0

Kto zarobił na słupkach?

Słupki na ul. Górnośląskiej
Słupki – na ul. Górnośląskiej
fot. Andrzej Dąbrowski

Wystarczy uruchomić telewizor, przeczytać tylko tytuły z gazet, by złapać się za głowę pytając: jak to możliwe?

Jak można w tak głupi sposób marnować budżet?

Autostrada A2.

Na kilku odcinkach przekraczających w sumie kilkanaście kilometrów,  ekrany dźwiękochłonne pobudowano w szczerym polu. Rozumiem, że tam gdzie stoją zabudowania, małe osiedla zamieszkałe przez ludzi, pastwiska dla bydła, to ekrany są uzasadnione. Ale po obu stronach łąki, nieużytki, zarośla, żadnych zabudowań. Cóż się dziwić, że polskie autostrady są najdroższe w Europie. Kogo więc mają chronić wyjątkowo wysokie, cholernie drogie ekrany akustyczne?

Polska

Patrzę w ekran TV i widzę obok głównej drogi ładną ścieżkę rowerową otoczoną z obu stron biało-czerwonymi barierkami. Rury barierki solidne, grube, pięknie pomalowane, dobrze widoczne. Nie odgradzają jednak ścieżki rowerowej od oddalonej o kilkanaście metrów drogi, a raczej od łąk i lasów z jej prawej strony. Ten piękny, kolorowy „tunel” dla rowerzystów ciągnie się przez 9 km! Podobno koszt tej rewolucyjnej inwestycji to ponad 1 mln zł.  Piękna sumka. Ale to nie koniec wydawania bez sensu państwowych pieniędzy.

Warszawa,

ulica Górnośląska.

Akurat miałem tam pod koniec roku kilka prób muzycznych. Z zaciekawieniem przyglądałem się generalnemu remontowi ulicy. Sprawne ekipy instalowały nowiutkie słupki. Specjalne wiertła drążyły okrągłe dziury. No i jak już była dziura, to wsadzano w nią słupek. Z moich obserwacji wyciągnąłem jeden wniosek. Chyba tych słupków jest za dużo, często osadzane bez sensu, w za małych odległościach, a nawet na przejściach dla pieszych i chodnikach. Pewnego dnia zapytałem pracowników, ile taki jeden słupek kosztuje? Okazało się, że 300 zł. Zawziąłem się. W niespełna pół godziny przeliczyłem wszystkie słupki kilkuset metrowej ulicy Górnośląskiej, po obu stronach. Rachunek wykazał 391 sztuk. Prosty rachunek: 391×300 = 117 300 zł. To tylko koszt samych słupków. A gdzie wielotygodniowa praca ekip montujących? Odnoszę wrażenie, że magazyny miejskich służb drogowych są po dach wypełnione słupkami i koniecznie trzeba się ich pozbyć…

A teraz proszę zobaczyć zdjęcia z ulicy Górnośląskiej, jakie zrobiłem podczas liczenia słupków.

Słupki na ul. Górnośląskiej
Słupki na ul. Górnośląskiej – Mało, że słupek koło słupka, ale „takie coś” przed przejściem dla pieszych? Plastikowe, specjalne panele o wysokości 12-14 cm, a do tego jeszcze słupki? To chyba drogowe novum w skali światowej na bezsensowne marnowanie pieniędzy.
fot. Andrzej Dąbrowski
Słupki na ul. Górnośląskiej
Słupki na ul. Górnośląskiej – W mojej ocenie bez sensu zamontowano tu 5 słupków. Jest wjazd do bramy, są betonowe donice na kwiaty, znak drogowy, to przed czym chronią te słupki na chodniku?
fot. Andrzej Dąbrowski
Słupki na ul. Górnośląskiej
Słupki na ul. Górnośląskiej – Słupki na przejściu, po drugiej stronie ulicy trzy słupki na dodatkowej wypustce chodnika zapobiegającej parkowaniu. Przecież parkować wolno dopiero 15 m za przejściem dla pieszych. Gdzie sens, gdzie logika?
fot. Andrzej Dąbrowski

 

Więcej

Ten i inne ciekawe artykuły w magazynie iAuto:

12 lutego 2017 18:00
[fbcomments]