0

Warszawa – tylu escape roomów nie znajdziesz nigdzie indziej!

fot. Mat. prasowy

Escape roomy to jeden z najbardziej zauważalnych trendów w branży rozrywki nieelektronicznej.

Powstaje ich mnóstwo, szczególnie w dużych miastach. W samej tylko Warszawie jest ich ponad setka. Fakt o tyle wart odnotowania, że w skali kraju można ich znaleźć około ośmiuset. Co sprawia, że mimo tak ogromnej konkurencji branża ta ma się doskonale?

Wielka różnorodność

Escape roomy od samego początku miały być czymś więcej, niż zbiorem zagadek przeznaczonych dla grupy znajomych chcących się wspólnie pobawić. Twórcy tego typu gier starają się, jak mogą, aby zabawie towarzyszył odpowiedni nastrój.

Robią co mogą, by gracze mogli wcielić się w fikcyjne role, między innymi przez przygotowanie odpowiedniej scenerii. Widać tu pewien wpływ gier RPG, czy raczej LARP, jednak sami gracze nie muszą przy tym inwestować w stroje. I właśnie zróżnicowanie scenerii potrafi być istotnym orężem w walce o klientów.

Przeglądając listę warszawskich „gier ucieczkowych”, nie można nie docenić wyobraźni ich twórców. Jest tu praktycznie wszystko – pracownie czarnoksiężników i czarodziejek, dżungla, opuszczony sierociniec, warsztat Leonarda da Vinci, czy chata, której wystrój nawiązuje do prasłowiańskich podań o wilkołakach. Coś dla siebie znajdą nie tylko zwolennicy fantastyki, ale też miłośnicy historii (np. pokój-piramidę) oraz fani kultowych książek i filmów (w okolicy można trafić nawet na escape room inspirowany Odyseją Kosmiczną). A to tylko przykłady.

Część spośród funkcjonujących w Warszawie „gier ucieczkowych” można przejrzeć na stronach oferujących prezenty przeżycia w postaci gier integracyjnych, warto też wypytać o nie znajomych.

Gry dla mniejszych i większych grup

W przypadku wielu escape roomów pewnym problemem może być dopasowanie scenariusza do wielkości grupy. Jednak to, co w większości miast jest wyzwaniem organizacyjnym, w Warszawie okazało się siłą miejscowego rynku.

Znając skalę konkurencji, warszawscy właściciele tego typu lokali starają się tworzyć scenariusze przeznaczone dla grup o różnej liczbie graczy. Najmniejsze z nich dedykowane są grupom złożonym z dwóch lub trzech osób. Niektóre wpuszczają nawet pojedynczych graczy, choć jak wiadomo, zabawa tego typu lepiej sprawdza się w kooperacji. Największe wpuszczają zespoły liczące po osiem, dziewięć, a nawet dziesięć osób. Dla porównania poza stolicą miastach zdecydowanie dominują gry przeznaczone dla 2-4 lub 4-6 uczestników.

Zabawa może trwać dłużej

Warszawa wyróżnia się pod jeszcze jednym względem. W całym kraju jako standardowy czas zabawy w escape roomie przyjęto dokładnie godzinę. Tymczasem w stolicy przewidziano, że niektóre grupy są otwarte na dłuższe, bardziej skomplikowane gry.

W efekcie powyższego scenariusze niektórych escape roomów przewidują limit czasu w granicach 90 minut, a nawet 2 godzin. Może się wydawać, że to sporo, ale dzięki temu można postawić przed uczestnikami więcej zadań, a zagadki mogą być znacznie trudniejsze.

20 kwietnia 2017 14:20
[fbcomments]