0

140 lat telefonów

Wnętrze Stacji Głównej Telefonów w Warszawie w 1822 r.
Wnętrze Stacji Głównej Telefonów – w Warszawie w 1822 r
fot. Kłosy

Czy wiesz, że 140 lat temu, 13 lipca 1882 r., w Warszawie uruchomiono pierwszą w Polsce sieć telefoniczną?

Kurier Warszawski z 13 lipca 1882 r. (str. 4, kol. 3, LINK) pisał:

Dziś o godzinie 12-ej w południe otwartą została urzędownie czynność telefonów warszawskich. Zarząd telefonów zawiadamia za naszem pośrednictwem, iż w dniu jutrzejszym ogłosi listę tych 105-ciu połączonych, którzy z sobą rozmawiać mogą, w poniedziałek zaś rozeszle abonentom uzupełniony wykaz abonentów.

To była pierwsza sieć publiczna.

Oczywiście próby rozpoczęto wcześniej bo w grudniu 1877 roku na jednym z torów telegraficznych telegrafu Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej na odcinku Warszawa – Skierniewice na długości 9 mil.

Koncesję na budowę pierwszej sieci w Polscew (i kilku innych na terenie Rosji) uzyskało  amerykańskie towarzystwo The International Bell Telephone Company.

Stało się to możliwe dzięki wprowadzeniu w Rosji (25 września 1881 r.) przepisów prawnych umożliwiających budowę sieci telefonicznych. Pamiętajmy, że wtedy Polska była pod okupacją rosyjską zwaną zaborem.

W lipcu 1882 r. zainstalowano na centrali tylko 4 łącznice, każda o pojemności 50  numerów, co dało początkową pojemność centrali na 200 numerów.

W dniu uruchomienia było do niej przyłączonych 106 abonentów.
Do końca roku przyłączonych było 163 numery (końcowi abonenci).

W KłosachCzasopiśmie Ilustrowanym Tygodniowym w numerze 906 z 28 X – 9 XI  1882 roku Edward Protaszewicz napisał:

Komunikacya Telefonowa
w Warszawie

(Str. 300, 301 i 304.)

Zaprowadzona od kilku już miesięcy komunika­cya telefonowa w Warszawie coraz pomyślniej się rozwija; nie będzie zatem rzeczą obojętną dla czy­telników „Kłosów” opisanie, objaśnione odpowiedniemi rysunkami, urządzenia tak centralnej stacyi War­szawskiej, jako też i aparatu, jakim się posłu­gują osoby, za jej pośrednictwem rozmawiające, a również i sposobu, w jaki się ta rozmowa odbywa.

Stacja Głowna i aparat mikrotelefonowy w 1882 r.
Stacja Głowna i aparat mikrotelefonowy w 1882 r. – w 1882 r.
fot. Kłosy

Owoż na rycinie naszej (figura D) jest wyobra­żona stacya centralna, znajdująca się w środkowym punkcie miasta, przy Ulicy Nowo-Próżnej, w domu pod Nr. 6. Na domu tym widzimy wieżyczkę, otoczoną dokoła rodzajem ogrodzenia i jakby sno­pami gęstych promieni.

Promienie te są to druty stalowe, galwanicznie, ocynkowane, schodzące się tutaj ze wszystkich do­mów, posiadających aparaty telefonowe, za ich po­mocą połączone ze stacyą centralną, a przez nią ze wszystkiemi komunikującemi się z nią telefonami.

Ogrodzenie zaś owo jest to wiązanie, do które­go przymocowane są na izolatorach druty tele­fonowe, zakończone drutami miedzianemi, pokry­temi powłoką izolacyjną i wchodzącemi przez wie­życzkę do wnętrza stacyi centralnej.

Wnętrze to przedstawia nasza rycina na figu­rze B. Tutaj pod literami d. d. d. d. widzimy owo druty, sprowadzone do aparatów, zwanych komm­tatorani, które służą do łączenia telefonów kore­spondencyjnych jednych z drugiemi; do wyjaśnie­nia, w jaki sposób odbywa się owo łączenie, posłuży nam we właściwym miejscu figura C.

Fig. A przedstawia nam aparat mikro-telefonowy, w jakie zaopatrzone są wszystkie stacye miej­skie, łączące się z centralną.
Aparat ten za­wiera w sobie:
1) przyrząd indukcyjny, który mie­ści się w pudełku P, a składa się z trzech magne­sów w kształcie podków, długości 4, szerokości 3 cale, w których środku umieszczony jest drut miedziany, nadzwyczaj cienki, okręcony jedwabiem, długości około 800 stóp. Drut ten, zwinięty w kół­ko spłaszczone, obraca się za pomocą korbki K, przyczem opatrzone blaszkami końce jego, ocierając się o magnesy, wytwarzają prąd, zwany induscyj­nym, który, dostając się do stacyj centralnej, wpra­wia w ruch dzwonek sygnałowy.
2) Mikrofon, systematu Blake’a (Amerykanina) zasilony jedną porą elementów stosu galwanicznego Leclanche, zawierającą się w pudelku B. Mikro­fon ten, służący do wzmocnienia głosu w telefonie, odznacza się nadzwyczaja czystością brzmienia, tak dalece, iż z łatwością rozpoznać można, kto przez niego przemawia.

