Legia po raz dwudziesty sięgnęła po piłkarski Puchar Polski.
Finał na Stadionie Narodowym miał dramatyczny przebieg. Legia od 5 minuty grała w osłabieniu i praktycznie przez dwie godziny broniła się na swojej połowie. Czyste konto zawdzięcza Kacperowi Tobiaszowi, który bronił groźne strzały Rakowa Częstochowa. W serii rzutów karnych ponownie bramkarz Legii został bohaterem.
Mecz miał bardzo nerwowy przebieg. Ale w pamięci kibiców Legii pozostanie jako triumf nad częstochowskim rywalem.
Legia Warszawa – Raków Częstochowa
0:0 karne 6:5
Fotoreportaż
Pawła Jerzmanowskiego: