0

Fabryka Franaszka

Fabryka Franaszka na Woli w 1929 roku
Fabryka Franaszka na Woli – w 1929 roku
fot. Arch.

Przed Państwem wyjątkowa historia Fabryki Obić Papierowych i Papierów Kolorowych Józefa Franaszka.

Materiał zaprezentowano w okolicznościowym wspomnieniu, wydanym przy okazji obchodów setnej rocznicy utworzenia firmy (1829 – 1929).

Czytając poniższy tekst byłem pod ogromnym wrażeniem rozmachu działania, sposobów zarządzania firmą, nietuzinkową dbałością o pracowników i ich warunki pracy.

Opowieść pozostawiłem w oryginalnej pisowni, bo to dodatkowa ciekawostka i wyjątkowy walor poniższego materiału. Drobne różnice w pisowni, tej dawnej i współcześnie używanej, dodają klimatu i kolorytu zapisanej opowieści.

W mojej ocenie Pan Józef Franaszek zasługuje na godne i trwałe uhonorowanie.
Jego życiorys, ogromne dokonania, oraz to, w jaki sposób dbał o fabrykę i pracowników, zasługują na trwałe upamiętnienie. Pamiętajmy, że tekst obejmuje okres do wspomnianej już daty – 1929 r.

Rozwój firmy przerwała agresja niemiecka we wrześniu 1939 roku.
Cały okres do wybuchu Powstania Warszawskiego, to wyjątkowy czas ścisłej współpracy  z Państwem Podziemnym, działań na rzecz niepodległościowej konspiracji. Podczas krwawej Rzezi Woli, teren fabryki stał się miejscem kaźni, bestialskich mordów okolicznych mieszkańców.

Informacja zamieszczona przy tablicy upamiętniającej tragiczne wydarzenia:

„5 sierpnia 1944 roku, na teren Fabryki Obić Papierowych i Papierów Kolorowych „Józef Franaszek S.A.” przy ul. Wolskiej 41/45 wkroczyli Niemcy i wymordowali około tysiąca ukrywających się w zabudowaniach fabrycznych pracowników zakładu oraz mieszkańców pobliskich domów. W pierwszej egzekucji zginął m.in. właściciel fabryki Kazimierz Franaszek. W następnych tygodniach na terenie zakładu Niemcy rozstrzelali i spalili kilka tysięcy mieszkańców Woli, doprowadzonych z pobliskich ulic. Łączna liczba zamordowanych w tym miejscu Polaków szacowana jest w przedziale od 4 tys. do 6 tys.

Po zakończeniu wojny fabryka została upaństwowiona, a w jej budynkach działały Warszawskie Zakłady Fotochemiczne „Foton”.

PRZEDMOWA

Znalazłszy się na przełomie dwóch stuleci: tego, które przedsiębiorstwo nasze zalicza do swej historji, oraz tego, które stoi przed nami jako niezapisana karta, uważaliśmy za swój obowiązek zebrać materjał historyczny, dotyczący naszej fabryki, nie tylko dla wiadomości osób, związanych bezpośrednio z naszą firmą, ale również, jako przyczynek do historji naszego rodzinnego przemysłu, a szczególnie jego stuletnich przedstawicieli.

Fabryka nasza, zapoczątkowana w latach 1829 i następnych przez alzatczyków, osiadłych w Wiedniu, ś. p. Michała Sporlina i Henryka Rahna, doprowadzona do świetnego rozkwitu przez ich spadkobierców, zupełnie już spolonizowanych, przeszła, w zupełnym jednak upadku, w roku 1873 drogą kupna-sprzedaży w ręce ś. p. Józefa Franaszka, który zapoczątkował nową jej erę zamkniętą utworzeniem towarzystwa akcyjnego z kapitałem Rb. 300.000 podniesionym następnie do Rb. 700.000.

Ciężkie przejścia czasu wojny światowej i rozwój firmy po wojnie są już udziałem doby dzisiejszej, charakteryzującym się podniesieniem kapitału zakładowego do zł. 4.284,000 i najwyższem odznaczeniem na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu oraz złotym medalem Ministerstwa Przemysłu i Handlu.

