Zwariowana hiszpańska komedia „Ta noc jest moja” wzbudza skrajne emocje widzów 16 Tygodnia Kina Hiszpańskiego.
Akcja filmu w reżyserii Álex de la Iglesia (reżysera bardzo cenionego w Hiszpanii, autora filmów pokazywanych w Polsce w regularnej dystrybucji: „Hiszpański cyrk”, „Życie to jest to”) odbywa się w trakcie jednej nocy w studiu telewizyjnym. Nagrywany jest program sylwestrowy, a za murami studia trwają zamieszki. Ukazanych jest wiele barwnych postaci: wykonawców, statystów, producentów telewizyjnych. Wzajemnie przeplatające się wątki wywołują u części widowni salwy śmiechu, ale były też osoby które wychodziły w trakcie seansu.
W roli jednej z gwiazdy wieczoru (Alphonso) wystąpił bardzo popularny w Hiszpanii gwiazdor Raphael, co dodatkowo przyczyniło się do popularności filmu na Półwyspie Iberyjskim. W warszawskim kinie Luna, co prawda był to jeden z niewielu seansów przeglądu, na który nie było problemu z zakupem biletów, ale za to po seansie część widowni nagrodziła film brawami.
Film ma za zadanie rozbawić mocno absurdalnym humorem, ale można także do niektórych elementów podejść poważnie, dostrzegając krytykę mediów, dążenie do stworzenia show za wszelką cenę i egoistyczne podejście współczesnego społeczeństwa.
„Ta noc jest moja” – reżyseria Álex de la Iglesia
Film zostanie zaprezentowany jeszcze raz na ostatnim seansie Tygodnia, w czwartek 14 kwietnia o godz. 20.30 w kinie Luna. Warto na własnej skórze przekonać się, jak według abstrakcyjnej wyobraźni twórców może wyglądać proces nagrywania przywitania Nowego Roku.