0

Msza Polowa na Cmentarzu Powstańców Warszawy

Msza polowa na CPW - 1 sierpnia 2015 r.
Msza polowa na CPW – 1 sierpnia 2015 r.
fot. MPawlik

1 sierpnia jak zwykle po oficjalnych uroczystościach o godzinie 20:00 odbyła się wieczorna msza polowa.

Już rano osoby angażujące się w działania Społecznego Komitetu ds. Cmentarza Powstańców Warszawy przy Światowym Związku Żołnierzy Armii Krajowej przygotowywały wspólnie z ekipą techniczną Stołecznej Estrady, tę część obchodów 71. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

Poza drobiazgami najważniejszym było powieszenie nad ołtarzem kopii obrazu powstańczej malarki, żołnierza AK, Ireny Pokrzywnickiej „Matka Boska AK” (o obrazie: LINK)

Ponieważ duchowni celebrujący mszę brali udział w oficjalnych uroczystościach przy cmentarnym kurhanie i monumencie Polegli Niepokonani (autor: prof. Kazimierz Gustaw Zemła), msza rozpoczęła się punktualnie.

Mszy przewodniczył Metropolita Warszawski, ksiądz kardynał Kazimierz Nycz. Współodprawiali ją wszyscy proboszczowie parafii rzymskokatolickich na warszawskiej Woli. We mszy uczestniczył również biskup Diecezji Warszawsko – Praskiej, ksiądz arcybiskup Henryk Hoser, który wygłosił kazanie.
Msza, jak jest to w już kilkuletniej tradycji, miała oprawę wojskową.

Po zakończeniu uroczystej mszy wystąpił gościnnie zespół młodzieżowy, który przyjechał specjalnie na tę okazję z miasta Pisz (i okolic).
Młodzież, pod kierunkiem swego nauczyciela i wychowawcy, pana Andrzej Zadrogi wykonała kilka piosenek powstańczych w swojej aranżacji. Przyjęci zostali entuzjastycznie i podziękowań za przyjazd nie było końca.

Zespół młodzieżowy z Mazur

zdjęcia bardziej „artystyczne”

Wspaniała młodzież z Mazur przeżyła również niecodzienną przygodę.
Otóż okazało się, że chłopcy z zespołu złożyli swoje marynarki (z zawartością: dokumenty i nie tylko) na krzesełkach, które wcześniej służyły duchownym w czasie mszy. Po pewnym czasie okazało się, że… marynarki zaginęły.
Powstał lament, a pospolite ruszenie zmobilizowało się do poszukiwań. Niestety bezowocnie. Na szczęście przygoda ta zakończyła się szczęśliwie, gdy okazało się, że to duchowni odruchowo zgarnęli wszystko, co było na krzesłach i marynarki z zawartością wróciły bezpiecznie do właścicieli.

W tym samym czasie miejsce zespołu z Pisza (i okolic) zajęła już grupa Warszawiaki, która po każdej mszy polowej, 1 sierpnia, gra i śpiewa. I jak co roku, specjalnie dla Pani Wandy Traczyk-Stawskiej z Warszawiakami, inspirowani przez Matinę Bocheńską, wszyscy śpiewali „Serce w plecaku

Warszawiaki i Pani Wanda

Kilka zdjęć…

6 sierpnia 2015 22:48
[fbcomments]