W cyklu ”Stolica historii” dziś gawęda Juliusza Kuleszy żołnierza AK i uczestnika powstania na Starym Mieście.
Kolejny felieton pod wspólną nazwą: Stolica historii. Przedstawiają członkowie Towarzystwa Miłośników Historii w Warszawie, które są emitowane w każdą sobotę o 15:15, w nieco skróconej wersji, w Radiu Kolor.
Dziś odcinek szósty. Opowieść o niezwykłym przypadku, który przydarzył się Franciszkowi Kozakowskiemu w czasie okupacyjnej łapanki na warszawskim dworcu kolejowym, przedstawia Juliusz Kulesza.
Podcast Radia Kolor jest pod tekstem.
Z cyklu:
Stolica historii. Przedstawiają członkowie
Towarzystwa Miłośników Historii w Warszawie.
Odcinek VI:
Magia tego samego nazwiska
Opowiada Juliusz Kulesza

Podczas okupacji pracowałem jako praktykant-rysownik w Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych przemianowanej na Staatsdruckerein. Pracował ze mną znacznie starszy kolega, poligraf Franciszek Kozakowski, który mieszkał w podwarszawskim Sulejówku i przyjeżdżał do Warszawy pociągiem.
Pewnego dnia spóźnił się do pracy, był blady i rozdygotany nerwowo. Okazało się , że na dworcu trafił na obławę, jedną z tych, które warszawiacy nazywali „łapankami”. Niemieccy żandarmi zatrzymywali wysiadających z pociągu mężczyzn i kierowali do ciężarowych samochodów. Nie uwzględniali żadnych okazywanych legitymacji i przeważnie darli je i rzucali na ziemię.
Legitymacja Staatsdruckerein miała opinię tak zwanego „mocnego ausweisu”, więc Kozakowski z pewną nadzieją pokazał ją żandarmowi. Ten wprawdzie jej nie zniszczył, ale tylko na nią zerknął i skierował Kozakowskiego do samochodu ze złapanymi ludźmi.
Załamany i zrezygnowany Kozakowski ruszył tam, le już po paru krokach usłyszał za plecami okrzyk:
Halt!
i Niemiec zażądał powtórnego okazania ausweisu.
Gdy spojrzał, stała się rzecz niezwykła. Niemiec upewnił się, czy stojący nieopodal koledzy nie patrzą, po czym popchnął Kozakowskiego, ale tym razem nie ku ciężarówkom, a do wyjścia na ulicę!
Osłupiały ze zdumienia Polak przez chwilę stał w miejscu, a wtedy zniecierpliwiony żandarm ponaglił go i wyjaśnił przyczynę tak nagłej zmiany decyzji:
Jo tyż Kozakovsky.

Juliusz Kulesza
urodził się 19 maja 1928 roku. W czasie wojny był żołnierzem AK i uczestnikiem Powstania Warszawskiego na Starym Mieście. W 1954 roku ukończył warszawską ASP i został grafikiem. W końcu lat pięćdziesiątych był członkiem grupy artystycznej „Korekta”.
Jego wielką pasją całe życie był sport i historia. Jak sam podkreśla jest oddanym kibicem Polonii Warszawa, a na pierwszym meczu swojej drużyny był w …1938 roku.
Jest autorem poczytnych książek, przeważnie o tematyce powstania warszawskiego i okupacji. Współpracownik „Encyklopedii Powstania Warszawskiego” do której napisał kilkanaście haseł.
Należy do seniorów Towarzystwa Miłośników Historii, do którego wstąpił w 1989 roku.
Podcast Radia Kolor
2:14 minuty
(kliknij logo)
Zobacz też inne odcinki cyklu:
- Lista odcinków: [LINK]