Urodziny Starówki

Warszawska Starówka - Rynek Starego Miasta w Warszawie. Fot. Adrian Grycuk (Wikimedia)
Warszawska Starówka – Rynek Starego Miasta w Warszawie.
fot. Adrian Grycuk (Wikimedia)

18 i 19 VII (piątek i sobota) zapraszamy do świętowania 72. rocznicy odbudowy warszawskiej Starówki.

Oficjalne koncertowe rozpoczęcie odbędzie się w piątek o godz. 19:00 na Rynku Nowego Miasta. Jednak od 10:00 ruszą inne staromiejskie atrakcje.

Na inauguracyjnym koncercie wystąpią:

  • Jakub Józef Orliński – kontratenor
    Michał Biel – pianista
  • V Filar – zespół młodych warszawskich raperów.

Przez dwa dni odbędzie się ponad 100 wydarzeń przygotowanych przez 33 instytucje staromiejskie.
Program święta: [LINK]

Wydarzenie jest częścią obchodów 80. rocznicy rozpoczęcia odbudowy Warszawy.

Przedstawiamy młody zespół,
który wystąpi jako support do recitalu Jakuba Józefa Orlińskiego i Michała Biela.

Zespół 'V Filar' - od lewej: Konstanty "Kosa" Janczarski, Tymon "Udar" Gorski, Kazimierz "Kazik" Knapik, Tomasz "Jaxa" Jaskowski. Fot. mat. prasowy
Zespół 'V Filar' – od lewej: Konstanty „Kosa” Janczarski, Tymon „Udar” Gorski, Kazimierz „Kazik” Knapik, Tomasz „Jaxa” Jaskowski.
fot. mat. prasowy

V Filar

V Filar to grupa nastolatków z Warszawy łącząca trueschoolowy rap z żywymi instrumentami oraz miejską historią.
W ich repertuarze znajdują się utwory odnoszące się do losów stolicy – od Powstania w Getcie po współczesne życie osiedli.
Motto:

To nie tylko muzyka – to przesłanie.

Skład koncertowy 18.07.2025:

  • Jaxa – MC,
  • Kazik – MC/hype,
  • Udar – fortepian/produkcja,
  • Sasza Lui – perkusja,
  • Sasza Semko – akordeon,
  • Karol Rakowski – bas,
  • Apostoł – skrecze

Młodzi muzycy premierowo wykonają utwór o odbudowie Warszawy pod tytułem ”Od zera”.

Od zeratrzy listy z ruin.

Jaxa (MC):

’Od Zera’ to trzy listy do Mamy – właśnie koncept tego listu który się zostawia w sumie nie wiadomo czy żywej osobie i to myślę, że jest bardzo w ogóle dramatyczne Romantyczne i piękne.

Kazik (MC/hype):

W muzeum oglądaliśmy filmy jak bardzo została zniszczona i to bardzo mocno pokazywało tam nawet, łezki już leciały pod koniec tego filmu.

Tymon „Udar” (twórca bitu ):

Mieliśmy jakieś tam trzy wersje za każdym razem kompletnie inne idee nam wpadały do ucha, bo jakby to jest strasznie trudna, nigdy nie było takiej piosenki. Mnie bardzo zainteresowało słuchanie starych szlagierów i piosenek o odbudowie Warszawy.

Sama piosenka zabrzmi w minimalistycznej odsłonie na studyjnym bicie – bez udziału live‑bandu – aby oddać intymność listów.

Fragment:

Mamo, byłem na Starówce dziś,
i wrócę tam jutro, i wrócę tam pojutrze.

Wiesz, to było wspaniałe –
stało tam jakieś dziecko małe
i wychudzony starzec, który grał na gitarze
za winklem melodijkę o spełnianiu marzeń.

Grał tak do rana; ja czuję,
że miasto powstaje z Powstania.
To potrwa, ale w końcu się wyklepie.

Dla ciebie zbuduję nasz dom
i będzie gotowy, zanim przyjdzie jesień.

Nie wiem… zrobię, co zechcesz –
sprawimy, że jeszcze będzie pięknie w tym mieście.

Tylko, Mamo, wróć, bo tęsknię…

Rozmowa z młodymi muzykami.

Rozmawiał Jan Gorski.

Utwór Od zeratrzy listy z ruin.

Jan:

Pierwsza rzecz jaka mnie interesuje to, robiąc utwór o odbudowie, jak się do tego zabieraliście, jak to powstawało?

Jaxa:

Wymyśliliśmy z Julią Kern z Muzeum Warszawy, że skoro ta Warszawa gdzieś tam mocno w nas siedzi, że może fajnie byłoby zrobić utwór na 80-lecie rozpoczęcia odbudowy. Byliśmy na kilka spotkaniach, kwerendy, zdjęcia, rozmawialiśmy, szukaliśmy inspiracji. No i ostatecznie na warsztat wzięliśmy to, co nam opowiadali w muzeum, że ludzie na drzwiach domów zostawiali listy dla swoich rodzin gdyby tam wrócili, żeby został po nich jakiś ślad, szukali ich i właśnie pierwsze zwrotki są…

„Od Zera” to trzy listy do Mamy – właśnie koncept tego listu, który się zostawia w sumie nie wiadomo czy żywej czy zaginionej osobie i to myślę, że jest bardzo w ogóle dramatyczne, z dużą dozą niewiadomej. Romantyczne i piękne, że ma się ten list, który tam czeka niekoniecznie jego odbiorca kiedykolwiek po niego wróci ale mimo wszystko tam jest, czeka z nadzieją.

