Rodzina w teatrze

Mój Syn... Rodzina i tort urodzinowy
Mój Syn... – Rodzina i tort urodzinowy
fot. Krzysztof Bieliński

Sytuacje rodzinne pokazane w teatrze powodują różne reakcje widzów. Jeden z takich spektakli opisuje Roman Soroczyński.

Czasami w teatrze można spotkać się z różnymi reakcjami widzów na tę samą sytuację: jedni się śmieją, drudzy denerwują się, a jeszcze inni niemalże sięgają po chusteczki. Podobnie rzecz się miała na widowni warszawskiego Teatru Ateneum podczas spektaklu Mój Syn chodzi, tylko trochę wolniej: jedni płakali nad losem bohaterów, inni chwilami się śmiali.

Świadom takich sytuacji autor sztuki, Ivor Martinić, nazwał ją tragikomedią. Jest to historia trzypokoleniowej rodziny, którą poznajemy przy okazji urodzin 25-letniego Franka. Okazuje się, że Franek (Paweł Gasztold-Wierzbicki) nie może chodzić. Problem w tym, że wszyscy na swój sposób są okaleczeni, tyle że na duszy. Szukają wokół siebie szczęścia i miłości, ale jest, jak jest. Główna bohaterka, Mia (świetna Agata Kulesza), mówi do męża:

Nie jestem z tobą, żeby być szczęśliwą, tylko żebym łatwiej radziła sobie ze swoim nieszczęściem.

Mój Syn... matka i ojciec
Mój Syn... – matka i ojciec
fot. Krzysztof Bieliński

Pyta też ojca:

Czy żałujesz, że masz rodzinę?

Właśnie! Rodzina jest ostoją czy udręką? A może jednym i drugim równocześnie? Czasem trudno bohaterom spektaklu ze sobą wytrzymać, ale przecież trzymają się razem. Jednym słowem rodzina, jakich wiele wokół nas. Może taka, jak nasza własna?

Na ogół podczas prezentacji spektakli skupiam się na ich treści, nieco z boku zostawiając autorów. Tu zrobię wyjątek, bowiem Polacy często wyjeżdżają na wakacje do Chorwacji, skąd pochodzi Ivor Martinić, natomiast sztuki chorwackie są rzadko wystawiane w naszym kraju. Właśnie z Chorwacji pochodzi Ivor Martinić – autor dramatów, dramatów radiowych i scenariuszy oraz dramaturg. Jego debiutancka sztuka Ovdje piše naslov drame o Anti (pol. Tu napisali tytuł dramatu o Ante) została wystawiona w Miejskim Teatrze Młodych w Splicie w 2009 roku. Prapremiera sztuki Mój Syn chodzi, tylko trochę wolniej miała miejsce w Zagrzebskim Teatrze Młodych w 2011 roku. Później była ona wystawiana m.in. w teatrach w Asunción, Buenos Aires, Caracas, Limie, Madrycie, Meksyku, Montevideo, Paryżu czy Santiago. Inscenizacja Teatru Ateneum jest polską prapremierą. Jednak nie jest to pierwszy kontakt Martinica z naszym krajem. Już w 2014 roku odbyło się czytanie performatywne Mojego Syna… w ramach Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego DEMOLUDY – Nowa Europa. Natomiast w 2019 roku utwór znalazł się w dwutomowym zbiorze „(Nie tylko) fragmenty. Wybór nowych dramatów chorwackich”, opublikowanym przez Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego. Z kolei w 2022 roku, w czasopiśmie „Dialog” (nr 9), opublikowano sztukę Wszystko jest w porządku, dopóki umieramy we właściwej kolejności w przekładzie Gabrieli Abrasowicz i Martyny Lechman.

Mój Syn... dwoje chorych
Mój Syn... – dwoje chorych
fot. Krzysztof Bieliński

Jak to zwykle bywa, organizacją przyjęcia urodzinowego zajmuje się matka, czyli Mia. Inni, włącznie z Jubilatem, mają to w głębokim poważaniu. Gospodynię dręczy ból z powodu utraconej miłości. Jest bezradna wobec kalectwa syna, a jednocześnie wypiera ze swojej świadomości fakt jego choroby. Próbuje pomóc swojej matce (Maria Ciunelis), którą dręczy choroba Alzheimera. Ma żal do swojej siostry, Rity (Magdalena Schejbal), za nonszalancję i lekceważenie spraw rodzinnych. Jednak nie poddaje się, a jej uroczy uśmiech [za który zawsze podziwiam Agatę Kuleszę – przyp. RS] rozbraja najgroźniejsze sytuacje i, mimo różnic, sprzyja integracji rodziny.

Mój Syn... matka z synem
Mój Syn... – matka z synem
fot. Krzysztof Bieliński

Podczas spektaklu podziwiałem grę jeszcze jednej osoby. Karolina Charkiewicz w roli Sary – autystycznej koleżanki Doris i Franka, była niezwykle autentyczna, jakby pochodząca z innego świata. Nie znałem tej aktorki, a jej nieporadne gesty, niezbyt sprawne ręce sprawiły, że zastanawiałem się, czy taka jest naprawdę. Odetchnąłem, kiedy po zakończeniu spektaklu wszyscy aktorzy stanęli na skraju sceny.

Mój Syn... pamiątkowe zdjęcie
Mój Syn... – pamiątkowe zdjęcie
fot. Krzysztof Bieliński

Bardzo ciekawym rozwiązaniem były pojawiające się co pewien czas napisy objaśniające, co widzimy. Z pewnością ułatwiały one zrozumienie sytuacji.

Mój Syn... taniec na wózku
Mój Syn... – taniec na wózku
fot. Krzysztof Bieliński

Mam wrażenie graniczące z pewnością, że wiele rodzin znalazłoby w tym spektaklu niemal lustrzane odbicie swoich doświadczeń. Czy trzeba o tym mówić w teatrze? Po trzykroć tak! Choćby dlatego warto wybrać się do Teatru Ateneum na przyjęcie z okazji dwudziestych piątych urodzin niepełnosprawnego chłopaka.

  • Mój Syn chodzi, tylko trochę wolniej – prapremiera polska: 1 marca 2025 roku, Scena 20 Teatru Ateneum im. Stefana Jaracza w Warszawie
  • Autor tekstu:   Ivor Martinić
  • Tłumaczenie: Gabriela Abrasowicz
  • Reżyseria i opracowanie muzyczne: Iwona Kempa
  • Scenografia, kostiumy i projekcje: Joanna Zemanek
  • Asystentka reżysera: Paulina Staniaszek
  • Suflerki: Joanna Trzcińska/ Anna Żelazowska
  • Inspicjenci: Wojciech Gratkowski/ Agnieszka Hornowska/ Jerzy Kacperski
  • OBSADA: Przemysław Bluszcz; Karolina Charkiewicz; Maria Ciunelis; Adam Cywka; Paulina Gałązka; Paweł Gasztold-Wierzbicki; Agata Kulesza; Janusz Łagodziński; Magdalena Schejbal; Jan Wieteska/Krystian Pesta
26 marca 2025 20:45