Osoby interesujące się szczegółami powstania naszej fabryki, jako jednej z tych, które mnożyły się w dobie Królestwa Kongresowego dzięki ówczesnej polityce Rządu, odsyłamy do obszernej i źródłowej monografji naszego przedsiębiorstwa wydanej jednocześnie z niniejszą broszurą

Towarszystwo Akcyjne Fabryki Obić Papierowych i Papierów Kolorowych
J. Franaszek, Warszawa

Fabryka Franaszka

(…) W początkach XIX wieku wynalazek maszyny papierniczej, wytwarzającej papier w rolach „bez końca” , a potem w r. 1838 rotacyjnej drukarki, poruszanej z początku ręcznie, a następnie przy pomocy pędni, wywołał zupełny przewrót w technice produkcji objić papierowych. Ojczyzną obu tych wynalazków była Francja, tam też powstał nowoczesny przemysł obiciowy.

Centrum tego przemysłu przeniosło się z Paryża do Alzacji, a powstała w r. 1790 firma „Jean Zuber“ w Rixheimie koło Miluzy, wprowadziła cały szereg wynalazków, będących przełomem w produkcji obić papierowych. Z tą fabryką, najstarszą z istniejących dotychczas, spokrewnione są początki przemysłu obiciowego w Polsce, gdyż założycielami jego byli szwagrowie i najbliżsi współpracownicy Zubera — Sporlin i Rahn, zasłużeni pionierzy na polu wynalazków i ulepszeń tego przemysłu.

Po założeniu fabryki w Wiedniu, zachęceni podobno przez jednego z twórców przemysłu polskiego, Piotra Steinkellera możliwością uzyskania wydatnego poparcia rządu polskiego, przyjechali do Warszawy i niebawem stworzyli tu nową placówkę. Stwierdza to list firmy „Zuber“, która na nasze zapytanie z dnia 13 września 1929 r. zechciała odpowiedzieć co następuje:

„…Ze starych zapisek wynika, że Michał Sporlin, którego żoną była Meyerówna, oraz Henryk Rahn, którego żona była z domu Saliny Sporlin, obaj szwagrowie założyciela naszej fabryki, Jean’a Zubera ojca, w maju 1809 roku udali się z Rixheimu do Wiednia w celu za łożenia tam fabryki obić papierowych. Henryk Rahn wyjechał potem z Wiednia, aby osiedlić się w Warszawie. Stąd wypływa, że fabryka Panów była powołana do życia przez szwagra założyciela naszej fa bryki w Rixheimie“. Henryk Rahn, zaopatrzony w list polecający od Tatyszczewa, ambasadora rosyjskiego przy dworze wiedeńskim, do ministra Lubeckiego, począł robić starania o pozwolenie założenia fabryki i pomoc rządową. Książę minister przyjął go życzliwie, dając do zrozumienia, że założenie fabryki obić w Warszawie sprawi mu prawdziwe zadowolenie, a twórcy jej mogą liczyć na pomoc i poparcie rządu polskiego. Gdy z zasiągniętych w Wiedniu informacyj okazało się w dodatku, że firma Rahn i Sporlin cieszy się tam pierwszorzędną opinją, raport prowadzącego pertraktacje komisarza fabryk Lelowskiego brzmiał: „gdy obok wygody publicznej tutejsza fabryka wpłynąć musi koniecznie na rozwinięcie innych gałęzi przemysłowych, jak na przykład papiernie i gdy odbyt na tak doskonały wyrobek nie tylko w kraju może być spodziewany, przeto z tych wszystkich względów życzyć by wypadało, aby układy z tymi fabrykantami doszły do skutku“.

Umowa stanęła też niebawem, przyznając przedsiębiorstwu pożyczkę rządową złp. 80.000.— przyczem drugie tyle miało ono włożyć w ciągu dwóch pierwszych lat:

na urządzenie fabryki i zaopatrzenie tejże kapitałem obiegowym, z którego nic na jakiekolwiek inne zakłady i spekulacje odrywać nie będą owszem lakowy podług potrzeby powiększyć obiecują”.

