0

Powstanie w książkach Skarpy

Powstanie Warszawskie w książkach Skarpy
Powstanie Warszawskie – w książkach Skarpy
fot. Anna Jankowska

Ukazały się kolejne książki związane z Powstaniem Warszawskim. Rekomenduje je Roman Soroczyński.

Kilka dni przed osiemdziesiątą rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego zaprezentowaliśmy dwie książki związane z powstaniem (zob. https://www.warszawa.pl/rozne-spojrzenia/).

W połowie sierpnia 2024 roku ukazały się trzy książki opublikowane przez Agencję Wydawniczo-Reklamową Skarpa Warszawska Sp. z o.o., popularnie zwaną Skarpą Warszawską.

Tak się złożyło, że pierwsza z nich nawiązuje między innymi do spopularyzowanej przez Iwonę Kienzler w książce Miłości powstańcze tematyki dotyczącej zawierania małżeństw oraz tworzenia się i rozpadania mniej formalnych związków. Jednak Powstańczej Warszawy dzień powszedni autorstwa Wojciecha Lady zajmuje się również innymi aspektami życia podczas powstania.

Wszak praktycznie codziennie odbywały się koncerty, często w działających kawiarniach, a informowały o nich zgrabnie wykonane plakaty. W kinie pokazywano premierowe filmy, w radiu nadawano gorące newsy i przedwojenne szlagiery, a jeśli chodzi o prasę – konkurowało ze sobą kilkadziesiąt tytułów. Nie zapomniano nawet o pisemkach dla dzieci, podobnie zresztą jak o teatrach lalkowych. Bardzo sprawnie działała poczta, a komunikację zapewniły kilometry nowych ulic z odpowiednią sygnalizacją. Była też policja i sądy, ponieważ nie zabrakło, jak to w milionowym mieście, przestępczości. Wątek szemranego światka, wykorzystującego ówczesną sytuację, jest niezwykle rzadko poruszany. Cóż, Powstanie nie było martyrologicznym capstrzykiem, staniem na baczność i recytowaniem „Roty” – choć bardzo się o to starano.

Wojciech Lada jest znany z tego, że porusza tematy nieoczywiste. Nie bez kozery w recenzji jednej z jego książek napisano o nim: „Książki Lady zawsze wypełniały białe plamy w polskiej historii. Białe, choć często bardzo mroczne”. Jest on dziennikarzem i historykiem. Przez wiele lat współpracował z „Życiem Warszawy” i „Rzeczpospolitą”. Autor setek artykułów historycznych, które można znaleźć na łamach większości magazynów historycznych i tygodników opinii. Spod jego pióra wyszły m.in. książki: Polscy terroryści, Bandyci z Armii Krajowej, Pożytki z katorgi, Mali tułacze czy Bereza.

Powstańczej Warszawy dzień... okładka książki
Powstańczej Warszawy dzień... – okładka książki
fot. Roman Soroczyński

Wróćmy do tamtych czasów. Wbrew pozorom zupełnie nieźle radziła sobie nawet warszawska roślinność – choć istotnie nie miała łatwego zadania. Ta książka to opowieść również o niej, podobnie jak o zwierzętach, a nawet o Wiśle. To opowieść o Życiu w sytuacji ekstremalnej, bo w Powstaniu Warszawskim nie tylko walczono i umierano, ale przede wszystkim starano się właśnie żyć. Nie wszędzie się dało, a tam gdzie jednak się dało, to zazwyczaj jednak tylko przez jakiś czas. A jednak próbowano. Gdzie tylko pojawił się najmniejszy wentyl wolności, odradzało się normalne życie. Krystyna Berwińska, która na Powiślu współtworzyła w tych dniach teatrzyk „Kukiełki pod Barykadą”, wspominała:

W sierpniu, w naszej szczęśliwej dzielnicy było wszystko: biało-czerwone flagi, gazeta „Barykady Powiśla”, odezwy porozklejane na murach, komitet samoobrony (…). Łapaliśmy audycje powstańczego radia. Zachłystywaliśmy się wolnością. Było, powtarzam, wszystko. A skoro tak, to musiał być i teatr.

