Huta w Warszawie wczoraj i dziś

Kawałek Huty Warszawa
Kawałek Huty Warszawa – z przeszłości
fot. Mikiapole3 (Wiki)

Z inicjatywy Towarzystwa Przyjaciół Warszawy odbyło się spotkanie w Urzędzie Dzielnicy Bielany na temat Huty Warszawa.

30 września odbyła się interesująca konferencja zorganizowana przez Towarzystwo Przyjaciół Warszawy Oddział Żoliborz-Bielany, pod patronatem Rafała Miastowskiego (Burmistrza Bielan) i Marka Kempy (Prezesa Huty Arcelor Mittal Warszawa) pt. HUTA W WARSZAWIE wczoraj i dziś.

W panelu dyskusyjnym wzięli udział: Karol Szadurski, Wiktor Matusz, Jan Nowicki i Jerzy Balcerzak (byli i obecni pracownicy huty), zaś poprowadził je Paweł Ruszkowski, który na wstępie powiedział, iż celem spotkania jest przekazanie pamięci o „Hucie Warszawa” i zachowanie tożsamości dzielnicy, której huta była spoiwem.

Konferencja - Huta w Warszawie wczoraj i dziś
Konferencja – Huta w Warszawie wczoraj i dziś
fot. Aleksandra Sheybal-Rostek

Licznie zgromadzona na sali młodzież szkolna z zainteresowaniem przysłuchiwała się opowieściom o historii huty o jej budowie, funkcjonowaniu a następnie o strajkach i przemianach własnościowych, które nastąpiły po 1989 r.

Odnoszę jednak wrażenie, iż młodzi ludzie lekko osłupieli, gdy podczas dyskusji najpierw dowiedzieli się o tym jak cudownym zrządzeniem losu było przejęcie huty przez prywatnego właściciela – dzięki czemu zakład jako jedyny do dzisiaj funkcjonuje. A następnie wysłuchali głosów krytyki, zarzutów iż „tamtej huty” już nie ma, zaś stało się to na skutek dzikiej prywatyzacji, rabunkowej gospodarki i wyprzedawania majątku fabryki a także fali krytyki jaka przetoczyła się m.in. przez prasę.

Spotkanie, które miało być laurką dla huty i pochwałą ciągłości jej funkcjonowania a także obecnego współistnienia z dzielnicą – pokazało szczyt góry lodowej, jaką są zadawnione żale i animozje, będące tematem nie na jedno, a kilka spotkań, gdyż temat jest delikatny, wielowątkowy i bardzo skomplikowany.

Niech za dowód tej tezy posłuży treść „podsłuchanej” wymiany zdań pomiędzy dawnymi pracownikami „Huty Warszawa” (którzy zostali zaproszeni na poczęstunek ufundowany przez Prezesa Arcelor Mittal):

Ja od nich nie wezmę nawet listka sałaty – powiedział starszy pan przyglądając się szwedzkiemu stołowi suto zastawionego przekąskami.

Nastroje są więc wrogie a konfrontacja wisi w powietrzu.

Tymczasem, nie sposób się nie zgodzić ze słowami członka zarządu huty Pana Jana Nowickiego, że zmiany jakie nastąpiły (w tym zmniejszenie liczby miejsc pracy, likwidacja infrastruktury społecznej – szkół, przychodni, ośrodków wypoczynkowych itp.) podyktowane zostały przez wolny rynek, oraz że nowe reguły gospodarki nie są w stanie zaakceptować, iż przychody przedsiębiorstwa są niższe niż jego wydatki. To było możliwe w czasach gospodarki nakazowo-rozdzielczej, ale nie ma racji bytu obecnie.

Nie było też mowy o przyszłości (oprócz oczywistego wniosku, że skoro zakład funkcjonuje i ma się świetnie to daleko mu do upadłości).

A przecież nie można oddzielić dyskusji o istnieniu huty od ciągnącej się od lat debaty na temat rozwoju Warszawy i sensu istnienia (niemal w samym centrum) ciężkiego przemysłu. Dla wielu urbanistów jest wręcz oczywiste, iż wcześniej czy później miasto pochłonie zakład. Ale o tym nie było ani słowa (tytuł spotkania nie zawierał tej kwestii).

Uważam, że ta konferencja, to przyczynek do kolejnych spotkań, które mogłyby się toczyć wokół kilku odrębnych wątków:

  • „Huta Warszawa” – modelowy przykład zakładu w realiach gospodarki nakazowo-rozdzielczej i jego miastotwórcza oraz społeczna rola.
  • Przemiany społeczno-ustrojowe i ich wpływ na hutę oraz społeczność osób z nią związanych.
  • Obecne funkcjonowanie zakładu i jego wpływ na dzielnicę oraz nowo budowana symbioza z miejscem w jakim się znajduje.
  • Przyszłość huty i zasadność jej istnienia w Warszawie
  • Próby ocalenia od zapomnienia dorobku „Huty Warszawa”.

Ta ostatnia kwestia jest ostatnio podnoszona.

Dzięki staraniom m.in. Stowarzyszenia Przyjaciół Huty Warszawa oraz władz dzielnicy Warszawa-Bielany powstało niedawno „Rondo Hutników Warszawskich”. Toczą się też prace nad zmianą nazwy stacji metra „Młociny” na „Młociny-Huta” – ten projekt jest szeroko popierany przez wszystkie środowiska związane z zakładem.

Pomysł został również pozytywnie zaopiniowany przez Zespół Nazewnictwa Miejskiego, który w uzasadnieniu swej decyzji wskazał, iż warto w miejskim nazewnictwie zachować pamięć tego miejsca.

Na zakończenie warto dodać, że zachowanie pamięci „Huty Warszawa” i zaznaczenie jej obecności na Bielanach jest kwestią bezsporną dla wszystkich.

I to jest platforma porozumienia.

 

1 października 2014 09:05