O masonach z warszawskiej skarpy i mistrzu architektury XX w. opowiada Hanna Dzielińska z Towarzystwa Miłośników Historii.
Kolejny felieton pod wspólną nazwą: Stolica historii. Przedstawiają członkowie Towarzystwa Miłośników Historii w Warszawie, które są już od pół roku emitowane w każdą sobotę o 15:15, w nieco skróconej wersji, w Radiu Kolor.
Podcast Radia Kolor jest pod tekstem.
Z cyklu:
Stolica historii. Przedstawiają członkowie
Towarzystwa Miłośników Historii w Warszawie.
Odcinek XXXI:
Masoni na skarpie
Opowiada Hanna Dzielińska
czyli Hanka Warszawianka
Co łączy masonów, nie bez przyczyny nazywanych architektami nowoczesnego świata, z wielkim mistrzem warszawskiej architektury XX wieku? Więcej, niż mogłoby się wydawać. Żeby się o tym przekonać, trzeba wybrać się na niepozorną – choć dumnie brzmiącą – aleję Na Skarpie, położoną na zapleczu gwarnego placu Trzech Krzyży.
To o tej okolicy będzie ta historia.
Zaczyna się ona w czasach, kiedy dawne tereny łowieckie polskich monarchów zmieniają się w Łazienki Królewskie, zatem za panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego. Nazwisko ostatniego króla Polski pada tu nie bez kozery: rezydencja Na Górze i sąsiadująca z nim przez rzeczkę Żórawkę rezydencja Na Książęcem należy do brata władcy czyli Kazimierza Poniatowskiego. Ba, do dziś pozostał po tym ślad w nazewnictwie ulic Warszawy: droga rozdzielająca posiadłości braci to dzisiejsza ulica Rozbrat. Ale wracamy na skarpę, a właściwie na górę.
Tu od połowy lat 70. XVIII wieku wieloletni komendant gwardii konnej koronnej Kazimierz Poniatowski herbu Ciołek; człowiek – mówiąc oględnie – dojść chwiejnego charakteru, pozbawiony kręgosłupa moralnego, zasłużenie nazwany przez J.U. Niemcewicza „największym próżniakiem epoki” – tworzy dwa kompleksy ogrodowe. Co ciekawe, obu panów połączą… ananasy, które każdy z nich uprawiał w swoich włościach.
Po północnej stronie wąwozu (dziś zaplecze Muzeum Narodowego) zatrudniony przez Poniatowskiego Szymon Bogumił Zug wkomponowuje w krajobraz malowniczą sadzawkę (w miejscu glinianek po cegielni), serię egzotycznych pawilonów m.in. minaret i domek imama; a także grotę Elizeum. Do podziemnej sali prowadziły dwa podesty: jeden dla gości, drugi – na galeryjkę – dla muzykantów. O wystroju wnętrza wiemy od brytyjskiego podróżnika Williama Coxa, który w celach bynajmniej nie filozoficznych odwiedził to wnętrze jeszcze w XVIII wieku.
Po południowej stronie wąwozu stanęły m.in. drewniana oberża, budynek kuchni, stajnie i wozownie. Dziś w miejscu oberży wznosi się tzw. biały pałacyk (Branickich), miejsce wystawy stałej Muzeum Ziemi. A gdzie się podziali masoni? Już do nich dochodzimy: na wprost oberży Kazimierz Poniatowski w latach 80-tych XVIII wieku wzniósł tzw. pałacyk letni. Informacja o tym, że była to loża masońska, pochodzi wprawdzie z trochę późniejszych czasów (i kolejnych właścicieli – Radziwiłłów), ale czy w czasach Kazimierza Poniatowskiego nie bywał tu czasem jego brat, Stanisław August, członek loży „Pod trzema hełmami”? Pewnie tak.
Na masońską legendę powoływał się też Bohdan Pniewski, który w latach trzydziestych XX wieku negocjował zakup działki z pozostałością dawnego pawilonu. Korona skarpy była wówczas przedmiotem wielkiego zainteresowania władz: to właśnie na szczycie skarpy planowano (lub już budowano) reprezentacyjne gmachy państwowe. Trudno się zatem dziwić, że dla przyjaźniącego się już wówczas m.in. z Józefem Beckiem architekta była to wręcz wymarzona lokalizacja na dom własny.
Transakcja doszła do skutku i Bohdan Pniewski – członek korporacji akademickiej Welecja (nota bene odrodzonej po 1989 roku) przystąpił do przebudowy „domu masonów”. Pozostawił jego dolną część (widoczną dziś od ogrodu), wyburzył część elewacji frontowej, i cofnął kamienną bryłę w stronę zachodnią.
Przez prawie trzy kolejne dekady w wysmakowanych, pewnych nieoczywistych detali (jak choćby chrzcielnica służąca za chłodziarkę do alkoholi; spoglia, sufit gabinetu wyłożony huculskimi misami, przemyślane, fikuśne nisze) powstawała tu architektura najwyższej próby.
Jeszcze przed wojną – m.in. gmach sądów na Lesznie, po 1945 – m.in. wnętrza pobliskiego Sejmu czy potężny gmach NBP. Po śmierci architekta willę kupił Urząd Rady Ministrów i przekazał ją Muzeum Ziemi Polskiej Akademii Nauk.
O tym, że Bohdan Pniewski, wielki admirator darów Ziemi, pochwaliłby ten wybór, przekonać się bardzo łatwo. Wystarczy wejść do wnętrza na wystawę czasową, pokaz filmowy odbywający się w pracowni czy koncert i przy okazji przyjrzeć się oryginalnej okładzinie drzwi o fakturze kory – czy też pnia – albo niezmierzonej różnorodności wykorzystanych w dekoracji kamieni. Jeśli jeszcze tam nie dotarłeś, pora to nadrobić.
Hanna Dzielińska
(Hanka Warszawianka)
Dziennikarka i publicystka, varsavianistka, autorka filmów dokumentalnych m.in. „Grupa” o batalionie Krybar i reportaży historycznych (m.in. o Marcu ’68), serii reportaży nt. Mokotowa, warszawskiego getta, autorka artykułów nt. dziedzictwa historycznego i artystycznego Warszawy, serii spacerowników o żydowskiej Warszawie.
Członkini Zespołu ds. Historycznych Pracowni Artystycznych przy Prezydencie Miasta Warszawy.
Laureatka III nagrody w konkursie architektoniczno-urbanistycznym „Gdzie jest Muzeum Niepodległości” oraz II nagrody w konkursie na upamiętnienie Wielkiej Synagogi.
Autorka „Historycznego Kalendarza Mokotowskiego”, „Paszportu Ursynowskiego”, Warszawskiego Kalendarza Ilustrowanego, Notesu Podróżnika oraz serii spacerowników po Mokotowie i Ursynowie.
Prowadzi spacery, gry miejskie oraz imprezy integracyjne oparte na historii i architekturze Warszawy. Italianistka i historyczka sztuki.
Od końca 2022 należy do Towarzystwa Miłośników Historii.
Podcast Radia Kolor
4:06 min.
Zobacz też inne odcinki cyklu:
- Lista odcinków: [LINK]