Trzeba tylko, używając tego przyrządu, na 5-6 cali usta odeń oddalić i glosu nie podnosić; w prze­ciwnym bowiem razie na stacyj odbierającej telefon wyda dźwięki urywane, przykre dla ucha i zupełnie niezrozumiałe.

Telefon Bella, (*) który zarówno jak mikro­fon był już opisany w „Kłosach” w czasie właściwym. W dzisiejszej konstrukcyi tego przyrządu ta tylko zaszła zmiana, że dano mu, zamiast drewnianej, oprawę kauczukową, skutkiem której, jako niewrażliwej na zmiany atmosferyczne, raz wyregulowany telefon, długie lata  dobrze funkcyonuje.

(*) system Bella jest przyjęty w całych Stanach Zjedno­czonych i Wielkiej Brytanii. Towarzystwo jego imienia, °trzy­mak koncesją na Królestwo Polskie i Rossyą: dotychczas w Europie urzadzilo ono komunikacye lelefonowe w warty pujących krajach: w Szwecji, Norwegii, Danii, Belgii, Szwajcary’ i we Włoszech.

Telefon, oznaczony w aparacie literą T, jest, jak widzimy, zawieszony w widełkach (W). Wideł­ki te pełnią, oprócz tej posługi, funkcyą dwojaką, to jest: po wyjęciu z nich telefonu, wznoszą się nieco w górę i łączą drut przewodni z telefonem i mikro­fonem; naciśnięte zaś ku dołowi ciężarem założo­nego w nie telefonu, łączą go tylko z dzwonkiem sygnałowym.

Sposób używania aparatu telefonowego jest ta­ki: Chcąc rozmawiać z kimkolwiek, posiadającym takiż aparat, komunikujący się ze stacyą centralną, zakręcamy 4-5 razy korbką K, przy pudełku przez co przesyłamy sygnał dzwonkowy stacyi cen­tralnej i w ślad zatem telefon T , zdjęty z widełek W, przykładamy do ucha. Stacya centralna oznaj­muje nam o swojej gotowości do usług wyrazem „jestem”. Natenczas wymawiamy przez mikrofon bądź numer aparatu, bądź nazwisko osoby, z którą rozmawiać chcemy, a telefonista w ciągu 5-eiu, lub najwyżej 20 sekund łączy nasz aparat z aparatem żądanym i wyrazem „gotowe”, daje nam znać o dokonanem połączeniu. Usłyszawszy to, wiesza­my telefon na widełkach, czyli naciskamy je z góry ku dołowi, dla połączenia go z dzwonkiem sygna­łowym osoby, którą do rozmowy chcemy zawezwać, i pokręciwszy jak poprzednio korbką K, znowu te­lefon przykładamy do ucha. Osoba zawezwana zdejmuje swój telefon z widełek, przez co dokony­wa połączenia swojego mikrofonu z naszym telefo­nem i zawiązuje się rozmowa. Po ukończeniu jej, zawieszamy telefon na widełkach i szybko, raz tyl­ko jeden, zakręcamy korbką od dzwonka, dając sy­gnał telefoniście, aby już druty nasze w stan nor­malny wprowadził.

Wnętrze Stacji Głównej Telefonów w Warszawie w 1822 r.
Wnętrze Stacji Głównej – w Warszawie w 1822 r.
fot. Kłosy

We wnętrzu stacyi centralnej (Fig. B), widzi­my, jak jut rzekliśmy wyżej, cztery kommutatory A. B. C. D, z których z każdym łączy się 50 dru­tów d, przeprowadzonych z mieszkań, zaopatrzo­nych w aparaty korespondencyjne. Każdy drut styka się z elektro-magnesem e, po za klapką K, (patrz stół D), który, przy zakręceniu korbką u chcącego rozmawiać, przyciąga sztabkę żelazną, a ta otwiera klapkę k i daje widzieć numer jego aparatu.

