Czyli jak zagrać na szufladzie…
Chodząc po mieście w poszukiwaniu zdjęć zdarza się, że nadstawiam też ucha ze zwykłej naiwnej ciekawości, że do niego też coś interesującego wpaść może. Najczęściej, co prawda obijają mi, skręcające małżowinę w kalafior, dźwięki „warsiawskich” tramwajów, umc!umc!umc! z otwartego okna „betki” … Niemniej co jakiś czas ZAGRA MI SZAFKA NOCNA :) Mam nadzieję że uda się przebić delikatnym dźwiękom przez harmider codzienności. Ale o tym niech już opowie trochę sama autorka.

„Piosenka KAHONE zapowiada moją debiutancką płytę. Jest to utwór muzycznie i tekstowo pełen optymizmu i radości. Traktuje o tym, że często walczymy o rzeczy, które pięknie świecą na zewnątrz w środku zaś okazują się puste i niewiele znaczące . Często w tym biegu za blichtrem przegapiamy bardzo wartościowe relacje i sytuacje ,które na pierwszy rzut oka nie wyglądają tak imponująco.
Początki tej piosenki są dość zabawne, ponieważ punktem wyjścia do jej stworzenia było brzmienie kahona a że takiego instrumentu nie mieliśmy pod ręką na potrzeby „dema” szafka nocka zastała przerobiona na kahon . Co więcej ,całkiem nieźle sobie poradziła – po raz kolejny potwierdziło się przysłowie: „potrzeba matką wynalazku“
Płyta opowiada o relacjach międzyludzkich, o miłości, o szukaniu swojej własnej drogi. Każdy z tekstów ,które się na niej znalazły są małym wycinkiem z mojego życia i sama jestem zaskoczona, że tak bardzo się otworzyłam pisząc te piosenki☺

Materiał powstawał dość długo ale myślę że dzięki temu jest w nim sporo prawdy i z tego jestem bardzo zadowolona.
Myślę, że każdy znajdzie w niej fragment siebie.
Bardzo cieszę się, że podsumowanie mojej kilkuletniej pracy wreszcie będzie miało swoje zwieńczenie. Czułam ogromną potrzebę podzielenia się tymi piosenkami . Mam pewne obawy ponieważ w dzisiejszych czasach muzykę zaczyna wypierać biznes, który się na niej robi i zalewani jesteśmy łatwym i przyjemnym kiczem muzycznym.Dlatego moim aktualnym marzeniem jest znalezienie swojego wiernego odbiorcy. Nie ukrywam, że chciałabym żeby fani mojej twórczości mnożyli się i mnożyli….☺”„
Aneta od zawsze występowała na scenie w otoczeniu doskonałych muzyków. Nie inaczej jest z płytą.

Gitary i ukulele – Artur Gierczak.
Bębny – Fryderyk Młynarski.
Na kahonie zagrał Bogusz Wekka
Chórki zaśpiewała Anita Jadacka.
Kwartet smyczkowy „Atom String Quartet”
Gościnnie pojawił się także Jacek Piskorz w duecie z Anetą w jednej z piosenek.
Teledysk: