0

Czechosłowacki Stuhr

Czerwony Kapitan – Maciej Stuhr
fot. Materiały prasowe

Multikino przenosi nas nową premierą w klimat Czechosłowacji początku lat 90-tych, filmem „Czerwony Kapitan”.

Dominik Dán jest słowackim autorem niezwykle popularnych książek kryminalnych. Jego sukces pisarski w dużej mierze wynika z tego, że jest praktykiem: detektywem kryminalistyki i konsultantem ministerstwa spraw wewnętrznych. Pisane – podobno po godzinach pracy – powieści są więc oparte na doświadczeniu i w zamiarze mają odnosić się do autentycznych wydarzeń. Szczególny nacisk w swoich książkach kładzie na wydarzenia będące konsekwencją zmian społeczno-politycznych wynikających z rozpadu bloku wschodniego, a w przypadku Czechosłowacji – także samego kraju. Rozpad struktur państwa komunistycznego, przeobrażenie milicji w policję, zmiana pokoleniowa, a gdzieś głęboko stare trupy w szafie. Bohaterem powieści Dána jest inspektor słowackiej policji Richard Krauz.

Czerwony Kapitan jest jedną z pierwszych książek, zarówno pod względem wydania(2004 rok), jak i umiejscowienia wydarzeń (upalne lato 1992 roku, czyli jeszcze przed odłączeniem Słowacji). To także pierwsza powieść Dána przełożona w 2014 roku na język polski przez Antoniego Jeżyckiego . Do tej pory autor cieszył się przede wszystkim ogromną popularnością w Czechach i na Słowacji. Umiejscowienie czasu powieści w 1992 roku dodaje jej atrakcyjności – już nastała nowa epoka, ale duchy przeszłości wciąż czają się za kotarą. W Polsce w tym okresie furorę robiły „Psy” Władysława Pasikowskiego – film o podobnej tematyce, stylu, a nawet ekspresji do opowieści Dána.

„Czerwony Kapitan” – audiobook (czyta Maciej Stuhr)

Ekranizacji tej popularnej powieści Dána podjął się czeski reżyser Michal Kollár, a w głównej roli obsadził polskiego aktora Macieja Stuhra. Nie jest to pierwszy „romans” Stuhra z kinem czeskim, ale po tej produkcji jego popularność u naszych południowych sąsiadów znacznie wzrosła.

Film wiernie odwzorowuje wydarzenia książki, ale jak się okazuje nie jest tak prosto nawet największy bestseller przenieść na ekran kinowy. Pierwsza część filmu ma jednak swój klimat znany wszystkim, którzy gustowali w wyprawach do Czechosłowacji w latach 90-tych. Są tutaj nawet latające kufle w obskurnej czeskiej piwiarni. Niestety akcja idzie dynamicznie do przodu, pojawiają się coraz bardziej okrutni funkcjonariusze byłych służb komunistycznych (niestety dość mało wiernie odgrywani przez czeskich aktorów, dodatkowo w polskich kinach dubbingowanych), a na ekranie zamiast czeskiego nieśpiesznego życia otrzymujemy krwawą i momentami wręcz drastyczną jatkę. Niestety wraz z czeskim klimatem ginie także logika i sens wydarzeń. Każda kolejna scena wprowadza jeszcze więcej zamieszania, motywacje bohaterów są zupełnie niezrozumiałe, a i wiara w autentyczność wydarzeń prezentowanych w fabule zmniejsza się u widza do zera.

Film w Czechach jest wielkim hitem i gromadzi tłumy w kinach. Korzysta jednak na tym co najwyżej Maciej Stuhr, bo polscy widzowie (za wyjątkiem tych najbardziej bezkrytycznych amatorów pozbawionego sensu kina sensacyjnego) raczej przyjęli Czerwonego Kapitana chłodno – na seanse nie brakuje biletów, a i część widowni opuszcza seans nie czekając na ostateczne wyjaśnienie śledztwa prowadzonego przez nowego idola czeskich kinomanów.

Jest jeszcze jeden niuans, który powoduje dużo gorszy odbiór filmu Kollára w Polsce. Otóż ktoś wspaniałomyślnie wpadł na pomysł, aby na polskim rynku zaprezentować wersję z dubbingiem. Na ten przykład Maciej Stuhr dubbinguje … Macieja Stuhra.

Ocena: 4/10, w tym punkt ujemny za dubbing, ale dla zrównoważenia punkt dodatni za przypomnienie klimatów czeskiej piwiarni.

Czerwony Kapitan – polski zwiastun

30 sierpnia 2016 22:36
[fbcomments]