Kazik:

W muzeum oglądaliśmy film z 1947 roku jak bardzo Warszawa została zniszczona (tytuł filmu: „Warszawa nie zapomni”) i bardzo mocno pokazane było, łezki już leciały pod koniec filmu – tak drastycznie i namacalnie pokazywało wymiar zniszczenia Warszawy. Byliśmy jeszcze w drugim muzeum, Centrum Interpretacji Zabytku, muzeum o odbudowie Starówki. Tam były z kolei propagandowe filmy PRL-owskie, z takim klasycznym zaciąganiem, o tym, że budujemy starówkę i stolicę.
Sto’l’ice, sto’l’ice odbudujemy.

Tymon:

Mieliśmy jakieś tam trzy wersje, za każdym razem kompletnie inne idee nam wpadały do ucha. Trochę we mgle, strasznie trudne zadanie, nigdy nie było takiej piosenki w hip-hopie. Też nie wiedzieliśmy za bardzo, po prostu, jakie tempo, co chcemy robić. Nie mieliśmy zielonego pojęcia. Mnie bardzo zainteresowało słuchanie szlagierów i starych piosenek o odbudowie Warszawy. Beat robiłem i w sumie też pisałem tekst.
Beat  skomponowaliśmy rok temu u babci, w ogóle chcieliśmy zrobić z tego jakąś imprezową nutkę, a po paru przesłuchaniach i dopracowaniach uznaliśmy, że naprawdę to będzie dobra piosenka. To jest dobry beat do tej nuty, do tej historii.

Live-rap z aranżacją – prawdziwa muzyka

Jan:

Drugi temat to jest aranżacja instrumentalna, którą szykujecie na koncert. Skąd pomysł i jak to w ogóle odbieracie ten rap w wersji warszawskiej z żywymi instrumentami?

Tymon:

Ja od zawsze, jak widziałem, pamiętam, że zobaczyłem Szczyla w Klubie Jasmin – super koncert i to słychać takie zgranie, że to jest jeden organizm, że to jest live, że to jest takie po prostu połączenie na maksa. To jest kompletnie co innego niż jak się puszcza beat. Mam bardzo dobry kontakt z Saszą, który jest akordeonistą – od razu jak usłyszałem tę nutkę, i że będzie koncert, to uznałem, kurczę, Saszka może to zagrać! To będzie tak dobrze brzmiało!

Jaxa:

Sam fakt, że tym razem nie gramy w squatcie albo w liceum, tylko na mainstreamowej scenie i mamy jakiś mini budżet to myślę, że to po prostu była okazja, której każdy artysta chciałby się chwycić, nie?

Kazik:

Chciałem dodać, że w ogóle ta sama współpraca z ludźmi, że masz świadomość, że wszystko co się dzieje w pomieszczeniu wszystkie dźwięki, które słyszysz nie są w żaden sposób cyfrowe. To są wszystko prawdziwe instrumenty, prawdziwa muzyka po prostu.  Nie klikasz przycisku play, tylko wszystko tu i teraz. To trochę tak zmienia jednak moc muzyki i jednak jak się puści beat, to on nigdy cię aż tak nie przygłusza jak perkusja. Saszek ta muzyka cię po prostu otacza.

Jan:

Jak widzisz kontakt z żywym instrumentem?

DJ Apostoł:

Mnie zawsze jarało takie granie na żywo. Byłem też kiedyś na Jimmku. Tam była ta orkiestra cała. Cała orkiestra gra po prostu rap. I to jest naprawdę bardzo imponujące też. I odczuć jakby… Że cała ta muzyka to są konkretne nuty, a nie po prostu ktoś tam sobie coś kliknął.

Jan:

Ty skreczujesz. Każdy Twój ruch ma przełożenie na dźwięk.

Apostoł:

Chcę właśnie wykorzystywać gramofon jako instrument na scenie.

Egzamin dojrzałości przed obcą publicznością

Jan:

Co jeszcze uważacie w tym projekcie, poza tym, że wejdziecie na scenę, która jest duża i do zupełnie innej publiczności? Tam przyjdzie kilkaset osób posłuchać Orlińskiego i Biela, a tam też Wy – hip-hop przy baroku. Przy tych kilku tysiącach jak chcecie się z tym zmierzyć?