Od zarania pobytu w Polsce pp. Rahn i Sporlin umieli swemi wyrobami zyskać zaufanie odbiorców.

W zachowanej księdze handlowej z r. 1830/33 figuruje cały szereg instytucyji, oraz znanych do dziś nazwisk z pośród społeczeństwa polskiego, a między innymi: Zamek Królewski przez architekta Boretti, Ministerjum Finansów, Bank Polski, Teatr Wielki, Teatr Narodowy, Resursa Kupiecka w Hotelu drezdeńskim, Nowa Resursa, Papiernia w Jeziornie, Hotel Litewski, Hr. Roman Ankwicz z Zakrzewia, radca stanu Badeni, ks. Czartoryska, Cieszkowski, Dal-Trozzo, redaktor Dmuszewski, Fuchs, Fukier, biskup Gutowski, Girard, Górski, hr. Adam Gunter z Wilna, Ks. Jabłonowska, hr. Jezierski, wojewoda Kochanowski, generałowa Kamieniecka, ks. Lubecki, pułkownik hr. Ledóchowski, komisarz Lelowski, Lourse, hr. Tomasz i Henryk Łubieńscy, lir. Piotr Łubieński z Jeziorny, prezydent Łaszczyński, Majewski, dr. Malcz, Niemcewicz, Niemojewski, Neugebauer. hr. Potocki z Wilanowa, lir. Ksawery Potocki, hr. Franciszek Potocki, hr. Rzewuski, hr. Rostworowski, ks. Sapieżyna, Piotr Steinkeller, major Sosnkowski, Szczerbiński, kapitan Skarżyński, Semadeni, Temler, Toplitz, hr. Wąsowiczowa, radca Wasilewski, Wertheim, hr. Wołowicz z Czechoczyna, księżna namiestnikowa Zajączkowa, starościna Zalewska, hr. Załuska z Sandomierskiego, prezydent hr. Zieliński.

Powstanie 1830/1 roku powstrzymało dalsze powiększanie fabryki.
Komisarz Lelowski w raporcie z d. 1 lutego 1831 r. pisze:

„Ponieważ nie mogli utrzymać ludzi w powszechnem interesów zamieszaniu, przeto roboty koło fabryki do spokojniejszego czasu zostały zawieszane, pan Rahn wszelako w kraju pozostał i dalszego skutku wypadków politycznych oczekuje.”

Niezwłocznie po upadku powstania fabryka wznowiła produkcję, a z oceny dokonanej przez budowniczego m. st. Warszawy dowiadujemy się, że posiadała 5 warsztatów do druku i jeden do gruntowania, 5 warsztatów do „gładzenia obiciów“, „1 machinę do wybijania kołami i walcami żelaznymi”, „1 machinę cylindrową” oraz cały szereg maszyn pomocniczych i kompletne urządzenie farbiarni, wszystko wartości złp. 31.915.—. Cała instalacja mieściła się w specjalnie na ten cel wybudowanej posesji przy zbiegu ulic Złotej i Marszałkowskiej wartości złp. 200.000.

Pod koniec trzeciego dziesiątka zeszłego stulecia umarł Henryk Rahn i Michał Sporlin, a fabryka przeszła na własność zięcia Rahna — Alberta Vettera, który dopuścił do spółki swojego szwagra — Rernarda Lotha.

W roku 1849 przyłączono do wyrabianych przedmiotów fabrykację ołówków, a w niespełna dziesięć lat później sprzedaż ołówków wynosiła już kilkadziesiąt tysięcy złotych polskich. Firma do swych odbiorców zaliczała znane domy warszawskie: Władysław Bednawski, M. Miller, A. Szuster, F.K. Silber, oraz firmy zamiejscowe L. Rloch, H. J. Rroido w Wilnie, C. Carnatz oraz Buddaet Co w Moskwie, Franc. Mack w Kijowie, 0. Geselle w Odesie i inne.

