0

41. dzień Powstania Warszawskiego

Powstańcza czujka w ruinach kościoła św. Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu
Powstańcza czujka – w ruinach kościoła św. Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu
fot. Eugeniusz Haneman (Wiki)

10 IX 1944 niedziela Wschód słońca 6:18, zachód 19:20, średnia temperatura powietrza 15 °C, pochmurno.

 Za Wisłą rusza natarcie 1 Frontu Białoruskiego.
Obok 47 Armii [sowieckiej] do boju o warszawskie przyczółki na Wiśle ruszyła 1. Armia Wojska Polskiego dowodzona przez gen. dyw. Zygmunta Berlinga.

Tymczasem w Śródmieściu toczyły się zacięte walki.

Oddziały kpt. „Gozdawy”, który zastąpił rannego mjr „Roga”, walczyły o domy pomiędzy Nowym Światem a rejonem pl. Napoleona i Bracką.

W natarciu na Pocztę Główną udało się Niemcom opanować duży dom przy ul. Wareckiej nr 11. Kontratak kpt. „Prusa” odrzucił Niemców.
Przedarto się do ruin Poczty Głównej i wzmocniono ich obsadę.
Ataki niemieckie odparte zostały także przez załogę Dworca Pocztowego – newralgicznego punktu w Alejach Jerozolimskich.

Z ran umiera dowódca drużyny batalionu „Parasol”, plut. podch. rez. Józef Szczepański „Ziutek”, autor „Pałacyku Michla”.

Trwają rozmowy ze stroną niemiecką na temat warunków kapitulacji AK.
Dowództwo AK przekazuje Niemcom pismo, w którym żąda gwarancji dla Powstańców, ludności cywilnej i władz cywilnych oraz oznajmia, że bez pisemnego ujęcia tych szczegółów dalsze prowadzenie układów jest niemożliwe.
W odpowiedzi na otrzymane pismo o godz. 11.00 gen. Rohr udziela wymaganych gwarancji, żąda też kapitulacji do godz. 16.00.

Powstańcy żądają potwierdzenia gwarancji przez gen. Hansa Reinhardta.

Tu Polskie Radio…

DZIECI WARSZAWY

W walczącej Warszawie rodzą się dzieci. Obywatele niepodległej Polski. Rodzę się w zbombardowanych klinikach położniczych, w schronach polowych, szpitalach i prywatnych mieszkaniach. Nie wszystkie matki maję pokarm. Wiele matek w huku bomb i min straciło pokarm. Ale mleka w Warszawie nie ma…

Królewska 16

Porucznik „Romański” zawiadomił podchorążego „Jacka”, że w niedzielę, 10 września, przekaże dowództwo placówki podporucznikowi „Paprzycy”.
Od rana „Jacek” przygotowywał zestawienie stanu osobowego, uzbrojenia i rozmieszczenia stanowisk na placówce, z którego wynika, że w tym dniu załoga placówki wzmocniona została przez pluton podporucznika „Jeżewskiego” z 7 kompanii „Iskra” i kilku żołnierzy z 4 kompanii „Watra”.

„Noc zeszła dzisiaj spokojnie – pisał w meldunku sytuacyjnym porucznik „Romański” o godzinie 9.35 – Słychać było do godz. 8.30 silny ogień artylerii frontowej.
Godz. 9.00 samoloty obrzuciły bombami sąsiednie ulice […].
Placówka Królewska 16 melduje zaobserwowane ruchy piechoty npla od Żelaznej Bramy w kierunku Granicznej i pl. Grzybowskiego.”

W kilka godzin później, ale jeszcze zanim zjawił się „Paprzyca”, zameldowano „Jackowi” z punktu obserwacyjnego na ostatnim piętrze, że w nocy Niemcy przyciągnęli w gruzy Giełdy jakąś skrzynkę.
„Jacek” wychylił się i otrzymał postrzał w nogę (w 33 lata później w Paryżu wyznał „Mice”, że tak ciężko przeżywał odwołanie z Królewskiej 16, że było mu wszystko jedno, co się z nim w tej chwili stanie).
Wyniesiono go na noszach i w ten sposób nie trafił przed sąd polowy.

