W ćwierćfinale rozgrywek Ligi Konferencji Europy Legia zmierzyła się z rywalem z najwyższej półki – Chelsea FC.
Tylko początek meczu dawał nadzieję na wyrównaną walkę. Z czasem drużyna z Londynu przejęła inicjatywę. Do przerwy udało się utrzymać bezbramkowy remis. Jednak w drugiej połowie dominacja rywala była już bezdyskusyjna i przypieczętowana trzema golami. Mogło być jeszcze gorzej, gdyby Kacper Tobiasz nie obronił rzutu karnego. Rewanż w Londynie wydaje się formalnością, choć w piłce nożnej nigdy nie można wykluczyć sensacji.
Mecz był wielkim wydarzeniem w Warszawie. Zainteresowanie biletami było ogromne, atmosfera – gorąca, a oprawy kibiców Legii na długo zapadną w pamięć. Goście z Londynu, preferujący bardziej stonowany styl dopingu, z pewnością byli pod wrażeniem.
Legia Warszawa – Chelsea FC
0:3 (0:0)
Fotoreportaż Pawła Jerzmanowskiego:
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC
- Legia Warszawa – Chelsea FC