Dlaczego ze ścian na „patelni” przy Metro Centrum zniknął mural upamiętniający Powstanie Warszawskie?
Urzędnicy nazywają to wydarzenie pomyłką.
Podobno, jak podał raportwarszawski.pl, pani Monika Beuth rzecznik ratusza, powiedziała:
Za murale na ścianie przy metrze Centrum odpowiada wyłoniony w postępowaniu przetargowym operator. W ramach umowy z miastem co dwa tygodnie pojawiają się nowe treści. Niestety mural z okazji obchodów rocznicy wybuchu Powstania zniknął z końcem lipca, jest to błąd, za który przepraszamy
Nie wiemy czy tak powiedziała czy inaczej, bo służby prasowe w urzędzie miasta przez kilka godzin nie odbierały telefonów i nie mogliśmy tego potwierdzić.
Ale rozmawialiśmy z:
- rzecznikiem ZDM
- biurem prasowym Metra Warszawskiego
- w ZTP z panią Pełnomocnik Prezydenta m.st. Warszawy ds. obszaru reprezentacyjnego
- panią naczelnik wydziału prasowego
- panią z kancelarii prezydenta
Dwie ostatnie osoby odsyłały nas do biura prasowego i rzecznika urzędu miasta (głuchy telefon), pozostali do urzędu miasta.
Ścianami przy placyku przed wejściem do stacji Metro Centrum są na podstawie przetargów i umów przekazywane tak zwanemu operatorowi. To firma, która realizuje wizualizacje plastyczne na tych ścianach na zlecenie urzędu miasta, ale i firm trzecich.
Rozmawialiśmy też z przedstawicielem operatora.
W biznesie (takie umowy tak też nazywają urzędnicy), jak wie każdy przedsiębiorca, ważne jest dotrzymywanie umów. W umowie pomiędzy urzędem (podpisuje je Biuro Marketingu) a operatorem są wyraźne zapisy o terminach utrzymywania murali na ścianach. To 2 tygodnie. I taki termin właśnie upłynął.
Urząd miasta nie zrobił żadnych zastrzeżeń co do przedłużenia czasu ekspozycji muralu informującego o 80. rocznicy Powstania Warszawskiego. W związku z tym, wiedząc jak rygorystyczny jest urząd w egzekwowaniu umów, operator zamalował ekspozycję i zaczął szykować się do umieszczenia kolejnej zamówionej.
Na szczęście w firmie operatora pracują niegłupi ludzie i podjęli inicjatywę namalowania na ścianach kolejnych, innych elementów nawiązujących do Powstania.
Pomyłka?
Pani rzecznik, reprezentując urząd, nazywa tą wielce niezręczną sytuację – pomyłką.
My nazwalibyśmy to jednak co najmniej niedbałością urzędniczą.
To wina urzędników, że nie zapewnili odpowiednich terminów ekspozycji muralu w ten szczególny dla warszawiaków czas.
A za całe to zamieszanie, dodatkową pracę wykonaną przez operatora i ewentualną możliwość niewywiązania się operatora z kolejnej umowy, zapłacić powinni z własnej kieszeni.