Uproszona przez nas, żyjąca jeszcze wnuczka założyciela naszej fabryki Henryka Rahna tak opisu je wspomnienia swoje z lat dziecinnych:

„…możebym mogła opowiedzieć, w jak prymitywny sposób pracowano wtedy? jak drukowano obicia wielkimi płaskimi kamieniami, barwiono arkusze papieru, jak wybijano napisy na ołówkach? Stara kobiecina siedziała przy stole, na którym przyśrubowano niewielką maszynkę, sięgała do pudełka po ołówek, pociągała go pędzelkiem umoczonym w gumie i posmarowany ołówek przykładała do arkusikowego złota, (jakie używa się do pozłacania orzechów), pokrajanego na paski i złożonego obok na stole, następnie wkładał ołówek do maszynki, naciskała dźwignię i ołówek wychodził z pięknym napisem „A. Vetteret Comp“. Obecnie jeszcze mam wrażenie uczucia szczęścia, kiedy pozwolono mi tę dźwignię nacisnąć. W szopie stała jeszcze niewielka kolasa, w której nasz ojciec odbywał podróże z kolekcją obić do Moskwy i Kijowa. Nie wiem, wiele wtedy zarabiali robotnicy, ale chłopcy (każdy robotnik miał do pomocy chłopca) otrzymywali 5 złp. na tydzień”.

W tym czasie rozpoczęto również wyrabianie cerat i papierów kolorowych.
Był to najświetniejszy okres rozwoju fabryki, w którym między innemi odznaczeniami otrzymała dwa medale złote na wystawie w Petersburgu.

Niebawem jednak usunął się Albert Vetter, a potem Bernard Loth.
Firma istniejąca wówczas pod nazwą „A Vetteret Comp.“ przeszła na synów właścicieli: Augusta Lotha i Edwarda Vettera, a tempo rozwoju przedsiębiorstwa, widocznie wskutek  braku fachowego kierownictwa, osłabło i nowi właściciele zniechęceni  napotykanemi trudnościami, zdecydowali się sprzedać magazyn i fabrykę.

Reflektantem, który kupił od nich sklep, a w dwa lata później fabrykę, był Józef Franaszek, człowiek młody i energiczny. Urodzony w Żarkach pod Częstochową brał udział w powstaniu w 1863 roku i straciwszy w nim brata, po rozbiciu partji musiał uchodzić za granicę. Dość długo tułał się po różnych miastach niemieckich, aż wreszcie znalazł oparcie we francuskiej wówczas Miluzie, gdzie zarabiał na życie pracą w sklepie z wyrobami żelaznemi. Powróciwszy dzięki ogłoszonej amnestji do kraju, ożenił się niebawem i prowadził należący do żony skład obić przy ulicy Miodowej.

Duża inteligencja, zdolności kupieckie, dar szybkiej orjentacji, znajomość obcych języków i zdobyte zagranicą wiadomości, w połączeniu z wielką pracowitością, pozwoliły mu szybko wydoskonalić się w nowym zawodzie. Wkrótce, pragnąc mieć szersze pole działalności, kupił od Edwarda Vettera i Augusta Lotha ich magazyn w pałacu Potockich przy Krakowskiem Przedmieściu i od razu energicznie zabrał się do pracy. Sprzedawał w dalszym ciągu obicia i ceraty firmy Vetter, a jednocześnie sprowadzał z Francji droższe i niewyrabiane w kraju gatunki.

Obroty magazynu zaczęły szybko wzrastać, dawna klijentela powracała, nowi odbiorcy przybywali, słowem magazyn dał zyski, które pozwoliły spłacić punktualnie  zobowiązania, powstałe z tytułu nabycia magazynu i stworzyły podstawę do rychłego kupna fabryki.

W akcie kupna-sprzedaży czytamy:

„Józef Franaszek obowiązuje się lokal, w którym fabryka dotąd jest pomieszczoną, najpóźniej do dnia piętnastego czerwca roku bieżącego opróżnić i właścicielom do użytku oddać“.

