0

Ricardo Sa Pinto

Legia - F91 Dudelange
fot. Paweł Jerzmanowski

45-letni szkoleniowiec Ricardo Sa Pinto został pierwszym trenerem Legii Warszawa.

W swojej karierze prowadził m.in. Sporting Clube de Portugal i Standard Liege, a w przeszłości był świetnym napastnikiem reprezentacji Portugalii.

Ricardo Sa Pinto podpisał z mistrzem Polski trzyletni kontrakt.

Pracę szkoleniową Ricardo Sa Pinto rozpoczął w 2012 roku w Sportingu CP – klubie, w którym został legendą jako piłkarz znany z waleczności i zaciętego charakteru. Na ławce „Lwów” zadebiutował meczem z Legią Warszawa w 1/16 finału Ligi Europy UEFA, które zakończyło się remisem 2:2. W rewanżu lepszy okazał się zespół ze stolicy Portugalii (1:0), który w tamtej edycji doszedł do półfinału, eliminując po drodze m.in. Manchester City. Dla Sportingu CP było to największe osiągniecie w ostatniej dekadzie.

W ubiegłym sezonie 45-letni Portugalczyk prowadził jeden z najbardziej utytułowanych belgijskich zespołów – Standard Liege, z którym zdobył wicemistrzostwo i Puchar Belgii, po roku przerwy awansując do europejskich pucharów. W jego trenerskim CV znajdują się również takie kluby jak Crvena Zvezda Belgrad (wicemistrzostwo Serbii), greckie OFI Kreta i Artomitos F.C., saudyjskie Al-Fetah i portugalskie CF Os Belenenses (w fazie grupowej Ligi Europy UEFA 2015/16 mierzyło się z Lechem Poznań). W roli szkoleniowca prowadził kluby łącznie w ponad 180 meczach.

Nowy trener Legii Warszawa ma za sobą bogatą i pełną sukcesów karierę zawodniczą.

45-krotny znakomity napastnik reprezentacji Portugalii uczestniczył w turniejach Euro 1996 i Euro 2000, gdzie jego rodacy podbili serca kibiców efektownym stylem i duża liczbą zdobytych bramek. Przez lata stanowił trzon kadry wspólnie z największymi gwiazdami portugalskiej piłki, przedstawicielami tzw. „złotego pokolenia”, którym prognozowano największe triumfy na arenie międzynarodowej: Luisem Figo, Fernando Couto, Rui Costą, Nuno Gomesem, Luisem Baią oraz starszym o rok bratem Joao Pinto. Na płaszczyźnie klubowej, poza Sportingiem CP (gdzie wywalczył dublet i finał Pucharu UEFA) reprezentował barwy m.in. Realu Sociedad San Sebastian i Standardu Liege, gdzie zakończył karierę.

Ricardo Sa Pinto:

To wielki zaszczyt i ogromna przyjemność dołączyć do Legii Warszawa, napawa mnie to dumą. Wszystko przebiegło tak, jak tego oczekiwaliśmy W przeszłości były już okazje i w końcu się udało. Legia to wielki klub ze wspaniałą historią. Klub, który przyzwyczaja wszystkich do zwycięstw i zasługuje, aby je odnosić. To duże wyzwanie, aby pomóc w powrocie na zwycięską ścieżkę. Spróbujemy oczywiście dojść jak najdalej w Lidze Europy UEFA. Sytuacja w klubie nie jest najlepsza więc to duża odpowiedzialność, przez całe swoje życie chcę jednak stawiać czoła wyzwaniom. Piłka nożna to moja pasja. Aby oczekiwać rezultatów, chciałbym wprowadzić swój pomysł, swoje sposoby na komunikację oraz moje przywództwo. Taki właśnie jestem, przez cały okres pracy w Warszawie będę w 100% sobą. Początki zawsze są trudne, również dla mnie. Nie znam jeszcze dobrze zawodników i składu, wiem jednak, że są tu indywidualności, ale jest również kolektyw. Wraz z moim sztabem oglądaliśmy ostatnie mecze Legii. Dam z siebie wszystko, aby jak najszybciej zaadaptować się do nowej rzeczywistości. Chciałbym, aby przy pomocy moich wszystkich współpracowników powstało tutaj coś wspaniałego.

Chcę powiedzieć, że oglądałem tę drużynę. Nie chce popełniać prostych błędów, dlatego muszę poznać charakterystykę zawodników. Jest to dynamiczna sytuacja. Możemy mówić o różnych systemach, o 4-4-2 czy o 4-2-3-1. Aby jednak wybrać ten odpowiedni, potrzebujemy czasu. Widziałem ostatni mecz Legii, w którym piłkarze oddali serce, aby go wygrać. Walczyli, pomagali sobie nawzajem, krzyczeli. Właśnie taki zespół chcę widzieć, wierzący do końca, będący jak rodzina. Chcę widzieć to nie tylko w trakcie meczów, ale także na treningach. Chcę, żebyśmy darzyli się wzajemnym zaufaniem, ponieważ tylko w taki sposób jesteśmy w stanie osiągać założone cele. Jeśli padają pytania o taktykę to wiem, że niektóre rzeczy trzeba poprawić, zarówno o defensywę, ofensywę, jak i zachowanie w polu karnym. Aby to uczynić, potrzebna jest ciężka praca i trening. Nie magia, nie szczęście, lecz praca i talent piłkarski poszczególnych zawodników. Ostatni mecz pokazał, że jesteśmy w dobrym punkcie wyjścia. Przedstawię piłkarzom moje wymagania, oni jednak muszą uwierzyć w ten proces. Jeżeli tego nie zrobią, nie osiągniemy sukcesu.

Z tego co słyszałem, szatnia Legii jest normalną szatnią piłkarską, dlatego właśnie tu jestem. To profesjonaliści, każdy chce grać. Kocham to, to bardzo dobra sytuacja. Moim zadaniem jest pokazać im drogę, którą powinni podążać, aby wygrywać. Oni muszą uwierzyć w trenera, w sztab i w siebie nawzajem. Każdy musi być w pełni profesjonalnie nastawiony, również poza stadionem. Od siebie będę wymagał najwięcej. Będę także pierwszym, który udzieli wsparcia czy informacji każdemu z nich. Jeżeli którykolwiek z zawodników będzie miał wątpliwości co do sposobu gry, nie uda nam się zwyciężyć.

14 sierpnia 2018 09:25
[fbcomments]