Nowy numer Kuriera Warszawskiego ucieszy niejednego czytelnika – cały jest poświęcony lotnictwu w Warszawie.
Stolica bez lotnisk?
Głos Kuriera
Od pewnego czasu wydajemy numery tematyczne naszego periodyku. Ten roboczo ochrzciliśmy hasłem lotnicza Warszawa. Tematem przewodnim będzie bowiem to wszystko, co wiąże się przemysłem lotniczym, samolotami i – co oczywiste – z lotniskami, z których my warszawiacy korzystamy.
Nie ukrywamy, że zainspirowały nas ostatnie decyzje rządu o zaplanowaniu, a potem wdrożeniu w czyn… likwidacji lotnisk komunikacyjnych w stolicy. Piszemy lotnisk, bo dotyczy to zarówno położonego na Okęciu portu Chopina, jaki tego, najmłodszego chyba w Polsce, lądowiska w Modlinie. My, jako warszawiacy i pasażerowie, nie zgadzamy się na takie rozwiązania. Bowiem jak to określił jeden z przeciwników rządowego pomysłu, Lotnisko Baranów jest pomysłem nie do końca przemyślanym i obarczonym całą masą negatywów. Pomysł władzy jest szeroko kolportowany i propagowany w oficjalnym mediach, więc postanowiliśmy przedstawić warszawiakom (i nie tylko) stanowisko oponentów wobec likwidacji lotnictwa w stolicy.
Przypomnimy także historię tego wszystkiego, co wiąże się z szeroko pojętą awiacją. Bo nasze miasto jest związane z lotnictwem od zarania jego działalności. Będzie więc dużo o historii. I tak przeczytacie w tekście naczelnej o pierwszym samolocie napędzanym… kotem! Tak, tak, siłą kocich mięśni latało to coś. Znajdziecie też opowieść o pierwszym polskim lotniku Michale Scipio del Campo. O warszawskim przemyśle lotniczym i jego produktach. O fabrykach, w których produkowano samoloty. Zarówno w latach międzywojnia, jak i w czasach Polski Ludowej. Bo, o czym mało kto wie i pamięta, miała stolica swoje wspaniałe konstrukcje lotnicze. Przed wojną, jak i po wyzwoleniu. Te z czasów 11 RP są szeroko dzisiaj opisywane. Te z lat PRL – mniej. Przypomnimy zatem także i te. Gawron – pierwszy chyba polski samolot rolniczy powstał tu w WSK Okęcie. Jedyny w naszych powojennych dziejach samolot pasażerski MD 12 również został zaprojektowany i wybudowany w Warszawie. A najlepszy na świecie wielozadaniowy samolot krótkiego startu i lądowania Wilga to także efekt pracy ludzi z WSK Okęcie. O tym też jakoś mało się pisze, a ten samolot kupowali Kanadyjczycy i Amerykanie. A nasi piloci właśnie na tych maszynach przez bodaj dziesiątki lat zdobywali najwyższe trofea w lataniu precyzyjnym. Ech, kręci się łza w oku…
Przeczytacie także o historii stołecznych lotnisk. Poczynając od położonego w dzisiejszych Śródmieściu Lotnisku na Polu Mokotowskim, poprzez te na Gocławiu, Bemowie i, co oczywiste, Okęciu, a kończąc na tym najmłodszym dziecku Warszawskiej „awiacji” – Modlinie. Będzie zatem dużo o Modlinie. Bo jest ono solą w oku nie tylko rządzących, ale także, a być może przede wszystkim, władz Państwowego Przedsiębiorstwa „Porty Lotnicze” zwanego w skrócie PPL i również państwowego LOT-u.
Port w Modlinie – najdynamiczniej rozwijające się lotnisko ma mniejsze szanse na przedstawianie swoich racji w sporze, który dzieli nasz kraj w kwestii przyszłości przewozów pasażerów, a także towarów. Jego udziałowcem jest – co jest największym chyba absurdem – PPL, który nie ukrywa swoich wrogich zamiarów wobec firmy, której jest współwłaścicielem! Opisujemy to dokładnie. To w naszej ocenie zakrawa na działanie na szkodę firmy.
Te wszystkie działania hamujące rozwój tego portu to rzecz niespotykana!
Tym bardziej, że Lotnisko Baranów, to jak powiedział jeden z naszych rozmówców, wymyślił sobie jakiś mały Kazio i trzask prask, pstrykniemy palcami i będzie… Nie licząc ani kosztów (rząd mówi o 40 mld złotych, a fachowcy o kwocie dwuipółkrotnie wyższej!), ani nie robiąc fachowej analizy, czy to się opłaca i czy to w ogóle ma sens. Bo, jak powiedział nam największy chyba w Polsce spec od lotnisk, Zbigniew Sałek, wpierw trzeba zrobić porządne, sporządzone przez fachową, najlepiej zagraniczną firmę, opracowanie rzeczywistych kosztów i czy byłaby jakakolwiek szansa na zdobycie i obsługę zaplanowanej liczbie 100 min pasażerów…
Redakcja
Spis treści
Głos Kuriera
Str. 3.
Stolica bez lotnisk?
Redakcja
Kontrowersje
Str. 6.
Lotnisko Baranów?
Lech Królikowski
Str. 10.
Witajcie w Baranowie!
Barbara Stelmasińska
Okiem Eksperta
Str. 12.
Port musi się opłacać
Rozmowa ze Zbigniewem Sałkiem
Temat Kuriera
Str. 14.
Modlin
Wywiad Kuriera
Str. 16.
