0

Historia i miłość

Ostatnie dni w Berlinie fragment okładki
Ostatnie dni w Berlinie – fragment okładki
fot. Roman Soroczyński

Miłość i nadzieja są potężniejsze, niż nienawiść i gniew. Powieść z historią w tle prezentuje Roman Soroczyński.

Jurij Santacruz jest synem Hiszpana i Rosjanki. Przez niemal 600 stron książki Ostatnie dni w Berlinie, której autorką jest Paloma Sánchez-Garnica, śledzimy jego losy. Mimo, że powieść jest obszerna, nie sposób oderwać się od niej.

Jurij uciekł z Rosji przed skutkami bolszewickiej rewolucji, która pozbawiła jego rodzinę wszystkiego. Niestety, podczas wyjazdu z Sankt Petersburga Jurij stracił kontakt z matką i młodszym bratem, którym rosyjskie władze nie zezwoliły na opuszczenie kraju. Po jedenastoletnim pobycie w Madrycie Jurij trafia do Berlina, by pracować w tamtejszej ambasadzie Hiszpanii. Jest 1 stycznia 1933 roku. Niemcy są coraz mocniej ogarnięte przez hitlerowską pożogę. Gdy Jurij przyglądał się paradzie z okazji mianowania Adolfa Hitlera na kanclerza Niemiec, nie mógł przypuszczać, jak bardzo ten dzień odmieni jego życie. Oto bowiem poczucie sprawiedliwości każe mu stanąć w obronie młodego komunisty napadniętego przez hitlerowskie oddziały szturmowe. Wtedy też pozna swoją wielką miłość, Claudię, żonę dowódcy SS. Jego życie nieoczekiwanie się zmieni, a pierwszoplanowy dotychczas cel – odnalezienie matki i brata – zastąpi inny, ważniejszy w tych koszmarnych czasach: walka o przetrwanie.

Historia Jurija Santacruz jest pretekstem do pokazania zmian mentalności ludzkiej. Oto osoba, która jeszcze w poprzednich wyborach głosowała na komunistów, nagle staje się gorliwą zwolenniczką nazistów. Oto grzeczny chłopiec zamienia się w potwora, ponieważ tylko w ten sposób może przeżyć w stalinowskiej Rosji Sowieckiej. Oto córka nakazuje ojcu, by rozwiódł się z matką, gdyż pochodzi ona z niewłaściwego narodu. Obie ideologie niszczą indywidualizm na korzyść „dobra wspólnego”. W obydwu państwach zastosowano system policyjny – z donosami i potępianiem, a nawet skazywaniem, własnych rodziców jako wrogów ludu czy ze względu na niewłaściwe pochodzenie. Takich „przemian” było bardzo wiele. Wszyscy wiemy, jakie były ich skutki.

Jurij nie jest jedynym bohaterem powieści. Na swojej drodze spotyka kobiety, które stały się ważną częścią jego życia i… powieści. Poznajemy ich intymne i codzienne życie w czasie trudnych przemian społecznych oraz wojny. Odgrywają one istotną rolę w życiu społeczeństwa – na dobre i na złe. Niestety, ponoszą tego konsekwencje, jak choćby wtedy, gdy stały się łupem wojennym rosyjskich sołdatów. Na naszych oczach świat ulega destrukcji, jedna perwersja zastępuje inną, jeden system totalitarny jest wypierany przez inny.

Na szczęście jest miłość! W powieści znalazłem piękne, poetyckie wręcz opisy związanych z nią odczuć. Na przykład Krista…

tonęła tonęła w głębinach tych wielkich szarych oczu, odizolowana od wszystkiego, jakby nagle zanurzyła się w gorących wodach termalnych. Kiedy Jurij wyciągnął do niej rękę, wyczuła, że przyspiesza jej puls, i bała się, że on to zauważy, kiedy poda mu dłoń. Nie rozumiała, co się z nią dzieje. Była w swoim domu, w swoim salonie, ze swoją matką, a czuła, że jest zdenerwowana, zagubiona, nie na miejscu, jakby stąpała po nieznajomym terytorium, dopiero odkrytym raju.

Ostatnie dni w Berlinie okładka książki
Ostatnie dni w Berlinie – okładka książki
fot. Roman Soroczyński

Paloma Sánchez-Garnica jest z wykształcenia historyczką i prawniczką. W 2006 roku zadebiutowała jako autorka powieści El gran arcano.  W swoich historycznych powieściach gatunkowych miesza thriller i tajemnicę, przeszłość z teraźniejszością. Wielką popularność przyniosły jej: El alma de las piedra, Las tres heridas oraz La sonata del silencio, która została zaadaptowana do serialu TVE. Z kolei Mi recuerdo es más fuerte que tu olvido doczekała się pięciu wydań i została przetłumaczona na język angielski, zaś La sospecha de Sofía była wydawana już dwadzieścia dwa razy. Powieść Ostatnie dni w Berlinie (Últimos días en Berlín), która była finalistką Planeta Prize i została sprzedana w ponad stu tysiącach egzemplarzy – to chyba pierwsza książka Palomy Sánchez-Garnica, która została przetłumaczona na język polski. Stało się to możliwe dzięki Wydawnictwu FILIA oraz tłumaczce, Ewie Ratajczyk.

Wbrew tytułowi akcja powieści Ostatnie dni w Berlinie nie toczy się tylko w stolicy Niemiec. Autorka wiedzie nas również do Sankt Petersburga i Moskwy, na Syberię i do Madrytu, do Polski i… do lasu katyńskiego. Pokazuje diaboliczną premedytację oprawców polskich oficerów. Nie bez kozery zatem w podrozdziale Podziękowania Paloma Sánchez-Garnica napisała między innymi:

Często jestem pytana o to, skąd czerpię wiedzę, a ja mam zawsze jedną odpowiedź: z lektury. Aby osadzić powieść na solidnych fundamentach i pozwolić czytelnikowi przenieść się nie tylko do danego okresu w historii, ale także do ówczesnej mentalności i obyczajów, posiłkuję się książkami.

Jaki stąd wniosek? Czytajmy!!! Powieść Ostatnie dni w Berlinie bardzo realistycznie uświadamia nam, jakie były skutki dwóch totalitaryzmów. Choćby z tego względu tę piękną, wciągającą niemal bez reszty, książkę powinni przeczytać wszyscy, a zwłaszcza ci, którzy biernie przyglądają się poczynaniom współczesnych zwolenników autorytaryzmu, nie reagują na niszczenie podstaw demokracji i zasad państwa prawa.

Paloma Sánchez-Garnica

Ostatnie dni w Berlinie

  • Przekład: Ewa Ratajczyk
  • Redakcja: RedKor Agnieszka Luberadzka
  • Korekta: Katarzyna Mróz-Jaskuła, Kachna Kraśnianka-Sołtys
  • Projekt okładki: © Anna Slotorsz
  • Ilustracja na okładce: © tilialucida/Shutterstock // © Stephen Mulcahey/Trevillion
  • Skład i łamanie: Dariusz Nowacki
  • Wydawca: Wydawnictwo Filia, Poznań 2022
  • ISBN 978-83-8280-052-4
30 czerwca 2022 07:51
[fbcomments]