0

Triumf Woli

Triumf Woli – Narodowy Stary Teatr im. Heleny Modrzejewskiej
fot. Magda Hueckel

Katastrofa lotnicza. Grupa rozbitków na wyspie gdzieś na środku oceanu.

Narodowy Stary Teatr im. Heleny Modrzejewskiej z Krakowa zaprezentował na Warszawskich Spotkaniach Teatralnych spektakl w reżyserii Moniki Strzępki i na podstawie scenariusza Pawła Demirskiego. Duet Strzępka-Demirski jest znakomicie w Warszawie znany z serialu teatralnego: Klątwa. odcinki z czasu beznadziei prezentowanego w warszawskim Teatrze IMKA.

Triumf Woli rozpoczyna się od mocnego uderzenia – burza jaka rozgorzała w warszawskim Teatrze Dramatycznym robiła wrażenie. Scenografia, humor, nawiązanie do kultury filmowej i teatralnej, specyficzne postacie – to wszystko czego oczekiwano od spektaklu duetu Strzępka-Demirski znalazło się w spektaklu.

Triumf woli to spektakl z pozytywnym przesłaniem, emanujący pozytywną energią i wiarą w człowieka, który może być i bywa wspaniały. Jeśli tego chce, potrafi „przenosić góry”. Na samotnej wyspie pośrodku oceanu, wśród porozrzucanych szczątków samolotu, pasażerowie ocaleni z katastrofy na przekór powadze sytuacji próbują urozmaicić sobie czas opowiadając budujące historie o ludziach, bez których świat utknąłby w miejscu. Choć z początku przychodzi im to z trudem, wkrótce wcielają się role bohaterów, którzy odważyli się zrobić coś po raz pierwszy: pierwszej kobiety, która przebiegła maraton w Bostonie, piłkarzy z drużyny, po latach strzelającej pierwszą bramkę, górnika, który odważył się na podróż stopem do Indii, gejów i lesbijek wspierających strajk górników w Wielkiej Brytanii.

Triumf Woli zebrał wśród warszawskiej publiczności różnorodne opinie.
W antrakcie (po bardzo długiej pierwszej części) pojawiała się krytyka, nawet można było słyszeć o „artystycznym bełkocie”. ale chyba widzowi, którym się nie podobało wyszli w przerwie, bo po zakończeniu całości aktorzy zostali nagrodzeni owacją, a bisy – niespotykane  w teatrze, ale uzasadnione muzycznym zakończeniem – trwały kilkanaście minut.

Czy spektakl jest wartościowy można było przekonać się jeszcze we wtorek 11 kwietnia w Teatrze Dramatycznym o godz. 19.30. Wydaje się, że prawda leży mniej więcej pośrodku skrajnych opinii. Sztuka wygląda trochę tak, jakby każdy pomysł, który przyszedł twórcom do głowy na siłę wciśnięto do spektaklu: William Szekspir, piłkarska reprezentacja Samoa Amerykańskiego, katastrofa lotnicza, maraton z muzyką Vangelisa z filmu „Rydwany ognia”, wsparcie strajków górniczych przez środowiska gejowskie, pingwin z Antarktydy, Święty Mikołaj, mongolski chłopiec, tunel w górze drążony przez Hindusa, wróżka, aluzje polityczne. Tak, to wszystko w jednym przedstawieniu. Może jakby zrobić małą selekcję tematów spektakl byłby bardziej wyrazisty, a przede wszystkim krótszy. Nie można jednak nie pochwalić przedstawienia za efektowną końcówkę, wręcz porywająca publiczność do zabawy – nawet „skostniała” krakowska widownia oszalała ….

Triumf woli

Stary Teatr Kraków, sylwestrowy bis.

Galeria:

  • Reżyseria: Monika Strzępka
  • Dramaturgia: Paweł Demirski
  • Scenografia: Martyna Solecka
  • Kostiumy: Arek Ślesiński
  • Muzyka: Stefan Wesołowski
  • Ruch sceniczny: Jarosław Staniek
  • Video: Robert Mleczko
  • Obsada:
    Juliusz Chrząstowski, Marcin Czarnik, Monika Frajczyk, Radosław Krzyżowski, Michał Majnicz, Adam Nawojczyk, Marta Nieradkiewicz, Dorota Pomykała, Anna Radwan, Dorota Segda, Małgorzata Zawadzka, Krzysztof Zawadzki, Krystian Durman
11 kwietnia 2017 14:09
[fbcomments]