Objaśnienie połączeń telefonów na Stacji Głównej w Warszawie
Objaśnienie połączeń telefonów – na Stacji Głównej w Warszawie
fot. Kłosy

Fig. C. uwidocznia sposób łączenia w kotmmuta­torach: wyobraźmy sobie, że linie pionowe, znaczo­ne numerami, są to druty korespondentów, linie zaś poziome, czyli poprzeczne, w, łączniki, które w sta­nie normalnym wcale nie dotykają pierwszych. Je­żeli zatem ukaże się numer korespondenta, telefonista wyjmuje kołeczek kommutatora (fig. C) z prze­gródki „stan normalny”, wkłada go w przegródkę „telefon” i melduje się sygnałem „jestem”. Przy­puśćmy, że osoba Nr. 5 chce rozmawiać z Nr. 10; wymienia „więc numer dziesiąty”. Telefonista kołeczek z linii Nr. 10 wkłada w przegródkę a po­niżej telefonu, numerowi 5 odpowiada „gotowe” i natychmiast umieszcza jego kołeczek w tej samej linii poprzecznej, w której znajduje się kołeczek linii Nr.10 (patrz fig. C, linie Nr. 5 i 10, znak \ ozna­cza koteczek). Wówczas osoba Nr. 5 jest bezpo­średnio połączona z Nr. 10; prąd elektryczny, prze­słany przez drut Nr. 5, wchodząc do stacyi, prze­biega linią kommutatora tegoż numeru; pierwszy ko­łeczek łączy go z linią poprzeczną a, drugi zaś li­nią poprzeczną a z linią kommutatora Nr. 10, a ten ostatni z linią drutową osoby Nr. 10. Po ukończe­niu rozmowy, należy dać sygnał, żeby telefonista mógł wiedzieć, kiedy koteczki ma przestawić w „linią normalną”. Jeżeli n. p. osoba Nr. 3 chce rozmawiać z osobą Nr. 8 w tym-że czasie, co i po­przedni, to stawia się koteczki obu w linią poprze­czną b, co wcale pierwszym nie przeszkadza, gdyż zupełnie nie są połączeni z drugimi.

Wszystkie stoły są z sobą połączone pięciu dru­tami, dlatego, by jednocześnie mogło pięć połączeń, czyli 10 osób z dwóch różnych stołów, np. A i B, z so­bą rozmawiać.

Stół A, jak widzimy na fig. C, jest połączony drutami ze stołami B, C, D, stół B, ze stołami A, C, B, stół C, ze stołami A, B, D, zaś stół D, ze stołami A, B, C. Każdy stół może być połączony z 17-u innemi stołami, czyli 17 x 50 = 850+50 we własnym  stole = 900, zatem każdy ma kombi­nacyą na 900 różnych połączeń, czyli tyluż kore­spondentów w danym razie kombinacya może być do potęgi doprowadzoną, przez dodanie jednego lub dwóch stołów kombinacyjnych.

Stół A, ma korespondentów od 1 do 50, B od 51 do 100, C 101 do 150, D 151 do 200 i t. d., za­tem cyfra już sama stół oznacza, co bardzo ułatwia łączenie.

Przykłady.

Nr. 4 (stół A) chce rozmawiać z Nr. 52 (stół B); wówczas telefonista wstawia kołeczek Nr. 4 do przedziału B, linia a, kołeczek Nr. 52 (stół B,) do przedziału A, linia a. Nr. 155 (stół D), z Nr. 56 (stół B): kołeczek Nr. 155 do przedziału B, linia b, kołeczek Nr. 56 do przedziału D), linia b. Nr. 108 z Nr. 9: kołeczek 108 (stół C,) do przedziału A, li­nia e, kołeczek Nr. 9 (stół A,) do przedziału C, li­nia e, i t. d.

Widzimy zatem, że manipulacya łączeń jest bar­dzo uproszczona; potrzeba tylko wprawy w szybko­ści, a uwagi do dokładnych połączeń.

Skrzynki B. (fig. B,) pod stolikami zawierają baterye, podobne jak w fig. A, w pudelku 13, jedna para elementów obsługuje 50 korespondentów.

Jakie usługi instytucya ta przyniesie naszemu miastu, najlepiej sam czytelnik oceni, czy-to potrze­bując zawezwać szybkiej pomocy doktora, aptekarzu, czy zawiadomić straż ogniową, czy załatwiać interesa z bankami, bankierami, kupcami, fabrykami lub odle­gle mieszkającymi interesantami, przyjaciółmi etc. etc.

Stulecie nasze zdobyło poprzednio dwa prawdzi­wie wielkie wynalazki, jako-to: koleje i telegraf; ukoronował je wszakże telefon, gdyż żaden z po­przednich ani tak szybko, ani tak obszernego zasto­sowania nie doznał: przed pięciu laty patrzaliśmy na to dziecko z niedowierzaniem, czy i jak uno się wychowu, a dziś podziwiamy już olbrzyma.

Ed. Protaszewicz.

Edward Protaszewicz , Kłosy nr 906, X/XI 1882 r.

Komunikacya Telefonowa w Warszawie Edward Protaszewicz , Kłosy nr 906, X/XI 1882
Komunikacya Telefonowa w Warszawie – Edward Protaszewicz , Kłosy nr 906, X/XI 1882
fot. Warszawa.pl
Komunikacya Telefonowa w Warszawie Edward Protaszewicz , Kłosy nr 906, X/XI 1882
Komunikacya Telefonowa w Warszawie – Edward Protaszewicz , Kłosy nr 906, X/XI 1882
fot. Warszawa.pl
13 lipca 2022 00:01
[fbcomments]