Jaxa:

Znaczy ja myślę, że w ogóle to było dla nas bardzo uczące. To był projekt, który był przygotowywany wspólnie z Julią od stycznia. Odkryliśmy niedawno, że mamy problem trochę z dotrzymywaniem terminów w naszym składzie, a tutaj z racji tego, ze to kolektywny projekt, czyjeś inspiracje, oczekiwania, to po prostu nie ma takiej opcji, że my się nie wyrobimy na czas. Po prostu nie ma takiej możliwości, więc myślę, że to było bardzo dla nas uczące.

Kazik:

Czasem trzeba postawić deadline i tak, że nawet jak już po prostu rzygamy ze zmęczenia i jest 5 rano to my dalej siedzimy, kleimy bity, ćwiczymy te wersy bo po prostu musimy.

Jaxa:

Jeśli mamy być szczerzy, to ten koncert jest moim egzaminem dojrzałości, a nie matura…bo maturę pisze każdy. Jak nie napiszę dobrze matury to rozczaruję co najwyżej moją mamę, a tutaj no to jakby będzie cały tłum, są moje chłopaki, są ustalenia, są oczekiwania po prostu i nie mogę rozczarować całego sztabu ludzi, którzy na to pracują.

Tymon:

Naprawdę super projekt też. Nawet jakby robienie nutki z jakiejś bardzo specjalnej okazji uczy bardzo dużo, bo jak masz jakiś temat, który niekoniecznie zawsze jest dla ciebie bardzo ważny to tutaj było wczucie, dali nam temat bliski, bo każdy z nas jest jakoś z tym bardzo powiązany, czy to jest po prostu pasja historyczna czy drzewo genealogiczne.

Jaxa:

Też chciałem dodać od siebie, że my gramy tam obok światowej gwiazdy.
Wiemy, bo nam o tym powiedziano, że Julia wybrała nas z listy z całej listy młodych raperów warszawskich. Słuchała, przeanalizowała teksty, skonsultowała z zespołem i powiedziała – biorę tych bo czują Warszawę.

Kazik:

I to jest znak…
Jakby ikoną V Filaru jest to, że jesteśmy z Warszawy, i że mamy tą… jakby wrażliwość tego miasta.

Jaxa:

To jest piąty numer nasz, nie licząc „Jestem z SSK” i „Środkiem miasta” stworzony przez V-Filar, który jest poświęcony totalnie Warszawie. Myślę, że to dużo mówi o nas, biorąc pod uwagę, że nagraliśmy chyba 14 piosenek.

Szczerość na scenie

Jan:

Wyobraźcie sobie, wchodzicie na tą scenę przed kilkoma tysiącami osób i…

Kazik:

I robimy to, co kochamy.

Jaxa:

Ja często sobie wyobrażam w ogóle tę chwilę, bo normalnie zaczynamy koncerty od „Zróbcie hałas Warszawa!”. Zastanawiam się jak będzie teraz. Pamiętam moment, w którym graliśmy nasz pierwszy duży koncert, czyli pierwsze UFO w Batorym w 2024 roku.

Kazik:

Trudniej mi było zagrać pierwszy koncert dla 20 osób, niż będzie chyba zagrać pierwszy koncert dla tysiąca osób. Koncerty dla małej ilości osób są mega trudne.

Jan:

Przećwicz też ten moment, że stoisz na scenie i widzisz połowę ludzi odchodzących. Bo to też może was spotkać. Oni przyszli posłuchać kontrtenoru Orlińskiego…

Tymon:

Właśnie dlatego musimy dobrze zrobić wrażenie z nutą o odbudowie, może ich zaciekawimy.

Kazik:

Najwyżej będziemy się dobrze bawić. Po prostu będziemy się dalej bawić.
Powiemy im jesteśmy tutaj po to, żeby pokazać wam to co kochamy i mam nadzieję, że wy też to pokochacie. Po prostu, jak jest niepewna publika, to zawsze trzeba stawiać na szczerość, bo to tak naprawdę trzeba być sobą na scenie, trzeba być sobą, nie można udawać bo to zawsze będzie widoczne jeżeli będziesz udawać.

Jan:

Filtrem dla mojego pokolenia jest forma, która jest nieznana.
Dla starszych jeszcze bardziej, nieznana forma, bo tak naprawdę jak słuchasz siebie to są słowa i to jest poezja, tylko jak to powiedzieć komuś kto ma 60 lat?
Moje korzenie muzyczne to jest Jimi Hendrix, Joplin, Dylan i tak dalej.
Więc ja słuchałem muzyki moich rodziców, potem punk’a, potem wróciłem do muzyki klasycznej. I dzięki wam, wziąłem sobie jakąś książkę o rapie i zrozumiałem, że są ciekawi ludzie, że są ciekawe teksty, że są różne nurty.

Jaxa:

Moja mama, która na budowie w Rawiczu puszcza sobie nawzajem z jakimś panem, który maluje ściany, Peje, Pezeta…

Tymon:

My chcemy zrobić jakoś na koncercie gadkę o czterech filarach hip-hopu, o historii trochę. Trochę przybliżyć ludziom rap, który kochamy.

Jan:

Dziękuję za rozmowę. Powodzenia na koncercie.

18 lipca 2025 08:00