O katastrofie kolejowej sprzed 125 lat z udziałem polskiego noblisty przypomina Robert Gawkowski, prezes Towarzystwa Miłośników Historii w Warszawie.
90. felieton pod wspólną nazwą: Stolica historii. Przedstawiają członkowie Towarzystwa Miłośników Historii w Warszawie, które są już od ponad dwóch lat emitowane w każdą sobotę, w nieco skróconej wersji, w Radiu Kolor.
Podcast Radia Kolor jest pod tekstem.
Z cyklu:
Stolica historii. Przedstawiają członkowie
Towarzystwa Miłośników Historii w Warszawie.
Odcinek XC:
Katastrofa kolejowa sprzed 125 lat
We Włochach: trzynastego, w piątek.
Opowiada dr hab. Robert Gawkowski
Postęp jest wpisany w naszą historię, choć nie zawsze wszyscy to rozumieją. Wielu z nas boi się nowinek technologicznych, sprzeciwia się im, wieszcząc ogromne nieszczęścia związane z ich wdrożeniem. Gdy w XIX wieku zaczęto budować w Warszawie filtry, do dziś mieszczące się przy ul. Filtrowej, byli (na szczęście w mniejszości) ludzie, którzy w związku z tym, bali się wybuchów licznych epidemii i wietrzyli żydowski spisek.

Podobnie działo się podczas budowy pionierskiej na ziemiach polskich linii kolejowej (czyli drogi żelaznej jak się wtedy mówiło) łączącej Warszawę z Wiedniem. W czerwcu 1845 r. odbył się pierwszy przejazd pociągu na trasie Warszawa-Grodzisk i włościanie, którzy byli tego świadkiem podnieśli alarm:
dym z lokomotywy wytruje wszelkie ptactwo,
zboże w okolicach szyn przestanie rosnąć,
a krowy przestaną dawać mleko.
I już pół roku później, stało się: miał miejsce pierwszy nieszczęśliwy, śmiertelny wypadek, pod pociąg wpadła chłopka Eleonora Kamecka. Ciekawe, że choć wieszczono rozliczne nieszczęścia, to „banalnego” wpadnięcia pod pociąg nikt nie przewidział. A to kraksy kolejowe, choć nie zdarzały się często, trafiały na pierwsze stronę gazet.
W 1900 r. w lipcu zderzyły się dwa pociągi.
Jeden jechał z Warszawy do Sosnowca, a drugi w przeciwna stronę ze Skierniewic do Warszawy. Niestety zwrotnica nie zadziałała dobrze i oba pociągi zderzyły się tuż przed podwarszawskimi wtedy Włochami. Lokomotywy i wagony zmieniły się w stertę złomu.

Ranni pasażerowie wyskakiwali z okien, inni już dawno leżeli pokrwawieni na nasypie kolejowym bo siła uderzenia wyrzuciła ich z przedziałów. Znajdujący się w lokomotywie kocioł parowy eksplodował, potęgując rozmiar apokalipsy. W katastrofie pod Włochami zginęło 5 osób, a blisko 40 zostało rannych. Wśród nich był znany pisarz Władysław Reymont, który został odwieziony do Szpitala Praskiego.

Władysław Stanisław Reymont.
Pisarz noblista.
Był leczony w tym szpitalu od 13 lipca do 10 sierpnia 1900 roku po wypadku kolei linii Warszawa-Wiedeń.
W 107 rocznicę tego wydarzenia
Tablicę ufundowali Rada i Zarząd
Dzielnicy Praga Północ m.st. Warszawy.
2007 r.
Miał ranę głowy, liczne potłuczenia, oraz trudne do zdiagnozowania „wstrząśnienie nerwowe”. Mimo tych obrażeń już następnego dnia w tymże szpitalu spotkał się ze znajomym i dyskutował o … odszkodowaniu za swoje rany.
W życiu wielkiego pisarza rozpoczął się nowy rozdział – długotrwały proces o uzyskanie pokaźnej sumy należnej za utratę zdrowia. Proces poprowadził mecenas, a zarazem literat – Napoleon Hirszband, czyli późniejszy Cezary Jellenta. Ostatecznie w wyniku katastrofy pod Włochami Władysław Reymont pojechał …do Włoch, ale tych na Półwyspie Apenińskim. Tam na koszt zarządców kolei, leczył rozstrój nerwowy w cieple i słońcu rozkoszując się pięknymi widokami. Później uzyskał odszkodowanie w wysokości niemal 40 tysięcy rubli.
Wrogowie nowinek cywilizacyjnych do zagrożeń typu: pociąg może wytruć ptactwo i zaszkodzić zbożu, dołożyli kolejny argument – że na kolei mogą być wypadki. Ciekawe czy zauważyli, że opisywana katastrofa miała miejsce 13 lipca w piątek.

Krakowskie Przedmieście nr 41.
Dr hab. Robert Gawkowski
Historyk i archiwista publikujący głównie o dziejach sportu w II RP. Jest też znawcą historii Warszawy.
W 2014 roku za książkę „Krybar. Uniwersytet w cieniu powstańczych walk” otrzymał nagrodę KLIO.
W 2014-17 był członkiem Rektorskiego Komitetu Obchodów 200-lecia Uniwersytetu Warszawskiego.
Od 8 lat zasiada w jury konkursu varsavianów im. Hanny Szwankowskiej.
Od stycznia 2023 r. kieruje oddziałem naukowo-wystawienniczym Muzeum Sportu i Turystyki
Od kwietnia 2022 jest prezesem TMH.
Członkiem Towarzystwa jest od 16 lat.
Podcast Radia Kolor
3:45 min.
Zobacz też inne odcinki cyklu:
- Lista odcinków: [LINK]