0

Na rowerze wokół Królestwa Polskiego

Antoni Fertner wraz z synem Stanisławem i nieznanym cyklistą z WTC w atelier fotograficznym w Lublinie 1897 r. Fot. zbiory MSiT
Antoni Fertner wraz z synem Stanisławem i nieznanym cyklistą z WTC – w atelier fotograficznym w Lublinie 1897 r.
fot. zbiory MSiT

O pierwszej udokumentowanej wyprawie rowerowej Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów opowiada Piotr Banasiak z TMH.

Ostatni przed wakacjami felieton pod wspólną nazwą: Stolica historii. Przedstawiają członkowie Towarzystwa Miłośników Historii w Warszawie, które są już od ponad półtora roku emitowane w każdą sobotę, w nieco skróconej wersji, w Radiu Kolor.

Podcast Radia Kolor jest pod tekstem.

Z cyklu:

Stolica historii. Przedstawiają członkowie
Towarzystwa Miłośników Historii w Warszawie.
Logo Towarzystwa Miłośników Historii

Odcinek LXXX:

Na rowerze wokół Królestwa Polskiego

Opowiada Piotr Banasiak

Dzisiejsza opowieść traktować będzie o pamiętniku niespełna czternastoletniego chłopca Stanisława Fertnera. Spisany został on 127 lat temu, i co warto podkreślić, jest najstarszym zachowanym w Polsce diariuszem wyprawy rowerowej.

Przenosimy się teraz w czasie do roku 1897. Stanisław, uczeń Rządowego Gimnazjum Realnego w Warszawie przy ul. Jezuickiej, za wzorowe wyniki w nauce zostaje  nagrodzony przez ojca nowoczesnym rowerem turystycznym marki Singer ex Camp.

Nowoczesny rower turystyczny marki Singer ex Camp. Strona tytułowa z cennika ilustrowanego firmy Singer. Fot. Arch. autora
Nowoczesny rower turystyczny marki Singer ex Camp – Strona tytułowa z cennika ilustrowanego firmy Singer.
fot. Arch. autora

Jego rodzic to osoba rozpoznawalna i bardzo dla miasta zasłużona. Antoni był bowiem wiceprezesem Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów i pomysłodawcą budowy słynnego welodromu na Dynasach, który stał się wkrótce symbolem sportowej stolicy.

Tor kolarski na warszawskich Dynasach. Fot. arch. autora
Tor kolarski – na warszawskich Dynasach.
fot. arch. autora

Warto tu jeszcze dodać, że członkami Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów był kwiat polskiej inteligencji z Bolesławem Prusem i Henrykiem Sienkiewiczem na czele. To również był owoc zabiegów Fertnera, który do cyklizmu potrafił przekonać każdego.

Pomysł wyprawy rowerowej z synem po drogach i  bezdrożach Królestwa Polskiego miał ewidentnie wymiar pedagogiczny. Antoni chciał zapoznać swojego dorastającego syna z historią Polski. Przypomnijmy, że wczesna edukacja Stasia przypadała na tzw. Noc Apuchtinowką –  a więc realizowaną groźbami i knutem politykę rusyfikacji polskiej młodzieży.  Dlatego też na trasie ich wyprawy znalazły się miasta szczególnie ważne dla naszej historii, choćby takie jak Sandomierz czy Lublin.

Staś i Antoni Fertnerowie. Fot. Arch. autora
Staś i Antoni – Fertnerowie
fot. Arch. autora

Staś mógł się zapoznać choćby z zabytkowymi kościołami i zamkami, które były pamiątką chwały polskiego oręża.

Wyprawa na dystansie 511 wiorst, czyli około 540 km, zaplanowana na dwa tygodnie – była bardzo dużym wyzwaniem dla niespełna 14-letniego Stasia. Musimy pamiętać o niedoskonałości rowerów, które nie tylko nie posiadały przerzutki, ale również wolnobiegu – a to znaczyło, że dzielni cykliści jechali na tzw. ostrym kole.

Rower z końca XIX w. Fot. Arch. autora
Rower – z końca XIX w.
fot. Arch. autora

Zjeżdżając z górki, musieli rozkładać szeroko nogi, aby pedały wprowadzane w ruch przez koła nie poobijały im stóp. Infrastruktura turystyczna była bardzo marna. W zajazdach był brud i – jak Staś określał eufemistycznie – „czarne intrygantki”, czyli pluskwy. A jakość dróg godna pożałowania – piaski, szutry, kocie łby i niedokładnie  wygładzone bruki. Asfaltowe trakty miały się w Polsce pojawić dopiero kilkadziesiąt lat później.

Dla chłopca szokiem kulturowym był również kontakt z mniejszością żydowską, która w niektórych mijanych miasteczkach mniejszością wcale nie była stanowiąc często blisko 80% mieszkańców.

Pomimo różnych trudności Staś wyprawę ukończył zdrowy i radosny.
Jego pamiętnik po 126 latach został wydany nakładem Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie [LINK].

Uczestnicy wyprawy. Od lewej Antoni Klemens Fertner, Stanisław (Staś) Fertner, członek WTC ukryty pod kryptonimem ''S''. w atelier fotograficznym w Lublinie 1897 r. Fot. Zbiory MSiT
Uczestnicy wyprawy – od lewej Antoni Klemens Fertner, Stanisław (Staś) Fertner, członek WTC ukryty pod kryptonimem ”S”. w atelier fotograficznym w Lublinie 1897 r.
fot. Zbiory MSiT

Mam nadzieję, że ten diariusz z podróży z końca XIX w. zainspiruje choć niektórych z Państwa do wypraw rowerowych. Przy obecnej infrastrukturze turystycznej i wielości tras przygotowanych dla miłośników dwóch kółek, to mogą być wakacje życia.

Piotr Banasiak

Piotr Banasiak - TMH (arch. autora)
Piotr Banasiak – TMH
fot. arch. autora

Studiował na Uniwersytecie Warszawskim i Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu.
Kustosz w Muzeum Sportu i Turystyki.
Przewodniczący Stowarzyszenia Miłośników Twórczości Brunona Jasieńskiego.

Zapalony turysta, cyklista i biegacz długodystansowy.
Od roku członek Sekcji Historii Sportu i Turystyki Towarzystwa Miłośników Historii.

Podcast Radia Kolor

3:33 min.

(kliknij logo)Radio Kolor - Logo

 

Zobacz też inne odcinki cyklu:

  • Lista odcinków: [LINK]
30 czerwca 2024 09:00
[fbcomments]