Z książki Powstańczej Warszawy dzień powszedni można bardzo wiele dowiedzieć się o tym, jak wyglądało codzienne życie. Poszczególne rozdziały są poświęcone odrębnym, ale spiętym w całość, zagadnieniom. Szkoda tylko, że zabrakło spisu treści. Autor potwierdził, że Powstanie Warszawskie było przede wszystkim wielką eksplozją witalnej siły ówczesnych dwudziestolatków. A tego nigdy, nigdzie i nikomu nie udało się do końca kontrolować.

  • Wojciech Lada, Powstańczej Warszawy dzień powszedni
  • Redakcja: Paweł Wielopolski
  • Korekta: Magdalena Świerczek-Gryboś
  • Projekt okładki: Anna Slotorsz
  • Zdjęcie wykorzystane na okładce: Narodowe Archiwum Cyfrowe; AdobeStock
  • Skład i łamanie: Łukasz Slotorsz
  • ISBN 978-83-8329-565-7

Z nieco innej perspektywy na Powstanie Warszawskie patrzył Janusz Patalong – autor niepublikowanego dotychczas pamiętnika, zatytułowanego Tragedia 63 dni. Zanim jednak dojdziemy do tych wspomnień, zetkniemy się z obszernym wstępem Adama Węgłowskiego. Moim zdaniem, nie sposób go pominąć. Autor wstępu próbuje wyjaśnić wiele spraw związanych z okolicznościami powstania pamiętnika oraz postacią jego twórcy.

Tragedia 63 dni to szkic wypadków, jakie rozgrywały się w Warszawie w sierpniu i wrześniu 1944 roku, a jakich autor był współuczestnikiem. Jak sam napisał, źródłami jego wiedzy były…

Stały kontakt zarówno z żołnierzem Powstania, jak i ludnością cywilną, przeżycia i obserwacje własne z jednej – a prasa i informacje ze sztabu AK z drugiej strony.

Tragedia 63 dni okładka książki
Tragedia 63 dni – okładka książki
fot. Roman Soroczyński

Janusz Patalong opisuje poszczególne etapy powstania, zajmuje się ówczesną strukturą Armii Krajowej i kilkoma rodzajami służb. Jest negatywnie ustosunkowany do niektórych działań żandarmerii polowej. Sporo miejsca poświęca ludności cywilnej.

Zniknęło normalne dotąd życie. Śródmieście, wojną teraz dotknięte, nauczyło się żyć życiem wojny. Z ulic, po których często ślad nawet nie został, zeszło do piwnic i schronów, i tam pracowało dalej i trwało w walce.

Autor nie szczędzi słów krytyki postawie Sowietów, ale i zachodnich aliantów. Końcowe strony pamiętnika są poświęcone analizie bilansu 63 dni Powstania Warszawskiego. Nie będę ukrywać, że i w tym miejscu w słowach Janusza Patalonga przeważa negatywna ocena. Jak ją uzasadnia? Proponuję, by zajrzeć do tego niepublikowanego dotychczas pamiętnika.

  • Janusz Patalong, Tragedia 63 dni
  • Redakcja: Rafał Bielski
  • Korekta: Bożena Sigismund
  • Projekt okładki, skład i łamanie: Agnieszka Kielak
  • Zdjęcia wykorzystane na okładce: AdobeStock; Powstanie Warszawskie, Godzina „W”, 1 sierpnia 1944 r., fot. Stefan Bałuk, źródło: domena publiczna
  • ISBN 978-83-8329-568-8

O ile dwie pierwsze książki mają charakter dokumentalny, o tyle trzecia z nich to pełna emocji, poruszająca powieść o determinacji i poświęceniu kobiet walczących o wolną Polskę. Warto bowiem pamiętać, że nie tylko mężczyźni stawali do tej walki. Również wiele kobiet uczestniczyło w zmaganiach z wojennymi przeciwnościami, często przypłacając swoją postawę zdrowiem i życiem. Bardzo często były one sanitariuszkami, które niosły pomoc na różnych frontach walki. Dlatego warto zajrzeć do książki Sanitariuszka, której autorką jest Aneta Krasińska.

