Teatr Ateneum zainaugurował działalność nowej sceny. Związane z tym wydarzenia opisuje Roman Soroczyński.
Dobrym obyczajem teatrów jest inauguracja działalności nowych scen premierami spektakli wybitnych.
I tak właśnie postąpiono w warszawskim Teatrze Ateneum im. Stefana Jaracza: spektaklem otwierającym działalność Sceny 20 był Kwartet Ronalda Harwooda.

Najnowocześniejsza scena teatralna w Warszawie znajduje się w siedzibie Związku Nauczycielstwa Polskiego przy ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 31/33. To z tego budynku w 1947 roku – podczas procesu hitlerowskiego zbrodniarza, Rudolfa Hoessa – wysłano pierwszy w Polsce sygnał telewizyjny.
Scena 20 miała być otwarta podczas Międzynarodowego Dnia Teatru, 27 marca 2020 roku. Niestety, ze względu na epidemię COVID-19 inauguracja została przesunięta. Powoduje to, że – jak poinformowano w czasie konferencji prasowej – niedługo straci ona status lidera nowoczesności: wkrótce ma ją zastąpić wyremontowany Teatr BAJ.
Po tej informacji gospodarz obiektu, Sławomir Broniarz – prezes ZNP, ripostował:
Może Teatr Ateneum nie będzie już najnowocześniejszy, ale nadal będzie najlepszy.

Przesunięcie terminu otwarcia Sceny 20 spowodowało, że tego momentu nie doczekał autor sztuki.
8 września 2020 roku Sir Ronald Harwood – dramatopisarz, scenarzysta telewizyjny i filmowy, producent filmowy – przeszedł na drugą stronę życia.
Wcześniej Teatr Ateneum wystawił cztery jego sztuki: Za i przeciw w reżyserii Janusza Warmińskiego (1996), Garderobianego w reżyserii Krzysztofa Zaleskiego (1997), Herbatkę u Stalina (2000) i Kolaborację (2007), których reżyserem był Tomasz Zygadło. Co ciekawe, wszystkie sztuki przełożył Michał Ronikier.

Kwartet opowiada o wybitnych artystach, którzy już zeszli ze sceny.
Przebywają w domu dla emerytowanych artystów i nie praktykują swojego zawodu. Czy jednak przestali być artystami? Otóż, nie! Wcześniej występowali wspólnie jako kwartet w operze „Rigoletto” Giuseppe Verdiego. I teraz jest okazja, by przypomnieć tamto wydarzenie.
Spektakl ukazuje związane z tym dylematy i pragnienia, a zarazem słabości i śmieszności. Świetnie prezentują je aktorzy.
- Magdalena Zawadzka
w roli Cecily Robson czasami zachowuje się niczym figlarny podlotek po to, aby za chwilę „zapomnieć”, z jaką nowinką przyszła. - Marzena Trybała
jako Jean Horton, jest wyniosła i harda, a jednak czasem okazuje swoje problemy. - Krzysztof Gosztyła
(Reginald Paget) jest spokojny i wygłasza długie kwestie analizujące rolę poezji, które potrafi nagle przerwać, by przez okno wykrzykiwać różne słowa w stronę nielubianej pielęgniarki. - Krzysztof Tyniec
jako Wilfred Bond, ma problemy z poruszaniem się, ale często wraca do spraw związanych z seksualnością życia (poza)scenicznego. Przyznam, że po próbie medialnej zapytałem Osobę, która zna sceniczne kulisy, czy Krzysztof Tyniec przypadkiem nie ma rzeczywiście problemów z chodzeniem. Otóż, mogę uspokoić Jego wielbicieli, że jest w pełni sprawny, a w Kwartecie świetnie gra taką postać. W dodatku mam wrażenie, że już podczas pełnego spektaklu wykorzystał swój talent komiczny i … „ugotował” resztę towarzystwa.

Wartość dodaną spektaklu stanowią projekcje video, oraz pokazy pantomimiczne, będące wprowadzeniem do akcji bądź przerywnikami między poszczególnym scenami.

Warto dodać, że Kwartet wyszedł spod pióra Ronalda Harwooda w 1999 roku, a więc wtedy, gdy miał on 65 lat. Tworzył on zatem tę sztukę z myślą o ludziach starszych od niego co najmniej o dekadę.
Już rok później, 10 marca 2000 roku, Teatr Współczesny w Warszawie zorganizował polska prapremierę, której reżyserem był Zbigniew Zapasiewicz. Od tamtej pory polskie teatry wystawiły siedem inscenizacji Kwartetu, zaś Zbigniew Zapasiewicz był reżyserem spektaklu Teatru Telewizji, zaprezentowanego 4 listopada 2002 roku.

W programie spektaklu wybitny tenor Wiesław Ochman napisał między innymi:
… jestem pewien, że Kwartet odniesie sukces, bo jak mówi jeden z występujących w nim artystów: „sztuka jest niczym, jeśli nie budzi uczuć”. A ta sztuka budzi bardzo wiele uczuć…
Zgadzam się ze znakomitym znawcą muzyki i sztuk pięknych i wróżę, iż Kwartet długo utrzyma się w repertuarze Teatru Ateneum.

Kwartet
premiera: 3 października 2020 r.
inauguracja Sceny 20 Teatru Ateneum im. Stefana Jaracza w Warszawie
- autor: Ronald Harwood
- przekład: Michał Ronikier
- reżyseria: Wojciech Adamczyk
- scenografia: Marcelina Poczatek-Kunikowska
- kostiumy: Anna Englert
- Pantomima: Bartosz Ostapczuk
- Przygotowanie wokalne: Aldona Krasucka
- Asystentka reżysera: Magdalena Sowińska
- Video: Łukasz Kustrzyński
Obsada:
- Jean Horton – Marzena Trybała / Sylwia Zmitrowicz
- Cecily Robson – Magdalena Zawadzka
- Reginald Paget – Krzysztof Gosztyła
- Wilfred Bond – Krzysztof Tyniec
- W projekcji video: Paulina Gałązka, Katarzyna Ucherska, Daniel Mosior, Dariusz Wnuk
- Aktorki pantomimy: Olga Gąsowska, Paulina Staniaszek