Kultowe starcie warszawskiej Legii z łódzkim Widzewem dostarczyło wrażeń i na boisku i na trybunach.
Legia nabrało wiatru w żagle: wygrywa już nie tylko w pucharach, ale i w lidze. Mecz z Widzewem jednak był trudną przeszkodą. Co prawda po ładnym strzale kapitana Bartosza Kapustki w 36 minucie Legia objęła prowadzenia. Jednak Widzew wyrównał jeszcze przed przerwą.
Druga połowa była wyrównana, a Widzew miał swoje sytuację. Raz nawet Legię przed utratą gila uratował słupek. Decydujące jednak trafienie zadał w końcówce Paweł Wszołek. Prestiżowe starcie dla Legii i jakże cenne trzy punkty.
Kibice Legii przygotowali na ten mecz prawdziwy pokaz pirotechniczny odpalając rekordową ilość rac. Niestety meczu nie obejrzeli kibice gości, którzy po uniemożliwieniu zaprezentowania oprawy nie weszli na stadion .