Wokół Powstania

Wokół Powstania okładki książek
Wokół Powstania – okładki książek
fot. Roman Soroczyński

1 sierpnia – kolejna rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Kilka powiązanych książek  prezentuje Roman Soroczyński.

W 2025 roku mija 81 rocznica Powstania Warszawskiego. Mam wrażenie, że – o ile w ubiegłym roku ukazało się sporo książek o powstaniu – w tym jest ich niewiele. A przynajmniej nie dotarły do piszącego te słowa. No cóż, lubimy (bez względu na okoliczności) jubileusze.

Jedną z tych niewielu publikacji jest książka Udział Słowaków w Powstaniu Warszawskim, której autorem jest Juraj Kasarda. W pierwszej części publikacji podejmuje on próbę wyjaśnienia okoliczności, w jakich Słowacja wzięła udział w ataku na Polskę we wrześniu 1939 roku. Przypomina też, że spora część Słowaków już wcześniej nie akceptowała…

… sytuacji wewnętrznej Słowacji po marcu 1939 r., kiedy doszło do powstania Państwa Słowackiego i niemieckiej okupacji Czech i Moraw.

Wśród nich znalazła się m.in. ośmioosobowa grupa słowackich lotników, którzy uciekli z lotniska Pieszczany do Polski. W pierwszej połowie 1939 roku stworzono w naszym kraju czechosłowacką Grupę Wojskową, która 3 września została przemianowana na Legion Czechów i Słowaków. Na przełomie 1942 i 1943 roku powstał Słowacki Komitet Narodowy, a jednym z efektów jego działalności było powołanie w 1943 r. słowackiego 535. plutonu. Jednostka ta, mimo że została włączona w struktury Armii Krajowej, zachowała odrębny status z własnym sztandarem i opaskami naramiennymi w barwach słowackich. Podczas powstania warszawskiego pluton, składający się z kilkudziesięciu przedstawicieli różnych narodowości, wraz z dowódcą – doświadczonym weteranem wojennym ppor. Mirosławem Iringhiem, walczył w rejonie nazywanym wówczas Czerniakowem (obecny Solec). Członkowie jednostki, którym nie udało się dotrzeć na czas na miejsce zbiórki, występowali zbrojnie przeciw okupantowi w innych częściach miasta.

Udział Słowaków w powstaniu okładka książki
Udział Słowaków – okładka książki
fot. Roman Soroczyński

Juraj Kasarda jest Słowakiem. Jako student odbył staż w Dziale Historycznym Muzeum Powstania Warszawskiego. Tam zainteresował się udziałem swoich rodaków w powstaniu. Efektem jego zainteresowania jest omawiana publikacja.

Autor skupił się na działalności 535 plutonu. Niektórzy historycy wskazują, że Słowacy walczyli również w innych jednostkach powstańczych, np. w batalionie „Golski”. Pozostańmy jednak przy tym plutonie, którego postawa i czyny do dziś są wysoko cenione przez Polaków. Świadczą o tym chociażby miejsca pamięci, które powstały w Warszawie, ku czci bohaterów tamtych czasów. Jednym z nich jest Skwer Iringha u zbiegu ulic Okrąg,  Wilanowskiej i Czerniakowskiej. Juraj Kasarda przedstawia późniejsze losy żołnierzy 535 plutonu, które – jak w przypadku wielu członków AK – toczyły się różnymi drogami. Ciekawostką jest fakt, że dokumenty należące do jednego z nich (dowódcy drugiej drużyny, Zbigniewa Jakubowskiego „Janosika”) odkryto w… 2021 roku. Kto wie, może poszukiwacze odnajdą jeszcze inne pamiątki? A tymczasem warto dowiedzieć się nieco więcej o udziale Słowaków w Powstaniu Warszawskim.

  • Juraj Kasarda, Udział Słowaków w Powstaniu Warszawskim
  • Przełożył: Michał Rozenberg
  • Recenzenci: prof. dr hab. Mirosław Szumiło; doc. PhDr Marek Syrnỳ, phD.
  • Redakcja: Ewa Kostka
  • Korekta: Maria Aleksandrow
  • Projekt okładki: Sylwia Szafrańska
  • Na okładce: 535 pluton Słowaków z flagą słowacką przy kamienicy na ul. Solec 13 (fot. N.N., MPW)
  • Skład: Anna Jasińska
  • Indeks osób: Łukasz Rybak
  • Wydawca: Wydawnictwo Instytutu Pamięci Narodowej, Warszawa 2025
  • ISBN 978-83-8376-285-2

Druga książka, zatytułowana Dni długie jak lata, zawiera wspomnienia dzieciństwa. Jej autor miał 7 lat, kiedy wybuchła druga wojna światowa. W czasie Powstania Warszawskiego Bogdan Bartnikowski był łącznikiem i walczył na Ochocie. Jego opowieść to jedno z najbardziej poruszających, a przy tym niezwykle osobistych, świadectw o piekle wojennej codzienności. Widzimy, jak wyglądało życie codzienne w okresie II wojny światowej. Rodzeństwo (Stefka, Józek i Helenka) muszą rozwiązywać różne problemy związane z tamtym okresem. Tym bardziej, że los rzucił ich w różne strony.

