Legia Warszawa zapisała się w annałach polskiego futbolu remisując na własnym, acz pustym stadionie z Realem Madryt.
Zaczęło się zgodnie z oczekiwaniami, bo już w 1 minucie Gareth Bale zdobył bramkę dla gości. Wynik podwyższył Karim Benzema, a Real nie znając polskiej myśli szkoleniowej, że 2:0 to bardzo niebezpieczny wynik uśpił swoją czujność. Jeszcze przed przerwą po strzale Vadisa Odjidji-Ofoe Legia zdobyła gola kontaktowego.
A w drugiej połowie było jeszcze lepiej: po golu Miroslava Radovicia przez długi okres utrzymywał się remis, a Thibault Moulin po składnej akcji i precyzyjnym strzale wyprowadził Legię na prowadzenie. Od galaktycznej sensacji uchronił gości Mateo Kovačic.
Korzystnie ułożył się dla Legii również wynik drugiego meczu: Sporting przegrał z Borussią Dortmund i po 4 kolejkach ma tylko 2 punkty przewagi nad Wojskowymi, a w perspektywie ostatni mecz tych drużyn na Łazienkowskiej.
