0

Krzysztof Czubaszek oczyszczony z zarzutów prokuratorskich

Krzysztof Czubaszek i Aleksandra Więch-Barchan przed urzędem dzielnicy Śródmieście
Krzysztof Czubaszek i Aleksandra Więch-Barchan – przed urzędem dzielnicy Śródmieście
fot. MPawlik

Krzysztof Czubaszek, były burmistrz dzielnicy Śródmieście, nie przekroczył uprawnień i nie działał na szkodę klubu Legia Warszawa.

W grudniu 2017 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie, na wniosek klubu Legia Warszawa, oskarżyła ówczesnego burmistrza Śródmieścia, że przekroczył swoje uprawnienia w związku z wyegzekwowaniem od Legii Warszawa zapłaty podatku od nieruchomości przy ulicy Łazienkowskiej 3, przy której mieści się stadion klubu, za 2012 rok .

Chodziło o kwotę 4,5 mln zł., w sprawie zapłaty której wydał decyzję o nadaniu rygoru natychmiastowej wykonalności.

Zdaniem prokuratorów Krzysztof Czubaszek miał poświadczyć nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, a tym samym działać na szkodę Legii.

Say dwóch instancji (Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia, oraz następnie Sąd Okręgowy w Warszawie) oddaliły i umorzyły sprawy.
W poniedziałek uprawomocnił się wyrok II instancji.

Nagranie konferencji prasowej.

Wypowiadają się:

  • Krzysztof Czubaszek
  • Wojciech Matyjasiak, zastępca burmistrza Dzielnicy Śródmieście
  • mec. Aleksandra Więch-Barchan, adwokat, obrońca Krzysztofa Czubaszka
  • Cyryl Skiba, dziennikarz Radia dla Ciebie, zadaje pytania.

 

Informacja prasowa

Krzysztof Czubaszek,
burmistrz dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy w latach 2017-2019, został prawomocnie oczyszczony z zarzutów, jakie wiosną ub.r. postawiła mu Prokuratura Okręgowa w Warszawie w sprawie dot. Legii Warszawa. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia stwierdził, że nie występują podstawy do wszczęcia procesu przeciwko byłemu burmistrzowi i ocenił jego działania jako w pełni uzasadnione i legalne, a Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał tę decyzję w mocy.

22 października 2019 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia umorzył postępowanie karne przeciwko Krzysztofowi Czubaszkowi w związku z tym, że czyn, o który oskarżyła go Prokuratura Okręgowa w Warszawie w skierowanym do sądu w dniu 30 kwietnia 2019 r. akcie oskarżenia (przekroczenie uprawnień i poświadczenie nieprawdy w związku z wydaniem w grudniu 2017 r. postanowienia o nadaniu rygoru natychmiastowej wykonalności nieostatecznej decyzji podatkowej za 2012 r. dot. nieruchomości przy ul. Łazienkowskiej 3 należącej do Legii Warszawa, uchylonego następnie przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze),

nie spełnia znamion czynu zabronionego ani z art. 231 § 1 k.k., ani z art. 271 § 1 k.k., ani z żadnego innego przepisu ustawy karnej.

W długim (osiem stron) i wnikliwym uzasadnieniu sąd wyjaśnił:

Nie sposób przyjąć, że każdorazowe wydanie przez funkcjonariusza publicznego orzeczenia, które zostanie następnie uchylone w toku kontroli instancyjnej, spełnia znamiona przedmiotowe przestępstwa z art. 231 § 1 k.k..

Sąd podkreślił też, że przepis ten powinien być zarezerwowany wyłącznie do naruszeń o charakterze rażącym, stanowiących nadużycie władzy, a nie do dokonywania wykładni przepisów prawa w sposób odmienny, niż uczynił to organ odwoławczy. Nie jest bowiem „rzeczą prawa karnego, jako ultima ratio systemu prawa, naprawianie błędów orzeczniczych, które mogą być skorygowane w ramach rozstrzygnięć instancyjnych”. W ocenie sądu

wykładnia przeciwna powodowałaby tzw. efekt mrożący w działalności administracji publicznej, albowiem każda decyzja stanowiłaby potencjalną podstawę do wszczęcia postępowania karnego, jeśli tylko ocena prawna lub faktyczna w niej wyrażona nie znajdzie aprobaty organu II instancji.

Zdaniem sądu podstawy prowadzenia postępowania karnego istniałyby, gdyby rygor natychmiastowej wykonalności został nadany „decyzji nieistniejącej albo uchylonej lub też decyzji, której z mocy ustawy rygoru takiego nadać nie można. Tymczasem w niniejszej sprawie rygor natychmiastowej wykonalności nadano istniejącej decyzji wymiarowej organu pierwszej instancji w przewidzianej prawem formie, zaś postanowienie o jego nadaniu spełnia przesłanki formalne”.

Warte podkreślenia jest, iż w opinii sądu:

zachowania oskarżonego nie sposób pojmować w kategoriach nadużycia władzy, lecz realizowania uznania administracyjnego w sposób odmienny, niż ostatecznie przyjął za uzasadnione organ odwoławczy – to zaś zachowanie nie wypełnia znamion przedmiotowych przestępstwa z art. 231 § 1 k.k..

Odnosząc się do zarzutu poświadczenia nieprawdy, sąd wyraził się następująco:

Nie sposób twierdzić, że oskarżony poświadczył nieprawdę w przedmiotowej decyzji w ten sposób, że wskazał, że do upływu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego pozostało mniej niż 3 miesiące w sytuacji, gdy (…) w chwili wydania przedmiotowego postanowienia do upływu tego terminu pozostało 20 dni. Fakt, że bieg owego terminu uległ zawieszeniu nie wpływa na prawdziwość oceny wyrażonej w spornym postanowieniu o tyle, że w żadnym jego miejscu oskarżony nie wskazał, że termin ów w chwili jego wydawania biegnie. Tym samym niemożliwym jest przypisanie mu sprawstwa przestępstwa określonego w art. 271 § 1 k.k. z tego już tylko powodu, że będące przedmiotem oskarżenia poświadczenia, których oskarżony miał dokonać, są zgodne z prawdą”. Sąd wskazał także, że „oskarżony nie może podlegać odpowiedzialności karnej z art. 271 § 1 k.k. również i z tej przyczyny, że wystawiony przez niego dokument w ogóle nie poświadczał faktu, jakim jest upływ terminu przedawnienia, a to z tej przyczyny, że upływ terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego nie należy do sfery ustaleń faktycznych, lecz do sfery ocen prawnych.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie złożyła zażalenie na postanowienie Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia do Sądu Okręgowego w Warszawie. Ten na posiedzeniu, które odbyło się 27 stycznia 2020 r., nie uwzględnił zażalenia Prokuratury i utrzymał w mocy decyzję Sądu Rejonowego, czyniąc ją tym samym prawomocną.

29 stycznia 2020 10:56
[fbcomments]