Jak napisałem wyżej, podczas Powstania Warszawskiego Bogdan Bartnikowski był łącznikiem i walczył na Ochocie. Po opanowaniu dzielnicy Ochota przez oddziały RONA (Rosyjska Wyzwoleńcza Armia Ludowa) wraz z matką został wypędzony z domu i skierowany do obozu przejściowego w Pruszkowie (tzw. Durchgangslager 121), skąd 12 sierpnia 1944 r. został wywieziony do KL Auschwitz-Birkenau. W obozie został zarejestrowany jako więzień 192731. Przebywał w Birkenau – najpierw w bloku dziecięcym obozu kobiecego, następnie w sektorze B11a obozu męskiego, gdzie byli więzieni chłopcy z Warszawy. 11 stycznia 1945 r. został razem z matką ewakuowany do Berlina-Blankenburga (komando robocze obozu Sachsenhausen), gdzie do wyzwolenia 22 kwietnia 1945 r. pracował przy odgruzowywaniu miasta. Po wyzwoleniu powrócił wraz z matką do Warszawy. W Powstaniu Warszawskim stracił ojca. Przerwaną przez wojnę naukę kontynuował w Państwowym Gimnazjum i Liceum im. Stefana Batorego. Po wieloletniej służbie wojskowej pracował jako dziennikarz. Bogdan Bartnikowski, mając w pamięci przeżycia z okresu okupacji i uwięzienia w obozach, napisał i wydał książki o losach polskich dzieci w latach wojny: zbiór opowiadań Dzieciństwo w pasiakach oraz powieści Daleka droga i Powrót nad Wisłę. Opublikował również niezwykłą książkę Powroty do Auschwitz, którą prezentowaliśmy na naszej stronie (zob. https://www.warszawa.pl/obozowe-powroty/). Obecnie jest na emeryturze. Pracuje społecznie w Związku Literatów Polskich i Związku Powstańców Warszawskich. Odznaczony został Krzyżem Oświęcimskim, Krzyżem Oficerskim i Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Dni długie jak lata okładka książki
Dni długie jak lata – okładka książki
fot. Roman Soroczyński

Omawiana w niniejszym artykule książka Dni długie jak lata została opublikowana po raz pierwszy w 1989 roku. Następne jej wydanie, mocno zmienione i uzupełnione o ponad 150 stron tekstu, ukazało się w 2020 roku. Obecna pozycja została wzbogacona o kolejne, dotychczas niepublikowane, strony maszynopisu.

Bogdan Bartnikowski przyjął konwencję powieści, dzięki czemu jest to lektura  ponadczasowa. Jednocześnie mamy świadomość, że zawiera ona autentyczne historie, których Autor był uczestnikiem lub obserwatorem. Opowiada on o przyjaźni i rodzinie, o życiu dzieci i o ich sposobach zarabiania na  życie, o przemocy i… pomocy. Nie uprawia dydaktyzmu, ale można odnieść wrażenie, że adresatami książki są przede wszystkim młodzi ludzie. Autor za pomocą prostych słów obrazuje tragiczne sytuacje:

Dlaczego asfalt jest tak blisko? Tuż przed oczami. Przecież idzie. Obejrzała się. Esesman podchodził do niej i zdejmował z ramienia karabin. Po co? Czarne małe kółko. I ona patrzy prosto w to kółko. Dlaczego? Tego strzału już nie słyszała.

Powieść Dni długie jak lata niesie duży ładunek emocjonalny i od początku do końca trzyma nas w napięciu. Moim zdaniem, powinna znaleźć się w każdej biblioteczce domowej.

  •  Bogdan Bartnikowski, Dni długie jak lata
  • Redaktor prowadzący: Michał Nalewski
  • Redakcja: Maria Talar
  • Korekta: Katarzyna Kusojć, Bożena Hulewicz
  • Projekt okładki: Paweł Panczakiewicz
  • Zdjęcia na okładce: © Marian Grabski „Wyrwa”/Muzeum Powstania Warszawskiego; © Sovfoto/BE&W
  • Łamanie: Ewa Wójcik
  • Wydawca: Prószyński Media Sp. z o.o., Warszawa 2025
  • ISBN 978-83-8391-218-9

Bohaterami trzeciej z opisywanych książek są Mela i Świst – młodzi powstańcy warszawscy, którzy po kapitulacji stolicy trafiają do transportu do Auschwitz. Dzięki sprytowi i dużej dawce szczęścia udaje im się uciec z wagonu. Znajdują schronienie w podchęcińskiej leśniczówce u rodziny Jabłońskich. Tam Mela poznaje zamkniętego w sobie Wojtka, który niedawno stracił ojca. Początkowa niechęć bohaterów powoli przeradza się w przyjaźń, a później – w coś więcej… Jednocześnie Mela uświadamia sobie, że – jak wskazuje tytuł powieści – Ptaki najpiękniej śpiewają nocą.

