Wieś zamieszkana przez zaledwie cztery osoby. Plus niesforna koza. I problemy z elektrycznością.
Mieszkańcy opuszczonej wsi największy problem mają z przerwami w dostawie prądu. Stary transformator jeszcze z 1973 roku już nie daje rady. A poza tym żyją sobie w zgodzie żartując i wypełniając podstawowe obowiązki gospodarcze. Próba naprawy transformatora zakończy się jednak nieszczęśliwie i narusza status quo. Wyjdą na jaw ukrywane skłonności i nawet w tak mały społeczeństwie zagości konflikt.
Film jednak jest tak zrealizowany, że nawet największe awantury, czy mocne słowa nie pozwalają wątpić, że w człowieku, może gdzieś, głęboko tkwi dobro. Wcześniej czy później ma ono wyjść na wierzch. Nawet jeżeli chwilowo objawia się tylko w ciągłym ratowaniu z opresji niesfornej kozy.
Eduarda Parri to przykład jak można, mając jedynie dobry pomysł i zgraną ekipę, praktycznie z niczego zrealizować film, który zachwyca i nie pozwala się oderwać. Bohaterowie zaskarbią sobie serca widzów przez cały seans. Tylko koza zachowa tajemnice swoich wyczynów …
Do obejrzenia
na festiwalu Sputnik:
- 9 listopada (czwartek) godz. 20.30 Kino Elektronik
- 10 listopada (piątek) godz. 18.30 Kino Luna
Opis:
Pogodna i pozytywna opowieść o mieszkańcach malowniczej, ale wymierającej wsi na rosyjskiej prowincji. Pozostało w niej troje mieszkańców – dwóch samotnych mężczyzn w podeszłym wieku oraz świeżo upieczona wdowa. Jeden z mężczyzn postanawia raz na zawsze skończyć z samotnością, decyduje się zatem ofiarować swoją rękę i serce wdowie. Jednak drugi mężczyzna nie może się z tym pogodzić i także pretenduje do zajęcia pustego miejsca w sercu sąsiadki. Mężczyźni wkraczają na wojenną ścieżkę.
- Reżyseria: Eduard Parri
- Scenariusz: Aleksiej Borodaczow, Jekatierina Saryczewa
- Muzyka: Leonid Agutin
- Zdjęcia: Maria Sołowjowa
- Obsada: Fiodor Dobronrawow, Roman Madianow, Irina Rozanowa, Wiktor Suprun