Ten dzień miał wyglądać zupełnie inaczej. Celem były zdjęcia i unikanie brudu i błota. Rzeczywistość okazał się zupełnie inna.
Podczas każdej edycji biegów ekstremalnych takich jak Mud Max który odbył się w Dolinie Charlotty mogłem spotkać mnóstwo ludzi uśmiechniętych, Nie miało znaczenia czy ktoś jest młody czy za sobą ma więcej wiosen. Wygląd też znaczenia nie miał, liczyła się dobra zabawa i sprawdzenie swoich możliwości.
Zaczęło się niewinnie. Przemierzałem trasę przeznaczoną dla uczestników jak zawsze, czyli za szarfami, czysty w miarę oraz naładowany energią uczestników. Mniej więcej po 8 km. spotkałem drużynę, z którą na co dzień pracuję.
I tu się zaczęło :)
Żadne, nawet te błotne, modlitwy nie pomagały.
Wszak dobry nastrój bardzo pomagał, ale przemoknięty jeans i bagaż 10 kg. złożony ze sprzętu foto i kurtki nie pomagał.
Dalszą cześć trasy szedłem i czasem truchtałem jak równy z równym, lecz wszelkie przeszkody wspinaczkowe odpuściłem… z dbałości o sprzęt oczywiście.
Z tego miejsca chciałbym podziękować wszystkim napotkanym uczestnikom za pozytywną energię, a osobom, które przemierzały ze mną trasę za dobry humor i uśmiech.
Zapraszam na krótką fotorelację z tego wydarzenia, a więcej zdjęć znajdziecie na mojej stronie www.robertfotografia.pl
- Mud Max 2019
- Mud Max 2019
- Mud Max 2019
- Mud Max 2019
- Mud Max 2019
- Mud Max 2019
- Mud Max 2019
- Mud Max 2019
- Mud Max 2019
- Mud Max 2019
- Mud Max 2019
- klasa-policyjna-policja
- Mud Max 2019
- Mud Max 2019
- Mud Max 2019
- Mud Max 2019
- Mud Max
- Mud Max
- Mud Max 2019
- Mud Max 2019