Według informacji Głównego Urzędu Statystycznego (na dzień 31 lipca 2014 r.) w Warszawie były 124 turystyczne obiekty noclegowe.
Do dyspozycji turystów przygotowanych było 12 531 pokoi w obiektach hotelowych, z których 99,1 proc. to pokoje z pełnym węzłem sanitarno-higienicznym.
Na bazę noclegową składało się 91 obiektów hotelowych, zaś najliczniejszą grupę wśród nich, podobnie jak w latach poprzednich, stanowiły hotele – 70 obiektów.
Dla porównania według bazy obiektów hotelowych prowadzonej przez Ministerstwo Sportu i Turystyki pod koniec października 2014 w Krakowie (który liczy ok. 800 tys. mieszkańców) działały 144 hotele.
Kraków dysponuje 586 obiektami noclegowymi oferującymi 35,3 tys. miejsc noclegowych. Są to dane oparte na informacjach Urzędu Miasta Krakowa i Ministerstwa Sportu i Turystyki. Hotele, które stanowią „jedynie” czwartą cześć wszystkich funkcjonujących na terenie miasta obiektów oferują ponad połowę (55 proc.) miejsc noclegowych dostępnych w mieście.
Od kilku lat Kraków bije również Warszawę pod względem liczby hoteli o najwyższej, pięciogwiazdkowej kategorii. Podczas, gdy w Stolicy jest ich dziewięć, to w grodzie Kraka o jeden więcej. Wprawdzie krakowskie hotele są mniejsze, niż stołeczne – statystyczny obiekt tego rodzaju oferuje gościom niespełna 67 pokoi wobec niemal 167 pokoi w statystycznym hotelu warszawskim, ale trudno powiedzieć, by gigantomania była zaletą dla turysty.
Kraków jest też stolicą polskiego hostelarstwa: z ponad 200 hosteli funkcjonujących w Polsce, aż 93 działają w Krakowie. Oferują one w sumie niemal 4,8 tys. miejsc noclegowych. Ewidencja miasta odnotowuje też 114 innych obiektów noclegowych zbiorowego zakwaterowania, które oddają do dyspozycji gości przeszło 7,1 tys. miejsc noclegowych. W mieście w sposób oficjalny działa również 177 apartamentów (ponad 2,3 tys. miejsc noclegowych) i 58 pokoi gościnnych (niespełna 1,4 tys. miejsc noclegowych).
To, iż Kraków jest miastem turystycznym w pełni uzasadnia rozbudowaną bazę hotelarską. Nie tłumaczy to jednak dlaczego są tak olbrzymie dysproporcje w porównaniu ze Stolicą.