0

Oppenheimer

Oppenheimer – reż. Christopher Nolan
fot. mat. prasowe

Biografia człowieka, który nadzorował bodajże najtrudniejszy moralnie projekt w historii ludzkości.

Robert Oppenheimer – wyróżniający się amerykański fizyk dostaje pod koniec II Wojny Światowej zadanie stworzenia broni mającej zakończyć gehennę amerykańskich żołnierzy. Zadanie przed nim trudne, bo faszystowskie Niemcy wyprzedzają Amerykanów w tym naukowo-wojskowym wyścigu.

Wnikliwa i szczegółowa biografia. Zawierająca nie tylko najważniejszy fragment życia protagonisty, jakim niewątpliwie były prace przy stworzeniu bomby atomowej tzw. projekt Manhattan, ale także genezę oraz konsekwencje tych wydarzeń. Oppenheimer jest postacią wprost wymarzoną do analizy w kontekście całego swojego życia. Wybitny fizyk, który odnalazł się jako szef wieloosobowego projektu, umiejętnie odnajdywał się w polityczno-wojskowych salonach. Doświadczony własnymi wyrzutami moralnymi, ale też grą przeciwko niemu, pomimo sukcesu (?) przedsięwzięcia.

Sam okres nadzorowania nad projektem stworzenia bomby atomowej jest kluczowym, ale nie jedynym tematem filmu. Równie ważne są tutaj wydarzenia wykraczające poza to przedsięwzięcie, a przede wszystkim polityczne i moralne aspekty rzekomego sukcesu. Można ten film podzielić na trzy części: przed, w trakcie i po, chociaż sposób narracji nijak temu nie odpowiada. Szczegółowa analiza tych okresów w jednym filmie ma swoje uzasadnienie, bo każdy element życiowej układanki jest tutaj ważny. Pokazuje także jak gorzki smak może mieć wysiłek, dobre intencje i wielki sukces. Chociaż dla widza pewnie przystępniejsza byłaby formuła skracająca tak potężną dawkę fragmentów bogatego życia Oppenheimera.

Christopher Nolan – reżyser wybitny, który renomę ma tak wielką, że nie musi nikomu się przymilać. Frekwencję jego filmy mają zapewnioną. Nie musi podążać w swoje twórczości na komercyjne skróty. Mógłby oczywiście stworzyć poruszający film z happy endem, jak to bohater jego filmu ratuje świat. Decyduje się jednak pokazać rzeczywistość tak jak wyglądało to z punktu widzenia protagonisty. Bo dla ludzkości najważniejszą spuścizną życia Oppenheimera był jego wynalazek, z całymi moralnymi aspektami, ale dla niego równie ważne, jak nie ważniejsze, było to co spotkało go stworzeniu bomby atomowej: oskarżenia, proces, umniejszanie sukcesu. To musiało mocno zaboleć człowieka tak wybitnego, tak ambitnego. Nolan celowo więc skupia się na mniej istotnych z punktu widzenia historii wynalezienia bomby szczegółach.

W efekcie wokół jego filmu toczą się spory i dyskusje. Z jednej strony jest to dzieło wybitne. Z drugiej opinie, że za długi, przekombinowany narracyjnie, przesadnie przegadany nie należą do odosobnionych.

Nie inaczej jest z warstwą realizacyjną. Jeżeli ktoś oczekiwał, że znany z efektownych produkcji reżyser także w tym przypadku pofolguje sobie, to może być zaskoczony, tudzież rozczarowany. Film konsekwentnie utrzymuje konwencję gatunku biograficznego. Oparty na dialogach, wielu wątkach, przeplatających się postaciach i detalach z życia Oppenheimera. Nawet sam wybuch bomby wcale nie jest specjalnie efektowny, a nacisk położono na reakcje uczestników projektu. Nolanowska w tym filmie jest co najwyżej kompozycja narracji z kilkoma osiami czasowymi – tutaj także może pojawić się wątpliwość czy czytelniejsza dla widza narracja chronologiczna nie byłaby z korzyścią dla odbiorcy.

Jak przystało na film dialogowy jego atrakcyjność opiera się na aktorach i montażu. Cillian Murphy kreujący rolę głównego bohatera wznosi się na szczyty kunsztu aktorskiego. To wokół niego rozgrywa się cała akcja i potrafi zaangażować w losy protagonisty. Film, mimo że dialogowy, ma szybkie tempo, co zapewnia sprawny montaż. Momentami nawet dialogi „lecą” za szybko. Niełatwo się we wszystkich połapać, widz nie ma sekundy ulgi przez ten trzygodzinny seans. Dużo lepiej się w tym odnajdą ci, którzy wcześniej interesowali się postacią protagonisty. Z walorów artystycznych niewątpliwie trzeba jeszcze odnotować realizację dźwięku – to główny powód aby wybrać się na ten film do dobrego kina.

To seans, po którym wychodzi się na tzw. „miękkich nogach”. Zapewne wielu Nolan rozczarował wchodząc zbyt rygorystycznie w gatunek kina biograficznego. Odbierając jednak ten film tylko jako historię jednego, ważnego dla ludzkości, życia – nie dało się tego zrobić lepiej. Konkluzja tej biografii nie jest bynajmniej pozytywna, i to nie tylko w kontekście finałowych słów Oppenheimera do Einsteina stanowiących oś fabuły, ale także faktu, że nie tylko w Polsce nieważne ile wysiłku oddasz Ojczyźnie, jak wielki sukces nie osiągniesz – to i tak zostaniesz przez karierowiczów i nieudaczników-politykierów zniszczony.

Robert Oppenheimer najprawdopodobniej uratował ludzkość, a przynajmniej przerwał najstraszniejszą wojnę w jej historii. Jego filmowa biografia poruszyła i podzieliła widzów i recenzentów. Ale przede wszystkich podratuje kondycję współczesnego przemysłu kinowego. Nareszcie można zobaczyć sale pełne widzów. I to też jest ważne w kontekście kryzysu kina jaki wywołała pandemia.

Zwiastun:

  • reżyseria, scenariusz: Christopher Nolan
  • obsada: Cillian Murphy, Emily Blunt, Matt Damon, Robert Downey Jr., Florence Pugh, Gary Oldman, Josh Hartnett, Jack Quaid, David Dastmalchian, Rami Malik
  • produkcja: Stany Zjednoczone, Wielka Brytania
  • rok: 2023
  • gatunek: biografia polityczno-moralna
  • dystrybucja: Warner Bros. Entertainment Polska Sp. z o. o.
  • data premiery: 21 lipca 2023
25 lipca 2023 21:53
[fbcomments]