Irena Jurgielewiczowa
peżetka z Powstania Warszawskiego

Peżetki z gospody żołnierskiej na Poczcie Głównej - nalewające kawę żołnierzom. Fot. Arch. prywatne
Peżetki z gospody żołnierskiej na Poczcie Głównej – nalewające kawę żołnierzom.
fot. Arch. prywatne

O niezwykłej kobiecie, Irenie Jurgielewiczowej, autorce książek dla dzieci i młodzieży, opowiada Agnieszka Cubała z Towarzystwa Miłośników Historii.

134. felieton pod wspólną nazwą: Stolica historii. Przedstawiają członkowie Towarzystwa Miłośników Historii w Warszawie, które są już od trzech lat emitowane w każdą sobotę, w nieco skróconej wersji, w Radiu Kolor.

Podcast Radia Kolor jest pod tekstem.

Z cyklu:

Stolica historii.

Przedstawiają członkowie
Towarzystwa Miłośników Historii w Warszawie.
Logo Towarzystwa Miłośników Historii

Odcinek CXXXIV:

 

Irena Jurgielewiczowa

peżetka z Powstania Warszawskiego

Dziś chciałabym Państwu opowiedzieć o niezwykłej kobiecie – pisarce Irenie Jurgielewiczowej, autorce książek dla dzieci i młodzieży, między  innymi znanej dzięki takim tytułom jak: Ten obcy albo Inna?

Irena Jurgelewiczowa - rok 1963 zdjęcie. Fot. źr. arch. rodziny
Irena Jurgelewiczowa – rok 1963.
fot. arch. rodziny

Niewiele osób łączy jej postać z działalnością konspiracyjną, Powstaniem Warszawskim, a tym bardziej pełnieniem funkcji peżetki, jak potocznie nazywano kobiety należące do służby Pomoc Żołnierzowi, będącej Podwydziałem Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej Armii Krajowej.

Irena Jurgielewiczowa większą część życia spędziła w Warszawie – mieście, które zawsze było jej  najbliższe. Tu mieszkała wraz z rodziną. Na Uniwersytecie Warszawskim i w Wolnej Wszechnicy Polskiej studiowała polonistykę i pedagogikę, wyszła za mąż za artystę plastyka Mieczysława Jurgielewicza, wykładała na uczelni i oczywiście pisała.

Po ataku III Rzeszy na Polskę kobieta szybko włączyła się w działalność konspiracyjną. Przyjmując pseudonim „Isia”, została szyfrantką w grupie „Małgorzatki”. Poza tym pełniła funkcję redaktorki naczelnej konspiracyjnego pisma dla młodzieży, wykładała na tajnych kompletach, a chcąc zapewnić sobie Ausweis pracowała w Radzie Głównej Opiekuńczej (RGO). Do służby Pomocy Żołnierzowi trafiła dopiero w roku 1944, stając się żołnierzem Kompanii Ochrony Sztabu „Koszta”.

Emblemat ''Pomocy Żołnierzom" - noszony przez większość peżetek podczas Powstania Warszawskiego. Fot. zbiory AAN
Emblemat ''Pomoc Żołnierzowi" – noszony przez większość peżetek podczas Powstania Warszawskiego.
fot. zbiory AAN

Wprawdzie, by zostać peżetką, trzeba było przejść odpowiedni kurs.
Jego zakres obejmował przeszkolenie wojskowe, sanitarne, propagandowe, kulturalno-oświatowe, zagadnienia dotyczące psychologii, a nawet praktyczny kurs gotowania. Kandydatki na instruktorki PŻ musiały mieć co najmniej średnie wykształcenie, doświadczenie w działalności kulturalno-oświatowej, a także odpowiednie cechy charakteru, takie jak: łatwy i bezpośredni kontakt z ludźmi, umiejętność panowania nad grupą, przejęcia inicjatywy czy też zachowania pogody ducha. Jednak patrząc na profil działalności tej organizacji, a także przedwojenne i okupacyjne doświadczenia pisarki, Irena Jurgielewiczowa pasowała tu idealnie.  Na dodatek z czasów przedwojennych znała obie zastępczynie komendantki PŻ – Hannę Wentlandtową, ps. Zofka   i Marię Roerichową, ps. Ina. (Funkcję komendantki pełniła Hanna Łukszewiczowa, ps. Ludwika.)

Podczas Powstania Warszawskiego peżetki zajęły się przede wszystkim organizowaniem tzw. gospód żołnierskich, mających zapewnić walczącym namiastkę utraconego domu. Ale jako placówki związane z Biurem Informacji i Propagandy  KG AK były to także miejsca, gdzie dbano o kształtowanie nastojów społecznych i właściwych postaw żołnierzy.

Peżetki z gospody żołnierskiej na Poczcie Głównej - nalewające kawę żołnierzom. Fot. Arch. prywatne
Peżetki z gospody żołnierskiej na Poczcie Głównej – nalewające kawę żołnierzom.
fot. Arch. prywatne

Dziś aż trudno sobie wyobrazić, że wśród gruzów, pożarów i nieustanie zmieniającej się linii frontu kobiety stworzyły 30 takich punktów. Jedzono tam posiłki, odprawiano msze, organizowano koncerty dla żołnierzy i ludności cywilnej, a nawet skromne przyjęcia weselne. Żołnierze przychodzili tu napić się kawy, zjeść skromny posiłek, poczytać prasę, posłuchać radia, a nawet wypożyczyć książkę. Bo w wielu placówkach  istniały czytelnie i biblioteki.

