wymienianym przez dr Kepela są koty a zaraz później psy. Niekonieczne bezdomne ale wolno poruszające się w lasach i po polach w okolicach siedlisk i żerowisk chomików. To także nocne drapieżniki czyli sowy, których Salamandra na swych stronach wylicza około 13 gatunków.

Dodatkowo trzeba wiedzieć, że statystycznie na użytku ekologicznym w Jaworznie,  czyli na obszarze specjalnie utworzonym dla ich ochrony, jeden chomik europejski przypada na 10 ha powierzchni. Chomiki występują obecnie jedynie w stosunkowo nielicznych miejscach w Polsce południowej (ich zasięg w naszym kraju zmniejszył się o ponad 90% w stosunku do zasięgu historycznego).

Jeśli więc chomiki, wypuszczone przez Salamandrę na teren gminy Jaworzno, zaaklimatyzują się, będą musiały dobrze się starać by przeżyć.  Jednak najmniej będą się musiały obawiać ludzi. Szczególnie w tej gminie. Mieszkańcom gminy Jaworzno, gdzie prowadzone są działania z chomikami, zależy na bioróżnorodności terenu i wręcz stosują specjalne programy pomocowe dla rolników, by tę bioróżnorodność utrzymać.

Należy więc się spodziewać, że program ratowania chomików europejskich dołączy niebawem do licznych sukcesów PTOP Salamandra obok susłów, popielicy nietoperzy i bocianów, czego trzeba uczonym życzyć.

Chomiki europejskie - odłowy
Chomiki europejskie – odłowy
fot. PTOP Salamandra

 

 

 

7 lipca 2018 17:22