Wybuch II wojny światowej i wieloletnia okupacja Polski krzyżuje plany dobrze zapowiadającej się pianistce – Amelii Bogdańskiej. Talent odziedziczony po brutalnie zabitym przez nazistów ojcu nie może rozkwitnąć. By zarobić na utrzymanie, kobieta ima się różnych zajęć, choć wciąż marzy o koncertach w wolnej Europie. Za sprawą młodszych braci, którzy decydują się przystąpić do powstania, zaczyna zastanawiać się, w jaki sposób może ich chronić. To prowadzi do rozlicznych kłótni między rodzeństwem i do podjęcia przez Amelię zaskakującej decyzji, która na zawsze odmieni jej los…

Aneta Krasińska jest absolwentką filologii polskiej na Uniwersytecie Łódzkim. Jak przyznaje w wywiadach, książki zaczęła pisać trochę przez przypadek, początkowo nie wierząc nawet, że potrafi to robić. Autorka o wielu obliczach, która w swych powieściach porusza problemy kobiet walczących z przeciwnościami losu. Z uporem pokonuje kolejne przeszkody, wciąż poszukując swojego miejsca w świecie. Głodna życia i nowych wyzwań, które inspirują ją do działania i pozwalają czerpać energię do pracy. Najlepiej odpoczywa w otoczeniu przyrody i zabytków. Zadebiutowała w 2015 roku powieścią Finezja uczuć. Od 2021 roku swe zainteresowania historią XX wieku z powodzeniem przelewa na karty powieści, przybliżając czytelnikom nieznane informacje. Mam wrażenie, że specjalizuje się w cyklach powieściowych, wśród których są m.in.: Gdy opadły emocje, Adela, Smak marzeń, Nauczycielka z getta, Trylogia gdańska czy Barwy uczuć. Na swoim koncie ma również kilka książek dla dzieci.

Sanitariuszka okładka książki
Sanitariuszka – okładka książki
fot. Roman Soroczyński

Z tytułu powieści można domyśleć się, jaką decyzję podjęła Amelia. Przeżyła załamanie, ale usłyszała od pewnej lekarki:

Lekarzem i pielęgniarką się jest, ale masz rację, że sanitariuszką się bywa -[…]. Niesienie pomocy innym to największy dar i tylko od ciebie zależy, czy chcesz go podarować potrzebującym, których jest coraz więcej. Służba drugiemu człowiekowi niesie ze sobą mnóstwo poświęceń, ale też satysfakcję, a każde uratowane życie to cegiełka, dzięki której zbudujemy nową Polskę.

Nic dziwnego zatem, że ponownie podjęła służbę sanitariuszki. Muszę przyznać, że Aneta Krasińska niezwykle pięknie pokazała, w jakich warunkach funkcjonowały kobiety pełniące tę służbę, jaką determinacją musiały się one wykazywać w trosce o rannych. Na każdym kroku napotykały niewyobrażalną przemoc, mnóstwo krwi, brud, rozpacz i ciągłe braki środków medycznych. A przecież i one miały swoje problemy. Jestem facetem, więc mogę to powiedzieć: tak pięknie i z taką czułością potrafią pisać tylko kobiety! Zachęcam do pochylenia się nad Sanitariuszką i chwili refleksji o losie kobiet ratujących rannych powstańców i cywilów.

  • Aneta Krasińska, Sanitariuszka
  • Redakcja: Małgorzata Starosta
  • Korekta: Beata Gołkowska
  • Korekta historyczna: Janusz Sigismund
  • Projekt okładki: Mariusz Banachowicz
  • Skład i łamanie: Agnieszka Kielak
  • ISBN 978-83-8329-241-0
19 sierpnia 2024 18:37
[fbcomments]