W terminie powyższym fabryka została przeniesiona na ulicę Wolską do po sesji wydzierżawionej na lat kilka od właścicieli ogrodu Ohma, gdzie dawniej było miejsce zabaw pod nazwą „Prado” a obecnie mieści się szpital św. Stanisława. W tym lokalu mieściła się przez szereg lat, wyrabiając obicia, ceraty i rolety i zatrudniała w r. 1876 – 56 robotników.

Rozwijając w niedogodnym lokalu swą produkcję, Józef Franaszek myślał o postawieniu własnych budynków. Wkrótce też kupił sąsiednią posesję i według planów architekta Leandra Marconiego wybudował na niej gmach, do którego przeniósł fabrykę na jesieni 1878 roku. W nowem pomieszczeniu zaprowadził racjonalną maszynową fabrykację obić papierowych, zwijając po pewnym czasie dział wyrobu cerat, jako niewytrzymujący konkurencji z napływającemi do Polski wyrobami fabryk libawskich.
We własnym budynku mógł więc już święcić 50-lecie istnienia fa bryki.

„…Ś. p. Piotr Steinkeller, niewątpliwej zasługi człowiek na polu przemysłu krajowego, był także pierwszym inicjatorem w założeniu u nas fabryki obić papierowych, której właścicielami stali się wkrótce Rahn i Vetter“.

– pisze „Kurjer Codzienny“ w artykule z dnia 25 czerwca 1879 roku.

,,Działo się to przed 50-ciu laty i oto wczoraj późniejszy nabywca owej fabryki pan Franaszek, półwiekowy jej jubileusz obchodził”.

„Do wykonania swych produkcyj sprowadził 8 maszyn i jedną parową maszyną ustawił, tak, że dziś podobnej drugiej rękodzielni w tutejszym niema kraju. Od suteryn do szczytu cały budynek odpowiednio jest urządzony. Tu warczy najświeższego pomysłu machina, która odrazu na białym papierze odbija w 6-ciu kolorach deseń, festonami go rozciąga, suszy i składa na rolki; tam znowu inne ma szyny szagrynują papier, kolorują, lakierują, gdzieindziej znowu kilku pracowników rysunkowe przygotowują klisze, inni je nabijają, inni ręcznie rozmaite i na różnych barwach odciskają wzory. Słowem wszędzie widać najświeższych myśli w tym kierunku za stosowanie”.

„Drugie pięćdziesięciolecie zostało rozpoczęte pod znakiem przejścia na masową produkcję. Obicie w owym czasie przestało być zbytkiem, a stawało się coraz bardziej przedmiotem pierwszej potrzeby. Jego przewaga nad ścianami malowanemi nietylko pod względem estetycznym, ale i praktycznym, sprawiły, że obicia zyskiwały co raz więcej zwolenników, a firma J. Franaszek możliwości dalszego rozwoju.”

Niebawem stanął też drugi budynek mieszczący składy i biuro.

W roku 1887 został wznowiony wyrób papierów kolorowych, a w r. 1902 wprowadzona fabrykacja niewyrabianej dotąd w kraju ani w Rosji bibułki kolorowej gładkiej i później bibułki marszczonej (krepowanej) oraz serwet deseniowych

Duszą i motorem rozwoju przedsiębiorstwa był stale Józef Franaszek.
Obejmował on do najdrobniejszych szczegółów techniczną i handlową część przedsiębiorstwa. Do późnego wieku potrafił zachować pogodę umysłu, trafność spostrzeżeń i humor w rozmowie i anegdotach, które lubił opowiadać. Ciągły rozwój przedsiębiorstwa i dobre perspektywy dalszego postępu oraz podeszły wiek, skłoniły Józefa Franaszka do przekształcenia firmy w r. 1908 na towarzystwo akcyjne z kapitałem zakładowym 300.000 rubli i oddania kierownictwa synom swym Stanisławowi i Janowi.

