Czy Felek Zdankiewicz to był chłop morowy opowiada Robert Gawkowski z Towarzystwa Miłośników Historii.
128. felieton pod wspólną nazwą: Stolica historii. Przedstawiają członkowie Towarzystwa Miłośników Historii w Warszawie, które są już od trzech lat emitowane w każdą sobotę, w nieco skróconej wersji, w Radiu Kolor.
Podcast Radia Kolor jest pod tekstem.
Z cyklu:
Stolica historii. Przedstawiają członkowie
Towarzystwa Miłośników Historii w Warszawie.
Odcinek CXXVIII:
Feluś Zdankiewicz
i jego ”dokonania”
Opowiada Robert Gawkowski
Dość często zdarza się, że życiorysy osób sławnych, należących do panteonu bohaterów narodowych, są koloryzowane, czasem wręcz urastają do mitu. Dziś chcę opowiedzieć o postaci diametralnie innej niż bohater narodowy, o warszawskim bandycie, o którym chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć. To urodzony w czasach powstania styczniowego, a więc jakieś 160 lat temu Felicjan Zdankiewicz. Człowiek nikczemny, ale nie wiedzieć czemu opiewany w popularnym do dziś szlagierze warszawskim: „Ballada o Felusiu Zdankiewiczu”.
Pochodził z przeciętnej robotniczej warszawskiej rodziny, ojciec był ślusarzem, a matka prowadziła sklep w kamienicy hrabiego Branickiego przy ul. Książęcej. Zdankiewicze żyli skromnie, ale nie biednie.
Tymczasem Feluś już jako nastolatek zaczynał mieć kłopoty z prawem.
Po raz pierwszy został złapany jak okradał modlącą się staruszkę w kościele Św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Gdy miał dwadzieścia lat został powołany do wojska i służył w Rydze.

Podczas urlopu 6 tygodniowego przyjechał do Warszawy i … narozrabiał. Przemieszkiwał wówczas na Bednarskiej i tamże go aresztowano. Przewieziony do Centralnego Aresztu, Zdankiewicz dokonał wydawało się rzeczy niemożliwej. Podczas przesłuchania, jednego z policjantów zabił, drugiego zranił, a trzeciego tak przestraszył, że żandarm uciekł. Potem jak gdyby nic się nie stało, odjechał dorożką do ulubionej knajpy.
Zdankiewicza szybko złapano i tym razem w kajdanach osądzono, skazując na dożywotnią pracę w kopalni na Kamczatce. Jedyne co zyskał to przydomek: „Krwawy Feluś” i bandycką sławę.
W 1904 r. wydawało się, że los do Felka Zdankiewicza się uśmiechnął. Imperatorska Rosja potrzebowała bitnych żołnierzy do wojny z Japonią, więc warszawskiemu bandycie obiecano darowanie kary, jeśli zasłuży się w wojsku carskim bohaterstwem. A że odwagi mu nie brakowało, a szczęście dopisywało, więc Feluś z wojny powrócił cały, udekorowany medalami i ułaskawiony. Znów zamieszkał w Warszawie, a życie dawało mu szansę, by będąc już w średnim wieku, zabrać się za uczciwą pracę i ustatkować.
Ale gdzie tam!
Dalej kradł i żył wśród bandziorów, paserów i sutenerów.
W wolnej już Polsce nie zmienił trybu życia.
W 1928 r. po raz ostatni maczał palce w zabójstwie.
Zamordowaną była handlarka owocami z Powiśla, a Zdankiewiczowi udowodniono jedynie współudział w zbrodni i skazano na 3 lata odsiadki. Warszawska prasa podczas procesu tak opisywała tego „króla warszawskich złodziei i bandziorów”:
Starzec, wspierał się na prostej drewnianej lasce.
Jego długa siwa broda, wielkie okulary, nadają mu wygląd prawie patriarchalny.
Miał wówczas mieć lat przeszło 70.
Zapewne był to ostatni występek Felusia Zdankiewicza.
Historyce obliczyli, że w czasie swego niespokojnego życia, aż 40 lat spędził w więzieniach. Potem zamieszkał w jakimś warszawskim przytułku i zmarł przed wybuchem II wojny światowej.
Zapamiętany został dzięki śpiewanej przez Stanisława Grzesiuka balladzie o Felku Zdankiewiczu, jako sympatyczny warszawski urwis.
Grupa Teatralna Warszawiaki – Ballada o Felku Zdankiewiczu
Dr hab. Robert Gawkowski
Historyk i archiwista publikujący głównie o dziejach sportu w II RP. Jest też znawcą historii Warszawy.
W 2014 roku za książkę „Krybar. Uniwersytet w cieniu powstańczych walk” otrzymał nagrodę KLIO.
W 2014-17 był członkiem Rektorskiego Komitetu Obchodów 200-lecia Uniwersytetu Warszawskiego.
Od 8 lat zasiada w jury konkursu varsavianów im. Hanny Szwankowskiej.
Od stycznia 2023 r. kieruje oddziałem naukowo-wystawienniczym Muzeum Sportu i Turystyki
Od kwietnia 2022 jest prezesem TMH.
Członkiem Towarzystwa jest od 17 lat.
Podcast Radia Kolor
4:27 min.
Zobacz też inne odcinki cyklu:
- Lista odcinków: [LINK]