Dobra wiadomość jest taka, że już w 2026 roku Putin będzie robił pod siebie…
Traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa kształtują charakter przyszłego przywódcy Rosji bezwzględnego w dążeniu do celu odbudowania potęgi swojego kraju.
Patryk Vega, reżyser kontrowersyjny – w ostatnim czasie wręcz piętnowany w środowisku filmowym, lubujący się w kinie sensacyjnym, ale i również społecznym (aborcja, służba zdrowia), porywa się na biografię polityczną, wręcz geopolityczną. Czyni to w swoim niepowtarzalnie autorskim stylu. Tym razem zrozumiałym chyba tylko dla niego samego.
Historia rozpoczyna się od karykaturalnej sceny z przyszłości (może profetycznej?), jedynie jako zajawki i klamry filmu. Istotą narracji prowadzonej w formie retrospekcji jest poszukiwanie genezy dyktatury Putina: począwszy od dzieciństwa, poprzez karierę dyplomatyczną i paniczną ucieczkę z NRD, postczarnobylski epizod, wkupienie się w łaski prezydenta pijaka Borysa Jelcyna, po bezwzględną prezydenturę ze zbrodniami i fałszerstwami.
Według Vegi genezą zła jest trauma z dzieciństwa – przez cały film obecne są w otoczeniu protagonisty postacie z młodości, a chłopiec który skrzywdził małego Władimira podpowiada mu sposób zachowania przez resztę życia.
Byłby to może i ciekawy pomysł na analizę psychiki Putina, gdyby nie chaos w narracji, męczący montaż i finalną pustkę przekazu. W zasadzie wszystkie znane fakty realnych i domniemanych zbrodni Putina są obecne: wysadzanie bloków w Moskwie, eskalowanie wojną w Czeczeni, bezwzględne spacyfikowanie terrorystycznego ataku w teatrze na Dubrowce, ludobójstwo podczas agresji na Ukrainę, fałszowanie wyborów. Ukazane są jednak w sposób banalny, pretensjonalny i mało odkrywczy. W dodatku jest w tym filmie wiele scen zupełnie zbędnych, niewiele wnoszącym, może dobrze wyglądających tylko na zwiastunie (jak kobiety w strojach króliczków Playboya).
Styl Patryka Vegi w kilku przypadkach się sprawdził, jak chociażby w pierwszych filmach sensacyjnych, czy też odsądzanej od czci i wiary wizji polskiej służby zdrowia. To tym razem jest niestrawny nawet dla tych, którzy akceptowali tak chaotyczny styl narracji.
Biografię rządzą się swoimi zasadami i należy je opowiadać w bardziej uporządkowanym stylu. Cóż z tego, że poczyniono wysiłek realizacyjny: zdjęcia realizowane były w wielu lokacjach, aktor faktycznie przypomina Putina, (a jak głosi fama posługiwano się najnowocześniejszymi rozwiązaniami sztucznej inteligencji), jak wszystko wygląda jak jakiś produkt z gry komputerowej realizowanej w jednym studiu. Niezrozumiała jest również decyzja językowa: polscy aktorzy odtwarzający rosyjskich ludzi mówiących w sztucznym języku angielskim. Jeżeli to celowy zabieg to kompletnie nie trafiony. Nawet jeżeli polski reżyser marzył o wielkim sukcesie frekwencyjnym w anglojęzycznych krajach.
To co się udało reżyserowi to odzyskać zainteresowanie.
Ważny współcześnie temat rosyjskiego dyktatora, ciekawa gra słów na plakacie (anglojęzyczne „put in”), rozpowszechniona reklama.
Widzowie wrócili do kina.
Większość z nich jednak po seansie łapała się za głowę.
Niestety słusznie.
Zwiastun:
Putin
dla niego władza absolutna to za mało
- produkcja:
Polska, USA, Malta, Rosja, Ukraina, Syria, Jordania, Izrael - rok: 2024
- gatunek: biografia polityczno-społeczna
- premiera: 10 stycznia 2025
- dystrybucja: Mówi Serwis
- reżyseria, scenariusz: Patryk Vega
- zdjęcia: Michał Gościk
- muzyka: Łukasz Targosz
- montaż: Tomasz Widarski
- kostiumy: Małgorzata Bednarek
- dźwięk: Maciej Pawłowski, Piotr Lasota
- obsada:
Sławomir Sobala, Thomas Kretschmann, Maksymilina Zieliński, Justyna Karłowska, Przemysław Bluszcz, Tomasz Dedek, Natalia Jędruś, Aron Jończyk, Wojciech Kalinowski, Michał Kramowski, Marek Kasprzyk, Maja Vega
Obejrzane w niedzielę 12 stycznia 2025 roku, o godz. 19:00,
w kinie Cinema City Arkadia.