W tym czasie powstał cały szereg budynków mieszczących nowe działy produkcji. Doskonała konjunktura czasów przedwojennych oraz powiększająca się pojemność rynków rosyjskich sprawiły, że fabryka rozwijała się z dużą szybkością, zaopatrując się w najbardziej nowoczesne maszyny i instalacje. Niebawem fabryka powiększona została niemal dwukrotnie, a kapitał akcyjny osiągnął sumę Rb. 700.000.

Nadeszła wojna, a z nią cały szereg dotkliwych ciosów zwalił się na rozwijające się dotychczas przedsiębiorstwo. Zatrzymanie produkcji i utrata znacznej części kapitału obrotowego, wywiezionego do Rosji, była tego początkiem, śmierć Józefa Franaszka, a w kilka lat później przedwczesny zgon syna jego Jana dopełniły miary.

Wyprzedawanie zapasów fabryki i magazynu detalicznego (większość pism warszawskich w czasie wojny wychodziła na papierach obiciowych w różnych kolorach) i dorywcza produkcja artykułów wojennych, jak taśma do uszczelniania okien na zimę itp. pozwoliły utrzymać najważniejszy personel techniczny i przetrwać najcięższe chwile. Niemniej ciężki był okres powojenny.

Fabryka częściowo zdemontowana przez Niemców, pozbawiona większej części środków obrotowych, niszczona przez inflację, musiała odbudowywać się od podstaw.

Budynki wyglądały na olbrzymie cmentarzysko.
Puste sale, unieruchomione maszyny, stanowiące jednak poważne obciążenie dla odradzającego się organizmu przedsiębiorstwa, sprawiały przygnębiające wrażenia. Jedynie na jednej nieogrzanej sali, poruszana motorem elektrycznym z prądu miejskiego, warczała maszyna dająca świadectwo, że życie nie zamarło zupełnie.

Trudności te jednak zostały zwalczone.
Zaczynając od małego własnemi siłami przez szereg lat wytrwałej pracy, fabryka potrafiła się dźwignąć i weszła w stadjum ponownego rozkwitu. Przystosowano się do zmienionych warunków pracy i wymagań nowego rynku zbytu. Uruchamiano salę po sali, sprowadzono kilkadziesiąt maszyn w celu zmodernizowania produkcji. Powiększono budynki i przebudowano sale. Kapitał akcyjny wzrósł niebawem do zł. 4.284.000.

Dzięki ciągłemu śledzeniu postępów przemysłu zagranicznego i pracom własnego laboratorjum chemicznego, towar ulegał coraz większym ulepszeniom. W dążeniu do podniesienia poziomu artystycznego rysunków urządzono szereg konkursów, w których brali udział wybitni artyści współcześni. Wbrew ogólnym tendencjom ceny ulegały ciągłym zniżkom.

Obrazem postępu, jaki uczyniła technika w ciągu ostatniego wieku, będącego jednocześnie okresem istnienia przedsiębiorstwa, może być porównanie pracy nowoczesnej maszyny drukarskiej, wyrzucającej 60 mtr. obicia na minutę, z warsztatem z przed stu lat. Jeżeli przyjąć, że produkcja jednego człowieka mogła wynosić dawniej 15 rol dziennie, to żeby wykonać pracę jednej nowoczesnej maszyny należałoby ustawić 150 samych warsztatów do druku i tyleż razy powiększyć personel pracujący.

Fabryka zajmuje obecnie kompleks budynków na przestrzeni 9768 m 2 i jest poruszana przez maszynę parową i motory o łącznej sile 400 KM. Przerabia przeciętnie około 15 wagonów papieru i 20.000 kg. farb lakowych miesięcznie. Posiada dział chemiczny, w którym produkuje farby oraz niektóre surowce do własne go użytku. Zaopatrzona jest w najnowsze urządzenia techniczne i pod tym względem nie ustępuje pierwszo rzędnym fabrykom zagranicznym. Zatrudnia 350 rob. i koło 50 osób personelu administracyjnego. Wyrabia obicia papierowe we wszelkich gatunkach, papiery artystyczno-drukarskie dwustronne, papiery chromowe do druku i litografji, satyny, glanse i imitacje skóry, papiery do opakowań, papiery wklejkowe (forzacowe) i inne dla celów introligatorskich, bibułkę kolorową gładką i marszczoną, serwety i laufry bibułkowe białe i deseniowe oraz szereg drobniejszych pokrewnych artykułów.