Od tego dnia dowództwo objął „Paprzyca” i od razu dokonał kilku zmian organizacyjnych, zamieniając placówkę w redutę.
Wprowadził stałą załogę, wspieraną w krytycznych chwilach przez oddziały szturmowe, polecił przygotowywać gorące posiłki, ukrywając to przed dowództwem, skąd donoszono zupkę „pluj” dla dzielnych chłopaków z Królewskiej (wydało się dopiero po dwóch tygodniach).
W piwnicy była bieżąca woda, a akumulatory i prądnica, pozostawiona przez „Benom” i „Kocia” z plutonu porucznika „Agatom”, oświetlały i zasilały radioodbiornik w pokoju dowódcy.
Stałą załogę reduty stanowili żołnierze 9 kompanii, która na początku września została włączona do I baonu szturmowego kapitana „Ruma” w składzie:

8 oficerów,
16 podchorążych i podoficerów,
120 strzelców i 20 kobiet,

z uzbrojeniem:

12 pistoletów maszynowych,
20 karabinów,
30 pistoletów
oraz kilka karabinów przeciwpancernych, piatów i granatników

tak podaje Tadeusz Zarzycki – podporucznik „Bryzowski” ze sztabu IV Rejonu majora „Zagończyka”.

Natomiast z meldunków sytuacyjnych „Zagończyka” wynika, że już od 20 sierpnia 9 kompania podlegała kapitanowi „Rumowi”, który kwaterował w gmachu PAST-y.

Podporucznik „Bryzowski” pisze:

„W dniu 11 września batalion obsadził odcinek obronny:
ul. Ciepła (wyłącznie),
Grzybowska,
pl. Grzybowski,
Królewska,
Marszałkowska,
z zadaniem utrzymania go za wszelką cenę. Granice tego odcinka w toku walki ulegały zmianom”.

Wieczorem 10 września podchorąży „Rybitwa” poprosił po” rzecznika „Romańskiego” o przydzielenie go na stałe do obrony domu jako zastępcę „Paprzycy”.
„Romański” powiadomił o tym „Paprzycę”, który wyraził zgodę.

1944 wrzesień 10, Warszawa (Śródmieście Południowe)

Depesza członka KC PPR Aleksandra Kowalskiego dla kierownictwa PPR z dowództwa AL na Żoliborzu:

Płk Żywiciel (1)

Drodzy:
1) Przyślijcie najważniejsze informacje o sobie przez dowództwo AK (2)
2) Nawiążcie łączność z Pragą. My to zrobiliśmy 9-10 września, wysyłając Helę, Jadzię i Ewę (3).

Olek

Odpis, maszynopis
AZHP, 228/27 t. 2 k. 27

 Przypisy:

(1) Depeszę tę przestano za pośrednictwem radiostacja dowództwa AK, via Londyn, na ręce ppłk Mieczysława Niedzielskiego „Żywiciela” – dowódcy AK na Żoliborzu.
(2) Odpowiedź nie nadeszła z uwaga na to, te depesza nie dotarta do rąk adresata. Być może, że zatrzymana ona została w sztabie Naczelnego Wodza w Londynie i w ogóle nie dotarta do powstańczego Żoliborza.
(3) Mowa o łączniczkach AL: Helenie Jaworskiej, Irenie Solskiej i Janinie Balcerzak.

Źródła:

  • Maciej Kledzik, „Królewska 16”, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1984.
  • Antoni Przygoński, „Udział PPR i AL w Powstaniu Warszawskim”, Książka i Wiedza, Warszawa 1970
  • Almanach Powstańczy 1944 z kalendarzem na rok 2004, Miasto Stołeczne Warszawa, Warszawa 2003
  • Witryna Internetowa: http://www.whatfor.prv.pl

Powrót do kalendarium PW
1944

10 września 2014 00:05
[fbcomments]