Książka jest debiutem Małgorzaty Zielińskiej. Absolwentka dyplomacji na Uniwersytecie Gdańskim zdobywała doświadczenie zawodowe m.in. w służbie wojskowej. Pasjonatka literatury i historii, w szczególności okresu II wojny światowej. W swojej twórczości czerpie inspiracje z opowieści rodzinnych. Urodzona w Lęborku, lecz w sercu ma Warszawę. Uważna obserwatorka rzeczywistości. Oprócz prozy pisuje również poezję.

Ptaki najpiękniej śpiewają nocą okładka książki
Ptaki najpiękniej śpiewają nocą – okładka książki
fot. Roman Soroczyński

Mela od czasu do czasu wraca do przedwojennych wspomnień. Zaimponowali mi jej rodzice, którzy…

… zarazili ją miłością do książek, na przestrzeni lat zgromadzili bowiem w swoim mieszkaniu (…) pokaźnych rozmiarów bibliotekę. Można było tam znaleźć dosłownie wszystko. Półki wręcz uginały się pod ciężarem różnorakich powieści, powiastek, bajek, dramatów, wierszy czy romansów.

Mela przyznaje:

Czytanie bardzo dużo mi daje. Dzięki temu na chwilę mogę przenieść się do zupełnie innego świata i całkowicie zapomnieć o tym. Raz biorę udział w wielkiej bitwie, raz jestem świadkiem wielkiej miłości, a raz spotykam istoty nie z tego świata.

Skąd ja to znam? Wróćmy jednak do treści książki.

Kiedy Świst odejdzie szukać zaginionej matki, Mela będzie musiała poradzić sobie sama w obcym miejscu. Los postawi na jej drodze nie tylko Niemców, ale także uciekinierów z obozu, oddział partyzantów, jak również wkraczających do Polski bezwzględnych Sowietów. Czy w tym wszystkim będzie mogła liczyć na wsparcie Wojtka, który pragnie zemścić się na zabójcy ojca? Tym bardziej, że i ona ma za sobą traumatyczne przeżycia z warszawskich kanałów, a jednocześnie przeżywa utratę łączności z członkami swojej rodziny, którzy – jak sądzi – zginęli.

Ptaki najpiękniej śpiewają nocą to opowieść o odwadze, przyjaźni oraz poszukiwaniu własnej tożsamości w obliczu niewyobrażalnego cierpienia. To podróż przez świat, w którym radość przeplata się z tragedią, zaś koniec wojny nie zawsze przynosi ulgę, a czasem wręcz rozczarowanie. Czy rzeczywiście Mela nie spotka już nikogo z rodziny? Jak potoczą się jej dalsze losy? Co będzie ze Świstem i z Wojtkiem?

Dużo pytań, na które można odpowiedzieć po przeczytaniu tej pięknej książki.

  • Małgorzata Zielińska, Ptaki najpiękniej śpiewają nocą
  • Redaktor inicjujący: Paweł Pokora
  • Redakcja: Małgorzata Piotrowicz
  • Korekta: Joanna Dzik
  • Projekt okładki: Grzegorz Araszewski/garasz.pl
  • Zdjęcie na okładce i źródła ilustracji: domena publiczna, Freepik
  • Zdjęcie autorki: © Rafał Mielczarek
  • Skład: Klara Perepłyś-Pająk
  • Wydawca: Wydawnictwo Lira, Warszawa 2025
  • ISBN 978-83-68342-10-9

Ktoś nie może lub – broń, Boże! – nie lubi czytać? Wówczas można sięgnąć po – przygotowane przez Storytel – audiobooki i słuchowiska, które ukazują tamte  wydarzenia z różnych, często bardzo osobistych perspektyw. Prezentujemy cztery tytuły, dzięki którym słuchacze zanurzą się w codzienne doświadczenia cywilów, usłyszą wspomnienia żołnierzy i poznają kulisy pracy medyków:

  1. Miron Białoszewski, Pamiętnik z Powstania Warszawskiego; czas trwania: 8h 20m; lektor: Jan Marczewski.
  2. Michał Wójcik, Błyskawica. Historia Wandy Traczyk-Stawskiej, żołnierza powstania warszawskiego; czas trwania: 9h 38m; lektor: Anna Próchniak.
  3. Aleksandra Zbroja, Ali, powstaniec z Nigerii, warszawiak z wyboru; czas trwania: 54 m; lektorzy: Sylwia Nowiczewska, Miłogost Reczek, Przemysław Bluszcz, Aleksandra Zbroja.
  4. Aneta Krasińska, Sanitariuszka; czas trwania: 8h 10m; lektor: Paulina Holtz.

Nieskromnie dodam, że tę ostatnią książkę prezentowaliśmy na naszej stronie (zob. https://www.warszawa.pl/powstanie-w-ksiazkach-skarpy/).

1 sierpnia 2025 07:06