Poza sprzedażą hurtową, fabryka prowadzi magazyn detaliczny przy Krakowskiem Przedmieściu Nr. 15. Posiada on na składzie największy w Polsce wybór deseni, i rozporządza ponadto całkowitą kolekcją fabryczną, składającą się co rocznie z kilku tysięcy nowych odmian.

Stosując stałe ceny i uczciwą kalkulację kupiecką, potrafił sobie pozyskać klijentelę ze wszelkich warstw społecznych i między innymi w ostatnich czasach wykonał roboty w następujących instytucjach:

Rezydencja Prezydenta Rzeczypospolitej na Zamku w Warszawie, w Spale i w Białowieży; Kancelarja Cywilna Prezydenta; Gabinet Marszałka Piłsudskiego w Inspektoracie Sił Zbrojnych; Sztab Jeneralny w Warszawie; Najwyższa Izba Kontroli Państwa; Gmachy Sejmu i Senatu w Warszawie; Gmachy Sejmu i Województwa w Katowicach; Ministerstwo Skarbu, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Ministerstwo Sprawiedliwości, Ministerstwo Przemysłu i Handlu, Ministerstwo Komunikacji (między innemi salon recepcyjny a Dworcu Głównym), Ministerstwo Poczt i Telegrafów, Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej; Komisarjat Rządu m. st. Warszawy; Komenda Policji Państwowej w Warszawie; Dyrekcja Okręgowa Robót Publicznych w Lublinie; IX Okrąg Szef. Budownictwa w Brześciu n/Bugiem. Ambasady, poselstwa, misje, konsulaty : Ambasada Angielska, Ambasada Francuska, Poselstwo Brazylijskie, Poselstwo Czecho-Słowackie, Poselstwo Duńskie, Poselstwo Estońskie, Poselstwo Polskie w Moskwie, Poselstwo Polskie w Tallinie, Poselstwo Szwajcarskie, Poselstwo Szweckie, Poselstwo Z.S.R.R.; Komisarjat Jeneralny Rzeczypospolitej w Gdańsku; Misja Handlowa Z.S.R.R., Misja Francuska; Konsulat Rzeczypospolitej Polskiej w Leningradzie. Izby Przemysłowo-Handlowe i Rzemieślnicze, Izba Przemysłowo-Handlowa w Warszawie, Izba Przemysłowo – Handlowa w Katowicach; Izba Rzemieślnicza w Warszawie.

Monopole Państwowe:

Monopol Tytoniowy, Monopol Spirytusowy.

Banki:

Bank Polski w Warszawie, Tarnowie, Włocławku i Wejherowie; Bank Gospodarstwa Krajowego – w Warszawie i Katowicach, Państwowy Bank Rolny, Bank Angielsko-Polski, Bank Cukrownictwa we Lwowie, Bank Handlowy w Warszawie, Bank dla Handlu i Przemysłu, Bank Małopolski, Bank Powszechny Związkowy, Bank Towarzystw Spółdzielczych, Bank Związku Spółek Zarobkowych, Bank Ziemiański w Koninie, Bank Ziemiański w Siedlcach, Bank Ziemi Łowickiej w Łowiczu.

Przedsiębiorstwa Przemysłowo-Handlowe oraz Administracje Pism:

Babcock-Zieleniewski w Sosnowcu, Bracia Bauerertz, Tow. Akc. w Myszkowie, Brown Boveri Sp. Akc. Żychlin i Warszawa; Krzysztof Brun i Syn, Sp. Akc. Warszawa; „Centrocement“, Sp. z ogr. odp. Warszawa; Emil Eisert w Łodzi; „Elibor”, Sp. Akc. Warszawa; Eisert i Schweikert w Łodzi; Fabryka Lokomotyw, Chrzanów; „Firlej”, Sp. Akc. Re jowiec i Warszawa; „Flora”, Tow. Akc. Kopalń Węgla, Dąbrowa Górnicza; Franciszek Fuchs i Synowie, Sp. Akc. Warszawa (wszystkie sklepy); „Franboli”, Warszawa, Fabryka Chemiczna, Wola Krzysztoporska; G. Gerlach, Warszawa; Gazownia Miejska, Warszawa; Grodzieckie Tow. Kopalń Węgla, Sp. Akc.; „Gazeta Warszawska”, Warszawa; „Głos Prawdy”, Warszawa; Haberbusch i Schiele, Sp. Akc. Warszawa; Bogusław Herse, Sp. Akc. Warszawa; Bracia Henneberg w Warszawie; Kijewski i Scholtze, Warszawa; „Limanowa“, Sp. Akc. Norblin, Bracia Buch i Werner, Sp Akc. (sklepy); Ostrowieckich Wielkich Pieców i Zakładów, Sp. Akc. w Ostrowcu i Warszawie, Polskie Zakłady Philips, Sp. Akc. w Warszawie (Salon Radjowy, Mazowiecka 9); ,,Pocisk“, T. A. Rembertów; Piasecki, Sp. Akc. Kr iiów (sklepy); „Sfinks“, Wytwórnia Filmowa; Zakłady Solvay w Polsce Warszawa; S-ka Producentów Krochmalu, Warszawa; E. Wedel W Warszawie (wszystkie sklepy) i wiele innych firm.

Kluby i Stowarzyszenia:

Klub Myśliwski; Resursa Obywatelska; Stowarzyszenie Techników

Kasyna:

Kasyno Urzędników Państwowych w Warszawie, Kasyno Urzędników Komunalnych w Warszawie; Oficerskie Kasyno Garnizonowe, Kasyno Oficerskie 1 p. Szwoleżerów w Warszawie, Kasyno Oficerskie 1 p. Lotniczego w Warszawie, Kasyno Oficerskie Wyszkolenia Kawalerji w Grudziądzu, Kasyno Oficerskie 1 p. Strzelców Konnych w Garwolinie, Kasyno Oficerskie 9 p. Strzelców Konnych w Grajewie, Kasyno Oficerskie IV Dyw. Artyl. Konnej, Kasyno Oficerskie 11 p. Ułanów w Ciechanowie, Kasyno Oficerskie 25 p. Ułanów w Prużanach, Kasyno Oficerskie 41 p. Piechoty w Suwałkach, Kasyno Oficerskie w Skierniewicach.

Teatry i Sale Koncertowe:

Filharmonja Warszawska, Teatr Polski w Warszawie, Teatr Letni w Warszawie, Teatr imienia Słowackiego w Krakowie, Teatr „Morskie Oko“, Teatr „Operetka Warszawska” , Teatr „Operetka Reprezentacyjna” w Warszawie Hotele,

Restauracje i kawiarnie:

Hotel Europejski, Hotel Bristol, Restauracja Hotelu Bristol, Restauracja „Oaza“, Restauracja Hotelu   Bruchl, Restauracja „Moulin Rouge”, Restauracja „Nitouche”, Kawiarnia „Bristol”, Kawiarnia „Ziemiańska”, Bar „Kokos”, Bar „Okocim”.

Za postępy w fabrykacji i jakość wyrobów w ciągu ostatnich paru lat, firma otrzymała cały szereg zaszczytnych odznaczeń, wśród których medal złoty na Wystawie Sztuki Dekoracyjnej w Paryżu w roku 1925, oraz wielki medal złoty — najwyższe odznaczenie na Powszechnej Wystawie-Krajowej w Poznaniu.

Fabryka Franaszka na zdjęciach:

Stulecie 1829 – 1929
Tow. Akc. Fabryki
Obić i Papierów Kolorowych
J. Franaszek

Redaktor odpowiedzialny: K. Cholewicki

Wydawca: tow. Akc. J. Franaszek

Polona.pl, Biblioteka Narodowa

5 czerwca 2022 13:07
[fbcomments]