0

Polonez przed Muzeum Techniki

Polonez 2000 Marcina Palusińskiego
Polonez 2000 – Marcina Palusińskiego
fot. MPawlik

W Noc Muzeów błysnął swą obecnością przed PKiN Polonez 2000 z prywatnej kolekcji Marcina Palusińskiego.

Tegoroczna Noc Muzeów obfitowała w niezliczone atrakcje.
Większość z nich finansowana była ze środków placówek, które przyłączyły się do tej ogólnopolskiej autoprezentacji. Jednak zdarzały się takie perełki jak Polonez 2000 Marcina Palusińskiego, który zawitał przed Muzeum Techniki.

Marcin Palusiński i jego Polonez 2000
Marcin Palusiński – i jego Polonez 2000
fot. MPawlik

Zielony Polonez Marcina wypatrzył jeden z pracowników Muzeum i zaprosił, by pokazał go w Noc Muzeów przed wejściem. I trzeba przyznać, że miał „nosa”, bo wzbudzał on dużo większe zainteresowanie niż wypieszczony za sponsorskie pieniądze żółty StratoPolonez (Polonez 2500 Racing).

StratoPolonez - Z wierzchu Polonez a w środku Lancia Stratos
StratoPolonez – Z wierzchu Polonez a w środku Lancia Stratos
fot. MPawlik

Polonez Marcina Palusińskiego został także pięknie wypieszczony, jednak za prywatne pieniądze tego młodego pasjonata polskiej motoryzacji, i przyjechał na miejsce prezentacji na własnych kołach .

Polonez 2000 przywiózł właściciela pod PKiN
Polonez 2000 – przywiózł właściciela pod PKiN
fot. MPawlik

Co prawda nie zmieścił się pod czerwony muzealny namiot, bo jak stwierdzili mocno nieprzyjemni panowie z firmy sponsorującej Stratopoloneza: „nie ma miejsca , a poza tym my płacimy za ten namiot”.

Nie chcieli nawet przestawić swoich dostawczaków z chodnika, na wolne miejsca parkingowe, by zielony Poldek można było oglądać ze wszystkich stron, ale czego można oczekiwać od dostawców, na co dzień rozwożących szampony samochodowe.  Szkoda tylko, że organizator wystawy nie zwrócił na to uwagi. Ale może nie ma prawa jazdy?

Po ustawieniu Poloneza (nie bez pewnych problemów organizacyjnych związanych z panami od czyszczenia samochodów) Marcin Palusiński znalazł chwilę by porozmawiać.

Poprosimy kilka słów o Polonezie.

Jest to Polonez 2000 wyprodukowany w 1981 r. Czyli w trzy lata po rozpoczęciu przez FSO produkcji tego samochodu. Kupiłem go na Żoliborzu od starszego pana w 2013 roku (11 lat po zakończeniu produkcji Polonezów). Miał 56 000 km przebiegu, blascha była w doskonałym stanie jednak silnik był przytarty., Trzeba było przeprowadzić kompletny remont silnika. Wymienić wałki rozrządu, wykonać szlify cylindrów i wału korbowego. Trzeba było włożyć w niego trochę pracy i dziś jest to w pełni sprawny, wpisany do rejestru zabytków samochód polskiej produkcji. Na szczęście większość prac (prócz szlifów) wykonuję przy samochodach sam, bo bym się zrujnował.

To teraz poprosimy coś o sobie.

Jestem Marcin, pozytywnie zwariowany pasjonat motoryzacji. Szczególnie bliska jest mi polska motoryzacja i mocno ubolewam, że dopuszczono do jej likwidacji. Tej w wydaniu masowym, czyli FSO i FSM, bo tu i ówdzie pojedyncze egzemplarze samochodów Polacy budują.
W tym roku obchodziłem drugi raz trzydzieste urodziny, bo jestem, 3 lata młodszy od mojego Poloneza.

Skąd to zamiłowanie do motoryzacji?

Mając 10 lat, kiedy już nieźle umiałem czytać (śmiech) zamiast przeglądać komiksy uwielbiałem czytać instrukcje napraw samochodów. Były takie książki z cyklu „Sam naprawiam samochód…” tu nazwa marki. Poza tym mój Ojciec, Jacek, był pasjonatem motoryzacji, dziennikarzem i fotografem. I choć odszedł jak miałem 13 lat, to nauczył mnie „miłości do starości”.

Czy Polonez jest pierwszy i jedyny w kolekcji?

Nie, nie, mam jeszcze:
Fiata 126p
Mercedesa W115 220D
VW 1500s typ 3
VW Scirocco Sonder model 1977 (wyprodukowano 2000 szt.)
VW Scirocco TS z 1977

Dziękuję za spotkanie i życzę powodzenia w budowaniu kolekcji.

16 maja 2016 09:23
[fbcomments]