Gospody żołnierskie PŻ  działały w prawie wszystkich dzielnica, choć najwięcej było ich w Śródmieściu i na Powiślu. Powstały na przykład w Poczcie Głównej przy pl. Napoleona, w gmachu PKO przy ul. Świętokrzyskiej róg Jasnej, w dawnej restauracji „Adria” przy ul. Moniuszki czy w kinie Palladium przy ul. Złotej 7/9. W tym ostatnim punkcie pełniła m.in. służbę właśnie Irena Jurgielewiczowa, nosząca podczas Powstania pseudonim Jurga. Pomagała również przygotowywać posiłki dla walczących w dawnej restauracji Silberne Rose (Srebrna Róża), znajdującej się przy ul. Sienkiewicza. Porównując oba zajęcia, napisała:

Skrobanie kartofli w żołnierskiej kuchni (…) odpowiadało mi wówczas daleko bardziej niż na przykład dobieranie tekstów do recytacji na wieczorach świetlicowych, co zlecono mi później. Do końca zazdrościłam kobietom, które pomagały walczącym w sposób najprostszy, niepodważalnie użyteczny.

Fragment Biuletynu Informacyjnego - nr 51 z dnia 14 sierpnia 1944. Fot. źr. BUW
Fragment Biuletynu Informacyjnego – nr 51 z dnia 14 sierpnia 1944 r.
fot. źr. BUW

Po kapitulacji Powstania Warszawskiego pisarka wraz z innymi peżetkami trafiła do  obozu jenieckiego w Műhlbergu. Mieszkała wówczas razem z Hanną Wentlandtową, ps. Zofka i Marią Roerichową, ps. Ina. Opisując je, skreśliła przy okazji portret psychologiczny, który idealnie nadawałby się do opisania większości kobiet należących do struktury Pomoc Żołnierzowi:

Należały do gatunku [kobiet] ‘przychodzących z pomocą’, opiekuńczych, życzliwych ludziom, a przy tym zgoła nieczułostkowych.  Cechowała je rzeczowość; konkretne działanie, a nie słowa zdawały się być ich naturalnym odzewem  na wymagające ingerencji położenie. Jeżeli wcale nie można było złu zaradzić, umiały kwitować przegraną humorem lub stoicyzmem. O ich własnych niepokojach i smutkach, które jak każda z nas musiały przeżywać, niewiele dałoby się powiedzieć: pozostawały w ukryciu.

Fragment Biuletynu Informacyjnego - 1944 nr 40 z dnia 4 sierpnia 1944. Fot. źr. BUW
Fragment Biuletynu Informacyjnego – 1944 nr 40 z dnia 4 sierpnia 1944.
fot. źr. BUW

Przebywając w obozie Irena Jurgielewiczowa próbowała poukładać swoje myśli i zmierzyć się z trudnymi pytaniami dotyczącymi Powstania Warszawskiego. To w baraku obozowym, jesienią 1944 roku, skreśliła słowa świadczące o tym, że walka toczona w stolicy była wydarzeniem, które wywarło na  pisarce ogromne piętno, a wręcz ukształtowało ją:

Argumenty „za”, argumenty „przeciw”…
Potrzebna jak powietrze teza, że walka o Warszawę była koniecznością historyczną, polityczną, społeczną, moralną – nie dawała się oczyścić z wątpliwości. Ze wszystkiego co przeżyłam, co widziałam na własne oczy i słyszałam na własne uszy, wynikał niezbicie tylko jeden pewnik, i to uboczny, dotyczący losu jednostkowego.
Dzięki powstaniu moje życie stało się większe.
Więcej złego, więcej dobrego, więcej cierpień i więcej win.

Tablica upamiętniająca Irenę Jurgielewiczową - przy ul. Sarbiewskiego 2 w Warszawie. Fot. Adrian Grycuk (Wikimedia)
Tablica upamiętniająca Irenę Jurgielewiczową – przy ul. Sarbiewskiego 2 w Warszawie.
fot. Adrian Grycuk (Wikimedia)

Agnieszka Cubała

Pasjonatka historii Powstania Warszawskiego, autorka 11 książek, a miedzy innymi:

Agnieszka Cubała autorka książek historycznych
Agnieszka Cubała – autorka książek historycznych
fot. arch. autorki
  • „Sten pod pachą, bimber w szklance, dziewczyna i… Warszawa. Życie codzienne powstańczej Warszawy”;
  • Skazani na zagładę? 15 sierpnia 1944 Sen o wolności a dramatyczne realia”;
  • Igrzyska życia i śmierci. Sportowcy w Powstaniu Warszawskim”;
  • „Miłość’44”;
  • Piaseczno’44. Miasto i ludzie”;
  • „Kobiety’44”,
  • „Warszawskie dzieci’44”;
  • „Sportowe dzieje Piaseczna”.

Opracowała hasła autorskie do „Wielkiej Ilustrowanej Encyklopedii Powstania Warszawskiego”, konsultowała dwa rozdziały polskiej edycji książki Normana Davisa „Powstanie’44”; współpracowała z Muzeum Powstania Warszawskiego  przy realizacji prac nad ekspozycją stałą placówki.

Za popularyzację tematu dwukrotnie otrzymała prestiżową nagrodę Klio w kategorii varsaviana, a także odznakę „Zasłużony dla Warszawy”, medal „Orzeł Pęcicki” i srebrny Krzyż Zasługi.

Jest członkiem TMH od jesieni 2022 roku.

Podcast Radia Kolor

3:45 min.

(kliknij logo)Radio Kolor - Logo

 

Zobacz też inne odcinki cyklu:

  • Lista odcinków: [LINK]
23 listopada 2025 09:00