W drugim swoim meczu w Lidze Mistrzów Legia Warszawa uległa z Lizbonie Sportingowi 2:0.
Gospodarze losy meczu rozstrzygnęli w przeciągu dziesięciu minut: w 28 minucie na prowadzenie Sporting wyprowadził Bryan Ruiz, a w 37 minucie wynik ustalił Bas Dost.
Legia, szczególnie w drugiej połowie, miała swoje sytuacje strzeleckie. Jednak pod względem piłkarskim wicemistrz Portugalii jest wyraźnie lepszym zespołem, i marzenia o uszczknięciu jakiegokolwiek punktu w tak ekstremalnie trudnej grupie Ligi Mistrzów trzeba chyba odłożyć do ostatniej kolejki i meczu ze Sportingiem na Łazienkowskiej.
W drugim meczu grupy F Real Madryt dwukrotnie prowadził na stadionie Borussi Dortmund, ale gospodarze doprowadzali do remisu. Po dwóch kolejkach na czele tabeli Borussia i Real z 4 punktami, Sporting ma 3 punkty, ale jak na razie bez punktów i nawet bez strzelonej bramki.
Kolejny mecz Legia rozegra w jaskini lwa – na stadionie Realu Madryt. Dzisiaj wstydu nie było, ale chyba prawdziwy test dla nowego trenera Jacka Magiery to najbliższy ligowy mecz z Lechią Gdańsk.