0

Reprezentacyjny pasaż dla NZS

Pasaż przy Krakowskim Przedmieściu
fot. A. Sheybal-Rostek

11 lipca 2014 r. Adam Kielar zamieścił w portalu „Polityka Warszawska” tekst pt. „Pasaż toalet im. NZS?” Dawno już nie czytałam tekstu równie niechlujnego.

Zgodnie z tym co napisał autor działacze Zrzeszenia wystosowali apel o uhonorowanie NZS na rondach na Powiślu (nie jestem przekonana, że to jeszcze Powiśle), zaś „Miasto” odpowiedziało propozycją nadania imienia NZS skwerowi:

„na tyłach Krakowskiego (autor zapomniał dodać Przedmieścia) – pasażu, przy którym stoją publiczne toalety.”

Pan Adam użył słów skwer i pasaż. Gdyby, jednak,  wiedział o jakim miejscu pisze to wybrałby właściwe określenie. Na tyłach Krakowskiego Przedmieścia (czyli w tej ponoć wskazanej przez „miasto” lokalizacji) nie ma żadnego skweru ani tym bardziej pasażu – jest natomiast uliczka – krótki odcinek Krakowskiego Przedmieścia (stojące tam budynki mają adresy właśnie od tej ulicy).

Miejscem, które wskazała Komisja ds. Nazewnictwa Miejskiego, godnym uhonorowania na nim NZS, jest urokliwy pasaż (prostopadły do Krakowskiego Przedmieścia) pomiędzy skwerem Herberta Hoovera a pomnikiem Adama Mickiewicza.

Pasaż ten jest miejscem bardzo reprezentacyjnym i – wbrew temu co napisał autor – nie stoją przy nim miejskie toalety (przepraszam, jest tam jeden ToiToi,  który powinien jak najszybciej zniknąć).

Pan Adam Kielar o zdanie w tej sprawie zapytał Panią Monikę Sobczak, Przewodniczącą NZS UW, która razem z kilkuosobową delegacją uczestniczyła w obradach komisji. Pani Przewodnicząca, podczas tego spotkania zapytała:

Dlaczego komisja nie chce upamiętnić NZS na rondach u zbiegu Kopernika i Świętokrzyskiej?

I otrzymała prostą odpowiedź:

Znaleziono miejsce lepsze i godniejsze.

Odpowiedź ta nie spotkała się z uznaniem gości i nadal upierali się przy tym, że najlepszą lokalizacją są ronda przy ul. Kopernika. Argumentowali przy tym, iż to właśnie tam odbywały się demonstracje NZS a także, że jest to miejsce reprezentacyjne i licznie odwiedzane przez studentów.

Czytelnicy, którzy pamiętają tamte czasy wiedzą, że większość studenckich demonstracji odbywała się na Krakowskim Przedmieściu. Żaden student nie demonstrował po „krzakach”. A i dzisiaj trudno powiedzieć, że ten fragment ul. Kopernika jest centrum życia akademickiego.  Mówiąc wprost – jest to miejsce martwe, o znaczeniu czysto komunikacyjnym (obecnie nieco bardzie atrakcyjne, bo przebudowane).

Stąd nie rozumiem uporu środowisk NZS (piszących w tej sprawie z różnych stron Polski).  Podejrzewam, że wynika to z niedoinformowania. Być może, nawet niektóre z tych osób nie widziały miejsca, o którym mówią.

Pani Przewodnicząca Monika Sobczak w rozmowie z Panem Adamem Kielarem powiedziała:

„Z przykrością przyjęłam fakt, iż radni Komisji ds. Nazewnictwa Miejskiego postanowili uhonorować największą organizację studencką walczącą z komunizmem 35. metrami chodnika.”

Cóż można odpowiedzieć na taki komentarz wiedząc jak wygląda wskazany przez komisję pasaż i gdzie się znajduje?!

Autor tekstu rozmawiał również w tej sprawie z Radnym Sebastianem Wierzbickim (SLD) oraz Radnym Maciejem Wąsikiem (PiS). Moim zdaniem, z tego co powiedział. Sebastian Wierzbicki

(Pojawiła się opinia konserwatora zabytków, który mówi, że w skład dziedzictwa zabytkowego Krakowskiego Przedmieścia i okolic wchodzi również historyczne nazewnictwo i on przestrzega przed ingerowaniem w nie.)

nie wynika, że nie wolno nadawać w tym rejonie nowych nazw. Dobitnym przykładem jest sąsiedni Skwer Hoovera. Choć zaznaczam, że gdyby Stołeczny Konserwator Zabytków zakazał wprowadzenia nowej nazwy to komisja by się temu bezwzględnie podporządkowała.

Radny Maciej Wąsik natomiast, pochwalił miejsce wskazane przez działaczy NZS (czyli ronda przy ul. Kopernika) ale dodał, iż

NZS zasługuje na coś lepszego niż pasaż toalet miejskich.”

W świetle tego, co już powyżej napisałam – Pan Radny nie wiedział jaką lokalizację opiniuje.

Przyznam, że rozbawiła mnie puenta Radnego Sebastiana Wierzbickiego, który powiedział:

Radni PO, którzy wyszli z inicjatywą, powinni najpierw skonsultować się z zainteresowanymi. Cała ta sytuacja jest nauczką przede wszystkim dla zaangażowanych w uhonorowanie NZS radnych PO, którzy chcieli dobrze, a wyszło im jak zwykle, bo nie uzgodnili tego wcześniej z zainteresowanymi.

Gwoli wyjaśnienia.
Osobą pilotującą ten projekt jest Jarosław Szostakowski, przewodniczący klubu PO w Radzie Warszawy i wieloletni działacz NZS na Politechnice Warszawskiej. Trudno o lepszego ambasadora uhonorowania NZS w przestrzeni miejskiej miasta.

Podsumowując.
Wielka szkoda, że Pan Adam Kielar nie porozmawiał na przykład, z Przewodniczącą Komisji ds. Nazewnictwa Miejskiego Anną Nehrebecką-Byczewską (PO) i nie postarał się o zdobycie rzetelnej wiedzy na opisywany temat. W rezultacie już w tytule swojego artykułu udowodnił, że nie wie o czym pisze.

Poniżej widok na proponowane przez Komisje ds. Nazewnictwa miejsce upamiętnienia NZS.
(fot. Aleksandra Sheybal-Rostek)

Pasaż przy Krakowskim Przedmieściu
Pasaż przy Krakowskim Przedmieściu – widok od strony Dziekanki i „Małego Krakowskiego Przedmieścia” w kierunku ul. Krakowskiego Przedmieścia (widoczny gmach Prokuratury Apelacyjnej). Z prawej strony Skwer Hoovera, z lewej pomnik Adama Mickiewicza
fot. A. Sheybal-Rostek
Pasaż przy Krakowskim Przedmieściu
Pasaż przy Krakowskim Przedmieściu – widok w stronę Dziekanki i „Małego Krakowskiego Przedmieścia” od strony ul. Krakowskie Przedmieście. Z lewej strony Skwer Hoovera, z prawej pomnik Adama Mickiewicza.
fot. A. Sheybal-Rostek
14 lipca 2014 17:06
[fbcomments]