Lotnisko Modlin trzeba rozwijać
Wywiad z marszałkiem Adamem Struzikiem
Str. 18.
Modlin da sobie radę
Koleje Mazowieckie a lotnisko w Modlinie – polemika
Str. 20.
Modlin odpowiada na zarzuty
Str. 22.
Wywiad z prezesem KM Robertem Stępniem
Historia miasta
Str. 24.
Małe co nieco o lotnisku „Okęcie”
Włodzimierz Winek
Warszawa osobista
Str. 30.
Moja historia Okęcia
Paweł Ludwicki
Sprawy miasta
Str. 34.
Zamknięte sklepy na lotnisku Chopina
Krzysztof Bratnicki
Cenne Varsaviana
Str. 36.
Kotolotem nad Krakowskim Przedmieściem
Agnieszka Skórska-Jarmusz
„Latanie nie jest tak niemożliwe” orzekł w 1647 roku Titus Livio Burattini,
włoski uczony w służbie polskiego króla i wysłał w powietrze… kota. Udany lot nad Krakowskim Przedmieściem mógł skończyć się produkcją pierwszych machin
latających, napędzanych siłą ludzkich mięśni. Na przeszkodzie stanął „potop szwedzki”…
Ciekawostki
Str. 38.
W chmurach i nie tylko
Jerzy Kozłowski
Warszawskie firmy
Str. 40.
Zapomniana AWIATA
Jarosław Loretz
Bilans działalności „Awiaty” to zbudowanie ok. 10 samolotów na licencji Farmana i Bleriota oraz dwóch wg polskiej konstrukcji, nieznana liczba samochodów, wyszkolona garstka pilotów (w tym jednej kobiety), wykształcona zawodowo kadra konstruktorów i rozbudzone zainteresowanie lotnictwem wśród warszawiaków. Po samej firmie dziś nie pozostał nawet ślad.
Postaci Warszawy
Str. 46.
Pierwszy Polak nad Warszawą
Michał Pawlik
13 sierpnia 191124-letni Michał Scipio del Campo, porwany urokiem miasta i bezkresem przestrzeni, nie musząc meldować się co chwilę do wieży, skierował się nad ulicę Marszałkowską, przeleciał nad Ogrodem Saskim, zawracając śmignął nad Starym Miastem i Zamkiem Królewskim, skąd trasą nad Traktem Królewskim i Alejami Jerozolimskimi wrócił na Pole Mokotowskie. Śmiałek łamał prawo, gdyż władze rosyjskie w tamtym okresie zabraniały lotów nad Warszawą.
Czytaj całość: [LINK]
Historia miasta
Str. 48.
Dyliżansem powietrznym z Warszawy do Poznania
Paweł Elsztein
Str. 54.
Warszawa gości zdobywców przestworzy
Jerzy Kozłowski
Jak wielu ówczesnych emigrantów, Adamowicze odczuwali nostalgię za ojczyzną. Cechował ich wielki i manifestowany patriotyzm. Zainteresowawszy się lotnictwem i doniesieniami o wyczynach lotniczych na świecie, zdecydowali się podjąć próbę przelotu nad Atlantykiem, biorąc za wzór Charlesa Lindbergha. Sprzedali udziały we własnej fabryce i za 22 000 dolarów kupili dalekodystansowy samolot Bellanka, który nazwali „City of Warsaw”. Przelot do Polski trwał cztery dni i wywołał wśród rodaków prawdziwy entuzjazm.
Str. 58.
Bemowo – osiedle w cieniu skrzydeł
Piotr Artur Sobczak
Pierwsze samoloty lądowały na Bemowie już w 1950 roku, przed zakończeniem
budowy. Zaraz po wybetonowaniu pasów pojawiły się pierwsze maszyny z gwiazdami wschodniego sojusznika na ogonach. Dopiero kilka miesięcy później przyleciały polskie samoloty. Pojawienie się odrzutowych maszyn sojusznika było objęte ścisłą tajemnicą. Jak to bywa z tajemnicami PRL-u i w tym przypadku była ona iluzoryczna, gdyż okoliczni rolnicy mieli przyzwolenie na koszenie trawy i zbieranie siana na lotnisku, mogli więc podejść na kilkadziesiąt metrów do skrywanych maszyn i podziwiać ich niemal pionowe starty.
Z praskiego okna
Str. 62
Lotnisko na Gocławiu
Str. 63.
Miasto zamiast lotniska
Wywiad Kuriera
Str. 64.
Obyś żył na Gocławiu
Rozmowa z Michałem Wieremiejczykiem
Str. 66.
Rozmaitości
Str. 68.
Bywalec Kulturalny
Moto Kurier
Str. 70.
Jeździć bezpiecznie
Jan Kucel
Jedyne 36 km od centrum Warszawy, w bezpośrednim sąsiedztwie Portu Lotniczego Modlin, działa ośrodek, który powstał z miłości do dynamicznej, zapewniającej niezapomniane przeżycia jazdy i chęci zarażania nią innych. Inicjatorem powstania tego obiektu był Samorząd Województwa Mazowieckiego. Tor Modlin jest miejscem przyjaznym zarówno kierowcom samochodów, jak i motocyklistom.
Str. 74.
Uśmiech Clio
Edward Schwartz
Kurier Turystyczny
Str. 76.
Lesbos – Wyspa Kobiet
Norbert Rasiński
Kurier Apetyczny
Str. 80.
Ta… Taaaki smak!!!
Smakosze Dwa
Str. 86.
Eko Kurier