8 IX 1944 piątek. Wschód słońca 6:14, zachód 19:24, średnia temperatura powietrza 15°C, zachmurzenie duże.
Między godz. 12:00 a 14:00 umilkła artyleria niemiecka umożliwiając kilku tysiącom warszawiaków opuszczenie miasta.
Po dwugodzinnym zawieszeniu ognia Niemcy próbując działać przez zaskoczenie usiłują wedrzeć się w głąb Śródmieścia.
Silny nacisk z kierunku Nowego Światu i Królewskiej.
W efekcie powstańcy opuszczają gmach Komendy Policji na Krakowskim Przedmieściu.
Oddziały niemieckie wdzierają się ul. Warecką i docierają do bezpośredniego zaplecza Poczty Głównej oraz ul. Świętokrzyską od Nowego Światu do ul. Czackiego.
W boju z rąk do rąk przechodziły zabudowania „Plutona” i „Haberbuscha” na Ciepłej i Ceglanej.
Z Marszałkowskiej i Nowego Światu ataki na przecinającą al. Jerozolimskie barykadę – jedyne połączenie Śródmieścia-Północ z południową częścią miasta.
Na mocy rozkazu Dowódcy AK zostaje utworzona Legia Oficerska.
Krew Warszawy na nasze głowy
Jest to prawdziwa zbrodnia naszych władców.
Prosty człowiek ma poczucie sprawiedliwości, litości i prawości. Jeśliby wiedział on, że Warszawa powstała na wyraźne wezwanie radia sowieckiego i, że Sowiety przyglądają się biernie, jak Polacy są paleni żywcem, ten prosty człowiek byłby przerażony.
Ale on o tym nie wie.
Jeśli chodzi o BBC, powstanie w Warszawie, najjaskrawsze i najbardziej krytyczne wydarzenie całej wojny – udziela ono mu znacznie mniej uwagi, niż w sprawie dostaw piwa do Normandii.(…)
Jeśli zaprzedamy Polaków – stracimy wojnę i wykupimy sobie bilet na następną wojnę.
Krew Warszawy spadnie na nasze głowy i na głowy naszych dzieci.
„Catholic Herald”, Londyn
Królewska 16
Z meldunku sytuacyjnego dowódcy 9 kompanii z dnia 9 września, godzina 15.15:
„Npl utrzymuje stanowiska w Ogrodzie Saskim przy Palmiarni oraz w oficynach domów na Granicznej, wychodzących na Saski Ogród, z których ostrzeliwuje placówkę Królewska 16 ogniem artylerii czołgowej i granatników.
W obiekt i na dziedziniec padło w ciągu dnia, nocy i dzisiejszego rana około 20 pocisków z granatnika.
Dnia 8.9 o godz. 16.45 został ranny odłamkiem pocisku z granatnika kapral Kogut. Odstawiony został po opatrunku do domu Złota 78.
„Przypominam go sobie – powie mi po latach podporucznik rezerwy „Rybitwa” – To był jeden z kilku «zmotoryzowanych» harcerzy ze Starówki, których przydzielono na Królewską. Nazwaliśmy ich «zmotoryzowanymi», bo strasznie byli zawszeni. I ten «Kogut», jak został ranny, lekko zresztą, krzyczał do mnie:
Ja mówiłem, że mnie się dostanie, a pan mnie postawił w bramie.
Postawiłem go, żeby pilnował drzwi, z których Niemcy zastrzelili «Jadźkę».”
Źródła:
- Maciej Kledzik, „Królewska 16”, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1984.
- Antoni Przygoński, „Udział PPR i AL w Powstaniu Warszawskim”, Książka i Wiedza, Warszawa 1970
- Almanach Powstańczy 1944 z kalendarzem na rok 2004, Miasto Stołeczne Warszawa, Warszawa 2003
- Witryna Internetowa: http://www.whatfor.prv.pl