Premiera spektaklu w Teatrze Kamienica, na podstawie powieści Érica-Emmanuela Schmitta, w recenzji nastolatka.
Wyjątkowy spektakl w magicznym miejscu
Wyjątkowy punkt na mapie Warszawy – Teatr Kamienica, zaprasza widzów na niezwykłe spotkanie ze sztuką, jaką jest spektakl „Oskar i Pani Róża” w reżyserii Anny Augustynowicz. Jego premiera odbyła się w niedzielę 26 lutego.
Na grubo przed godz. 12:00 przed salą kłębił się tłum oczekujących.
W kuluarach czuć było napięcie, bo premiera zgromadziła miłośników w wieku od 11 lat do… trudno określić. Była i młodzież, i seniorzy, i wielu widzów w wieku pomiędzy. Żywe dyskusje, rozpromienione twarze, słyszane były urywki zdań „Już nie mogę się doczekać” były zapowiedzią niezwykłego artystycznego przeżycia.
Ta sceniczna adaptacja jednej z najsłynniejszych powieści Érica-Emmanuela Schmidta jest kolejną propozycją z cyklu spektakli misyjnych, dedykowanych młodzieży wchodzącej w okres dojrzewania. Ze względu na ważną i ponadczasową tematykę, sztukę docenią również osoby dorosłe.
„Oskar i Pani Róża”
W postać dziesięcioletniego Oskara, chorego na raka, wciela się Wojciech Brzeziński, zaś w Panią Różę, Anna Januszewska. Ubranym na czarno aktorom, z białymi jak śnieg twarzami towarzyszą szpitalne, sterylnie czyste łóżka, potęgujące ogólne poczucie grozy i bezsensowności sytuacji, w jakiej znajduje się osoba na oddziale chemioterapii.
Bardzo ciekawym elementem sceny, są pół przeźroczyste ekrany.
Właśnie dzięki nim, grze światła i cienia możemy dostrzec „zjawy” towarzyszące spektaklowi. Są to oczywiście ci sami aktorzy, których możemy zobaczyć podczas sztuki. Dzięki takiemu zabiegowi, osoba oglądająca może poczuć magię opowiedzianej historii.
Kolejnym elementem, przykuwającym uwagę widowni są przejścia między scenami. Aktorzy zmieniając swoje miejsce na scenie chodzą jak roboty, unoszą wysoko ręce, machają nogami. Niektórzy mogą uznać to za groteskę. Niepokój otaczający widownie jest tylko powierzchniowym wrażeniem. Z biegiem rozwoju fabuły, nie jeden raz będziemy mogli się uśmiechnąć, aby finalnie się rozpłakać.
Oskar i jego przyśpieszone życie
W tej niecodziennej sztuce, można poznać niesamowitą więź, jaka łączy chłopca z wolontariuszką. Kobieta jest bardzo wyrozumiała, ale też czasem surowa i… charyzmatyczna. Za wszelką cenę stara się, aby ostatnie dni życia Oskara, były dla niego jak najpiękniejsze. Nie obdarowuje go (tak jak znienawidzeni rodzice) ciągłymi prezentami. Stara się, aby podczas tych dwunastu dni, doświadczył w przyśpieszonym tempie, życia przeciętnego człowieka.
Wraz z kolejnymi scenami, chłopiec dowie się, czym jest miłość, zwątpienie, wiara w Boga, czy też strach przed nieuniknionym, czyli śmiercią. Bo „Oskar i Pani Róża” porusza wiele dotykających nas wątków. Każdy odnajdzie coś dla siebie.
Bardzo łatwo możemy zaprzyjaźnić się z bohaterami, bo pomimo wcześniej wspomnianej grozy, przeplatane są komediowe sceny wynikające z etapów dorastania Oskara. Zależnie od wieku widowni, raz zaśmieje się parę osób, a niekiedy cała sala wybucha gromkim śmiechem.
Radość z codzienności
Pełen ciepła i refleksji spektakl, pozwoli niejednej osobie czerpać ponownie radość z otaczającej nas rzeczywistości. Pozwoli docenić zdrowie, które posiadamy, kolejne dni będące przed nami, cele, zobowiązania czy pozaszpitalną, często nie lubianą przez nas rutynę. Docenić nadzieję, bo kiedy już nic nie pozostaje ona jest motorem napędowym.
Rozmowa i obecność drugiego człowieka
Sztuka pokazuje też, że z dziećmi i młodzieżą powinno rozmawiać się o wszystkim. O chorobie, cierpieniu, przemijaniu, umieraniu. Wiele tematów, które z perspektywy dorosłego mogą zdawać się zbyt trudne, ubrane w odpowiednie słowa i wypowiedziane w odpowiednim czasie, są idealnie wpasowane w dziecięcą ciekawość świata.
Młody człowiek chce wiedzieć, jak ten świat funkcjonuje. Jakie są jego ciemnie i jasne strony. Chce doświadczyć, przeżyć, zrozumieć. Bardzo ważne w tej sztuce jest towarzyszenie Oskarowi w kolejnych jego „życiach” przez ciocię Różę. To pokazuje, jak ważna w tym czasie jest obecność drugiego człowieka.
Wyjątkowa osoba w wyjątkowym miejscu
Pięknym i arcyważnym akcentem była obecność Justyny Sieńczyłło, wdowy po Emilianie Kamińskim, założycielu Teatru Kamienica.
Zamiast kwiatka
Wielkie podziękowania składam na ręce całego zespołu za to, że mogłem doświadczyć tylu emocji. Spektakl ten pobudza do refleksji, do zastanowienia się, do spojrzenia na życie przez czyjeś smutne oczy ale też docenienia każdej chwili i czerpania radości z codzienności.
Oskar i pani Róża
- Autor: Éric-Emmanuel Schmitt
- Reżyseria: Anna Augustynowicz
- Tytuł oryginału: Oscar et la dame rose
- Tłumaczenie: Barbara Grzegorzewska
- Obsada: Anna Januszewska i Wojciech Brzeziński
- Scenografia: Marek Braun
- Kostiumy: Wanda Kowalska
- Muzyka: Jacek Wierzchowski
- Kierownik produkcji: Karolina Mieteń