0

Mariza znowu oczarowała

Mariza w dwóch ujęciach
Mariza – w dwóch ujęciach
fot. Marta Rzepka

Roman Soroczyński bardzo chętnie ponownie poszedł na koncert Marizy i znowu był zachwycony.

Kto z P.T. Czytelników wraca na obejrzany już spektakl czy ponownie słucha koncertu tego samego wykonawcy?

Widzę sporo podniesionych rąk. No, może nie las! Niżej podpisany podniósł obie ręce i po raz drugi wybrał się na koncert Marizy, zorganizowany 19 lutego 2018 roku. Pamiętałem pełny Torwar i wspaniałe wrażenia z poprzedniego koncertu, sprzed półtora roku. Tym razem Organizator – Impresariat OPRÓCZ ze Szczecina, występujący pod nazwą koncerty.com – zaprosił widzów do Teatru ROMA.

Mariza i zasłuchana publiczność
Mariza – i zasłuchana publiczność
fot. Marta Rzepka

Siłą rzeczy nasuwały się porównania. Z całą pewnością znacznie mniejsza widownia teatru była wypełniona po brzegi. Z całą pewnością Gwiazda wieczoru śpiewała fantastycznie, zaś instrumentaliści zagrali wyśmienicie. Z całą pewnością publiczność była przygotowana, bo Mariza dostała mnóstwo kwiatów. Z całą pewnością Artystka łatwo nawiązała kontakt z publicznością, którą uczyła refrenu piosenki Rosa Branca.

Była jedna różnica: odniosłem wrażenie, że Mariza wręcz rwie się, by – jak ostatnio – wejść pomiędzy widzów. Cóż, jak wspomniałem, widownia Teatru ROMA jest mniejsza, niż na Torwarze i nie wszystko można było zorganizować zgodnie z oczekiwaniami Artystki i … publiczności.

Mariza zbliża się ku widowni
Mariza – zbliża się ku widowni
fot. Marta Rzepka

Zastanawiam się, czy potrzebnie użyłem słowa „Gwiazda”. Owszem, Marisa dos Reis Nunes (tak brzmi prawdziwe nazwisko Artystki) jest gwiazdą muzyki fado. Nigdy jednak podczas koncertów (myślę, że w życiu też) nie „gwiazdorzy”. I to mimo tego, że przede wszystkim dzięki niej ten rodzaj muzyki zawdzięcza awans do rangi wielkiej sztuki estradowej. Fado zrodziło się bowiem w XIX wieku w biednych dzielnicach portowych miast Portugalii. Jest porównywane do argentyńskiego tanga i hiszpańskiego flamenco. Podobnie jak one, najczęściej opowiada o ludzkich uczuciach i emocjach. Fado jest muzyką pełną pasji, smutku, zazdrości i żalu. Wśród „muzycznych kuzynów” wyróżnia ją ładunek poezji i tajemnicy oraz zdolność łączenia przeciwnych stanów emocjonalnych – ogromnego bólu, wielkiej radości, okrucieństwa życia z intensywnością miłości. Wielkim sukcesem popularyzatorów muzyki fado stało się wpisanie jej 27 listopada 2011 roku – jako stylu popularnych pieśni – na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO.

Mariza tańczy
Mariza – tańczy
fot. Marta Rzepka

Wróćmy na chwilę do samego koncertu. Czarowny i mocny głos Marizy, ściszany w miarę potrzeb, wprawiał w zadumę, by po chwili powodować śmiech. Można nie znać portugalskiego i wiedzieć, o czym śpiewa Artystka. Znakomitym uzupełnieniem śpiewu była gra trzech gitarzystów i perkusisty. Udowodnili oni, że z gitar akustycznych często można wydobyć piękniejsze melodie, niż z instrumentów wspomaganych choćby elektroniką.

Mariza i jej instrumentaliści
Mariza – i jej instrumentaliści
fot. Marta Rzepka

Już możemy zapowiedzieć, że ten sam Organizator – Impresariat OPRÓCZ ze Szczecina, występujący pod nazwą koncerty.com – zaprasza nas na następne koncerty. Poinformujemy o tym za kilka dni.

24 lutego 2018 11:29
[fbcomments]