Emocjonujący pojedynek koszykarzy Legii z MKS Dąbrowa Górnicza w meczu 27. Kolejki Energa Basket Ligi.
1 kwarta
Spotkanie nieco lepiej zaczęli dąbrowniacy.
Z większą swobodą radzili sobie w rzutach z półdystansu. Legioniści często popełniali przewinienia, które na punkty zamieniał MKS. W połowie pierwszej kwarty goście prowadzili 10:6, ale wówczas po raz pierwszy do kosza trafił Omar Prewitt, który zmniejszył stratę swojego zespołu. Na prowadzenie legionistów wyprowadził kapitan stołecznej drużyny i to właśnie Legia okazała się lepsza w premierowej części gry ,która zwyciężyła 19:17.
2 kwarta
Stołeczni znakomicie rozpoczęli drugą kwartę.
Powoli zyskiwali nad MKS-em przewagę – po trafieniu z dystansu autorstwa Jakuba Karolaka oraz dwóch punktach spod kosza Filipa Matczaka Legia wygrywała 30:24. Goście bardzo szybko wyrównali – dwoma trafieniami zza łuku popisali się kolejno Mathieu Wojciechowski i Cleveland Melvin. Od polowy drugiej kwarty to MKS przejął inicjatywę i konsekwentnie wybijał warszawian z rytmu. Dąbrowianie na przerwę udali się prowadząc 46:37.
3 kwarta
Po powrocie z szatni gra ponownie się wyrównała.
Legioniści z ogromną ochotą na dogonienie rywala pragnęła osiągnąć swój cel możliwie jak najszybciej. Podopieczni trenera Tane Spaseva zbliżyli się na dystans sześciu punktów, ale MKS po raz kolejny odparł atak Legii. Po stronie dąbrowian punktowali Adris De Leon, Michał Gabiński i Mathieu Wojciechowski. Obie drużyny dopadł kryzys skuteczności, który przerwali celnymi rzutami osobistymi legioniści. To jednak przyjezdni wyszli z tej kwarty obronną ręką prowadząc przed kluczową częścią meczu 63:58.
4 kwarta
Ekscytująco zapowiadała się czwarta kwarta meczu.
Legioniści szybko zbliżyli się do przeciwnika na trzy punkty (62:65) lecz goście nieustannie pokazywali charakter raz jeszcze broniąc swojego prowadzenia. Ponownie dobry okres gry miał Cleveland Melvin po którego punktach MKS prowadził 73:64 na sześć minut przed końcem kwarty. Celny rzut a trzy Michała Kołodzieja i udane wejście pod kosz Omara Prewitta pozwoliły wrócić Legii do gry. Na cztery minuty przed końcem kwarty było już tylko 75:72 dla MKS, a 40 sekund przed końcem na tablicy świetlnej pokazał się rezultat remisowy 75:75. Omar Prewitt miał szanse wyprowadzić zespól na prowadzenie, ale jego wejście pod kosz nie skończyło się punktami. W odpowiedzi trafił Mateusz Zębski i Legia miała tylko 3.4 sekundy aby odwrócić losy spotkania. Nie udało się. Rzut Keanu Pindera nie doprowadził do dogrywki. Z bardzo cennego zwycięstwa cieszyli się koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza.
Legia – MKS
75:77
(19:17, 18:29, 21:17, 17:14)
Legia:
- O. Prewitt 15,
- J. Karolak 12,
- K. Pinder 12,
- M. Kołodziej 10,
- S. Kowalczyk 8,
- R. Patiejew 8,
- M. Soluade 5,
- J. Bilbao 3,
- F. Matczak 2,
- M. Konopatzki 0,
- A. Linowski 0,
- P. Nowerski -.
Trener: Tane Spasev
MKS Dąbrowa Górnicza:
- C. Melvin 18,
- M. Wojciechowski 13,
- A. De Leon 12,
- M. Zębski 11,
- M.Gabiński 10,
- D. Deng 8,
- J. Kobel 5,
- K.Dawdo -,
- R. Chorab -,
- F. Stryjewski -.
Trener: Jacek Winnicki