0

Pilecki

Pilecki. Konferencja prasowa - twórcy filmu od lewej: Bogdan Wasztyl (producent), Mirosław Krzyszkowski (reżyser), Marcin Kwaśny (rola główna), Michał Kondrat (dystrybucja), Anna Popek (prowadziła konferencję prasową)
Pilecki. Konferencja prasowa – twórcy filmu od lewej: Bogdan Wasztyl (producent), Mirosław Krzyszkowski (reżyser), Marcin Kwaśny (rola główna), Michał Kondrat (dystrybucja), Anna Popek (prowadziła konferencję prasową)
fot. MPawlik

Film o rotmistrzu Witoldzie Pileckim ujrzał ciemność sali kinowej w warszawskim Atlanticu.

Rotmistrz Witold Pilecki, polski bohater narodowy, jedyny żołnierz, który sam dał zamknąć się w niemieckim obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu, uczestnik Powstania Warszawskiego zamordowany przez powojenne władze polskie.

Nie wiadomo dlaczego, pomysł na film, zbiórka funduszy i produkcja filmu o rotmistrzu Pileckim wzbudzała dużo kontrowersji a często wręcz niechęci. Niechęć tą wyrazili nawet prawie wszyscy polscy posłowie, senatorowie, europarlamentarzyści. Na produkcję filmu z 611 parlamentarzystów symboliczne 100 złotych wpłaciło zaledwie 6 osób.

Więc jak powstał?
Został zrealizowany dzięki darowiznom ze zbiórki publicznej. Kto przystąpił do zrzutki? Ludzie, zwykli ludzie. Zbiórkę zorganizowało stowarzyszenie „Auschwitz-Memento”.Udało się go zrealizować dzięki ponad dwóm tysiącom indywidualnych darczyńców i wsparciu Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej z Nowego Jorku. Uzbierano około 250 000 zł i we środę, 2 września 2015 r., odbył się pierwszy pokaz, projekcja dla mediów.

Wydawać się mogło, że na tę projekcję, mimo iż organizatorzy nie przewidzieli szwedzkiego stołu z darmowym winem i torby pełnej gadżetów, zjawi się naprawdę dużo dziennikarzy. A jednak nie. Tym bardziej można było poczuć się rozczarowanym jak z tej sali kinowej, podobnej do mocno przestrzelonego plastra żółtego sera, zaraz po napisach końcowych 3/4 dziennikarzy dało nogę. No cóż, może jednak spodziewali się chociaż popcornu?

Pilecki - konferencja prasowa
Pilecki – konferencja prasowa
fot. MPawlik

Rotmistrz Pilecki, Człowiek Legenda, Żołnierz Wyklęty i temat zakazany.

Wiele osób czekało na ten film. Ale czy na taki? Fabularyzowany dokument czy dokumantalizowana fabuła?

W produkcję filmu, rozpoczętą w 2014 roku, zaangażowanych było czynnie ponad 300 osób różnych zawodów i zainteresowań, zafascynowanych postacią Witolda Pileckiego, liczne grupy rekonstrukcyjne oraz kilka instytucji: Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem, Krakowska Szkoła Filmowa, Państwowa Wyższa Szkoła Teatralna w Krakowie, Aeroklub Polski, Muzeum Koryznówka w Nowym Wiśniczu. Bezpośrednio przy realizacji filmu pomagała także rodzina rotmistrza począwszy od syna Andrzeja na prawnukach skończywszy.

Część fabularna filmu, gdzie w rolę rotmistrza wcielił się Marcin Kwaśny, pokazuje sceny z życia rotmistrza Pileckiego w domu rodzinnym, z oddziałem, w konspiracji, w obozie, w Powstaniu Warszawskim, u gen. Andersa i więzieniu mokotowskim. Tą fabularną część przeplatają zdjęcia dokumentalne, wypowiedzi pana Andrzeja Pileckiego (syna rotmistrza), dr Adam Cyra z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu (praca doktorska: „Rotmistrz Witold Pilecki (1901-1948). Życie i działalność na tle epoki”), wnuki i prawnuki rotmistrza.

W produkcję filmu był zaangażowany również pan Michał Kondrat. Dla warszawiaków to przede wszystkim, od 2014 roku, radny m.st. Warszawy z ramienia PiS, który pracuje w komisjach: Infrastruktury i Inwestycji oraz Kultury i Promocji Miasta. Może więc szkoda, że w filmie wątek pobytu rotmistrza i walki w Powstaniu Warszawskim, choć zauważony, jest mocno ogólny i potraktowany trochę po macoszemu.

Trudno było się spodziewać filmu akcji (nie ten budżet) ale można odnieść wrażenie, że niektóre części filmu są co nieco przegadane. Być może również te poświęcone szybownictwu i lotnictwu (niespełniona pasja pana Andrzeja Pileckiego).

Film rodził się w bólach, przede wszystkim finansowych, z goryczą, smutkiem i to można wyczuć. Mimo sporego zaangażowania Marcina Kwaśnego w rolę rotmistrza, być może z powodu niedostatków finansowych, nie wszyscy aktorzy budujący fabułę oddają filmowi serce. Niektóre sceny mają charakter bardziej teatralny niż filmowy.

Mimo wszystko warto film zobaczyć, by się o tym wszystkim przekonać osobiście. By zastanowić się nad wartościami jakimi kierował się w życiu i w służbie Polsce rotmistrz Pilecki.

Miejmy nadzieję, że stać nas kiedyś będzie na dobrą, fabularną opowieść o losach rotmistrza Witolda Pileckiego. Bo Jego życie było barwne, dynamiczne i pełne zasadzek.

I oby nigdy więcej Polak Polaka nie miał za kata.

Pilecki

Wchodzi na ekrany 25 września 2015 r.

Reżyseria

  • Mirosław Krzyszkowski

Scenariusz

  • Mirosław Krzyszkowski
  • Bogdan Wasztyl

Zdjęcia:

  • Łukasz Klag

W części fabularnej w rolach głównych:

  • Marcin Kwaśny jako rotmistrz Witold Pilecki
  • Małgorzata Kowalska jako Maria Pilecka, żona rotmistrza
  • Piotr Głowacki jako Tomasz Serafiński

W części dokumentalnej:

  • Andrzej Pilecki syn Witolda Pileckiego
  • Dr Adam Cyra
  • wnuki rotmistrza Pileckiego

Zwiastun

Zdjęcia

7 września 2015 22:53
[fbcomments]