Zanim wyburzą papiernię warto ją zwiedzić z Towarzystwem Miłośników Piękna i Zabytków Konstancina.
Hanna Szaflik, z Towarzystwa Miłośników Piękna i Zabytków Konstancina im. Stefana Żeromskiego, opowiada:
Papiernia powstała 250 lat temu, jest dwukrotnie starsza od Konstancina.
To najstarsza Papiernia na terenie dawnej Rzeczypospolitej.
Mamy moralny obowiązek zadbać o te historyczne budynki.
To przecież na czerpanym papierze z tej Fabryki wydrukowano tekst Konstytucji 3 maja 1791 r. — wyjaśnia.
Bez niej nie byłoby podwarszawskiego Konstancina-Jeziornej.
Początek historii tego unikatowego zabytku sięga czasów kiedy baron Jan Kurtz zwrócił się do króla Stanisława Augusta Poniatowskiego z propozycją założenia w Jeziornie papierni.
Stąd pomysł na sobotni historyczny spacer który nosi tytuł „Mirków ruszył”.
Jest to ponad godzinna podróż śladami historii, opowiedziana przez naocznych świadków tamtych czasów, ale także tytuł książki z 1951 r. o powojennej odbudowie fabryki.
Papiernia jest jednym z najstarszych zakładów papierniczych w Polsce i pierwszym na terenie Mazowsza. W powstałej przed wiekami Królewskie Fabryce Papieru czerpano m.in. papier, na którym została spisana Konstytucja 3 Maja, a przy zakładzie powstała istniejąca do dziś osada Mirków.
Po wojnie zdewastowana i rozkradziona fabryka została wyremontowana i znów ruszyła w niej produkcja, ale już jako w Warszawskich Zakładach Papierniczych działających do 2012 r., które były czołowym producentem papieru w PRL-u. Jednak po wielu latach funkcjonowania i przechodzenia z rąk do rąk, miejsce to popadło w ruinę.
W 2023 r. pozostałą po wyburzeniach, najcenniejszą część zakładu z otaczającym go terenem, nabyła firma Arche.
Jutro, przed rozpoczęciem zaplanowanej rewitalizacji zabytku przez firmę Arche, będzie możliwość zwiedzenia wiekowego obiektu. Zaprezentowana zostanie także wystawa unikatowych fotografii z papierni – ze zbiorów prywatnych oraz Cyfrowego Archiwum Narodowego.
Kiedy i gdzie?
- 15 marca
- o godz. 13:00
- zbiórka przy ul. Mirkowskiej 45, na placu pod papiernią
- wstęp bezpłatny.
Udział to szansa nie tylko do zwiedzenia zabytkowego obiektu, zrobienia pamiątkowych zdjęć, ale także poznania i rozmowy z mieszkańcami — naocznymi świadkami przeszłości, którzy będą tego dnia ekspertami oraz przewodnikami wspólnej podróży w czasie. Można będzie także zadawać nurtujące gości pytania, związane z historią tego miejsca.
Organizatorzy serdecznie zapraszają wszystkich chętnych.
Wspomnienie
Noc już zapadała, kiedy Jan Adamiec po dwudziestu latach bez mała nieobecności dochodzi do swojej osady. Był bardzo zmęczony. Od Warszawy do samego Klarysewa szedł pieszo, nie licząc może kilometra, przez który przewiózł go wozem chłopina. Bolały go nogi i ciążył tłumok na plecach. Potem szedł kawałek przez Powsin z jakąś kobietą.
-Pan z daleka — pytała Jana.
– Z daleka — odpowiedział.
– Tutejszy to pan?
– Tutejszy. Z Mirkowa. – Nogi grzęzły w lepkim śniegu.
– Pewno z obozu? – dopytywała dalej.
– Nie.
– A szedł pana przez Warszawę? A widział pan, co zrobili ci bandyci?- mówiła bez przerwy. – Podobno nie został ani jeden dom? Wszystko zniszczyli. Kamień na kamieniu tylko został… Takie miasto. I co ta wojna narobiła? Ile to zniszczenia, zmarnowania, ile to ludzi marnowało się? Kara boska, nic innego. Ile się człowiek nacierpiał, nabał, te łapanki… Dziw, że przetrzymał to i żyje.