Malowany ptak

Malowany ptak – reż. Václav Marhoul
fot. Warszawski Festiwal Filmowy

Porywająca adaptacja powieści Jerzego Kosińskiego najważniejszym wydarzeniem 35. Warszawskiego Festiwalu Filmowego.

Jedyny, piątkowy, późnowieczorny seans zgromadził komplet widzów w największej sali warszawskiego Multikina. Dyrektor Festiwalu Stefan Laudyn tuż przed pokazem ocenił, że to najważniejszy film z Europy Środkowej tego roku. Czeski reżyser Václav Marhoul wyraził natomiast nadzieję, że jego malowany ptak znajdzie drogę do serca polskich widzów. Można było mieć co do tego obawy po doniesieniach, że w trakcie pokazu w Wenecji połowa publiczności opuściła pokaz. Podczas warszawskiego pokazu wyszły pojedyncze osoby, a ci którzy wytrwali do końca nagrodzili film burzą oklasków i jeszcze długo po północy zostali na spotkaniu z reżyserem.

Marhoul pozornie bardzo wiernie odtwarza niesamowitą historię małego chłopca, porzuconego przez rodziców i tułającego się po wiejskich rodzinach cudem unikając śmierci. Genialnym zabiegiem czeskiego reżysera jest unikanie ukazania tła historycznego jak długo to jest możliwe. Dzięki temu historia nabiera uniwersalnego przekazu, gdzie okrucieństwo, przemoc, zło jest nierozerwalnie związana z naturą człowieka, a wydarzenia historyczne, takie jak wojny czy rewolucje tylko wzmacniają nasilenie skali cierpienia jakie może spotkać jednostkę.

Malowany ptak jest jedną z najwybitniejszych adaptacji z historii kina. A to dzięki temu, że unika prostych środków: jak opowiadanie wrażeń bohatera, bardzo oszczędnie operując dialogami. Marhoul robi to co jest powinnością sztuki filmowej – opowiada obrazem. W sposób mocny, z wykorzystaniem dostępnych możliwości: czarno-białe zdjęcia nie są tutaj jedynie wykorzystaniem mody na taką formę, a niezbędnym zabiegiem do opowiadania historii – wielką wyobraźnię trzeba mieć żeby opowiedzieć fragment o braku akceptacji tytułowego ptaka ze względu na pomalowane skrzydła poprzez operowanie jedynie czernią i bielą.

Klimat filmu tworzy rewelacyjna realizacja dźwięku.
Słychać praktycznie każdy szmer, ale wtedy gdy potrzeba to hałas buduje napięcie. Naturalnym jest w kontekście historii książkowej nasycenie scenami brutalnymi, jednak reżyser właśnie poprzez dźwięk i odpowiedni montaż pokazuje tylko tyle, ile jest to niezbędnie konieczne.

Podczas blisko trzygodzinnego filmu części dialogowej jest mniej niż dziesięć minut. Jednak nawet w tym zakresie reżyser precyzyjnie operuje językiem. Nie ma tutaj nawet mowy o angielskim – co może jedynie obniży szansę filmu w anglojęzycznych krajach.

Do projektu zaangażowano znaną obsadę aktorską.
Jednak gwiazdą filmu jest młody Petr Kotlar, który ma niezwykle trudne zadanie. Operuje praktycznie tylko spojrzeniem, gestami i mimiką. Jednak tworzy postać pełną, skłaniającą do refleksji i interpretacji.

Książka Kosińskiego budzi w Polsce różne emocje.
Czeska adaptacja w dużej mierze abstrahuje od historycznych kłótni tworząc historię uniwersalną, ponadczasową. Oby przekonało to polskiego dystrybutora, bo jeden pokaz podczas Warszawskiego Festiwalu Filmowego to zdecydowanie zbyt mało. To wielki film, który koniecznie trzeba pokazać w szerokiej dystrybucji, w dobrych pod względem technicznym multipleksach.

Zwiastun:

  • reżyseria i scenariusz: Václav Marhoul
  • dźwięk: Jakub Cech
  • montaż: Luděk Hudec
  • zdjęcia: Vladimír Smutný
  • obsada: Petr Kotlar, Stellan Skarsgård, Harvey Keitel, Barry Pepper, Udo Kier
19 października 2019 00:21